Saga Piłsudskich

Gdy 1 września 1939 roku Mieczysław Lepecki, adiutant pierwszego naczelnika RP, zapytał panią Marszałkową czy może by należało wynieść Serce z Wilna, odpowiedziała: Niech będzie wśród żołnierzy, niech im w obronie pomoże.

Serce pierwszego marszałka Polski Józefa Klemensa Piłsudskiego, złożone u stóp matki Marii z Billewiczów Piłsudskiej, jest na cmentarzu na Rossie. Jego ojciec, Józef Wincenty Piłsudski, został pochowany w Petersburgu. Z dwanaściorga dzieci Józefa Wincentego i Marii Piłsudskich najwięcej jest napisane o czwartym ich dziecku Józefie, w domu zwanego Ziukiem. Skończył on szkołę w Wilnie, zaliczył jeden rok medycyny w Charkowie, spędził 5 lat na zesłaniu na dalekiej Syberii. O swej działalności do 1918 roku, przyszły naczelnik państwa mówił: Jechałem czerwonym tramwajem i wysiadłem na przystanku Niepodległość. Pierwsza jego małżonka Maria z Koplewskich jest pochowana na Rossie, obok matki i córki. Z drugiego małżeństwa z Aleksandrą Szczerbińską Józef miał córki Wandę i Jagodę.

Przyjrzyjmy się losom rodzeństwa Marszałka, których większość spoczęła na cmentarzach wileńskich.

Helena jak babcia z Michałowskich

Najstarszą latoroślą Piłsudskich była Helena. Archiwa i pamiętniki rodzinne niewiele opowiadają o jej życiu. Przyszła na świat w Zułowie, który matka wniosła w posagu małżeńskim z Józefem Wincentym. Jako najstarsze dziecko w rodzinie służyła pomocą matce w wychowywaniu młodszych dzieci. Rozmawiałem z Helą, chcąc ją namówić wyjechać do Zułowa razem z dziećmi, co i mama życzyłaby – pisał w pamiętniku szkolnym o pełnoletniej siostrze Bronisław (w domu zwany Bronisiem) w 1883 roku. Jednak po kilku dniach się użalał, że Hela zaczyna już gospodarzyć, na co patrzeć nie mogę. Bo daje np. chłopcom jeść bez proporcji. (...). Starsze siostry Helena, Zofia i Ludwika wspólnie chodziły na zabawy taneczne do domu ciotki Hołowniny, jednak większych rozrywek nie miały. Matka była chora i należało nią się opiekować, także młodszym rodzeństwem i dom prowadzić. Hela z panną Chmielewską wyszły dziś z rana do Kalwarji. Ot pobożna Hela, chce zrobić się chyba świętą, a do klasztoru za nic w świecie nie chce wejść. Zula mówi, że list jej z powinszowaniem imienin był zapełniony samymi błogosławieństwami i pyta, dokąd ona chodzi modlić się i o jakichś nabożeństwach. (siostra Zula, czyli Zofia, uczyła się w Warszawie i przyjeżdżała na wakacje do Wilna). (…) Hela z panną Chmielewską powróciły tylko po 10ej, (…), bo chciały być na nieszporach, niby tu nie takie same mogłyby znaleźć, albo w drugi dzień.

Helena Piłsudska zmarła w wieku 53 lat podczas I wojny światowej w szpitalu psychiatrycznym. Została pochowana na Rossie. O jej miejscu pochówku przypomina nieczytelna tabliczka we wspólnym ogrodzeniu z ciotką Stefanią Lipman, której ojciec za udział w powstaniu był zesłany w głąb Rosji. Była ona nieodłączną towarzyszką życia młodszych i starszych Piłsudskich. Ciocia Stefcia broni Zulę, bo sama taka bezładnica – pisał Bronisław. Stefania Lipman była wnuczką Wincentego Billewicza, szambelana dworu Stanisława Augusta. Zmarła w wieku 72 lat, była chora na raka. Ziuk był dziś u Cioci Stefci. Tam siedziała Jenerałowa. Zaczęli rozmawiać najpierw o literaturze ruskiej i polskiej. Później przeszli i do samych nacji. Ziuk bardzo dawał moskalom, tak, że generałowa Karpiczenko gniewała się bardzo. Nierozumie, czemu Polacy nienawidzą Moskali. Jednakże Ziuk, jak mówi Ciocia Stefcia, zachwycił ją kompletnie.

Zula czyli pani Kadenacowa

weszła do historii, jako najbardziej ulubiona siostra Ziuka. Była o rok starsza od Heleny. Gdy Zula wróciła z nauki w Warszawie, Broniś z delikatną zazdrością pisał w pamiętniku, że Mama siedzi zawsze z Zulą i niby coś gadają, ale najczęściej o strojach. Broniś uważał, że siostra z charakteru jest podobna do ojca. Tatko cóż rozum ma prawdziwie mądrego człowieka, zdolny, pisać mógłby, prawić cokolwiek także, gra prześlicznie, ciągle sam komponuje, teraz napisał walc „Złote wesele” Dziadulków Tomaszów, na uroczystość, która będzie za 4 lata. A ile Polek i Mazur, polonezów, walców. W domu mówiono, że Zula ma palce rozwinięte i biegle gra, tylko mało pracuje. Mama namawiała Zulę, by „Halkę” się nauczyła grać. A jednak Tatko do rzeczy prostych, ale gruntownych, nie ma charakteru. Zula taka sama, tylko że w mniejszym stopniu, co do zalet, a wady może zginą, póki dojdzie do wieku Tatki. Ale prawda Tatko był takim samym i młodym będąc. Z drugiej jednak strony Broniś przyznaje, że dobra ona taka, zajmuje się w domu, z zaparciem się siebie pielęgnuje ojca i matkę, dobrze tańczy, miła w rozmowie i jedynie to tylko zarzucali, że jest za szczupła. 19-letnia Zofia wpadła w oko 42-letniemu lekarzowi Bolesławowi Marcinowi Kadenacemu, synowi szlachciców Jana i Marii ze Stupczyków. Nazwisko Kadenacy przeszło ewolucje w polskiej pisowni: od włoskiego Catenazzi, poprzez różnie pisane w metrykach Catenaci, Cadenaci, Cadenacy, do współcześnie żyjących potomków: Kadenaci i Kadenacy. Gdy czuła para, jak określał siostrę i lekarza Broniś, czas spędzała razem, on doglądał Mamę i rozmawiał. Mama miała silną gorączkę, budziła się, ciągle wołała i prosiła jutro pójść do Kadenacego, przyprowadzić go do piłowania nogi, ale zaraz mówi, że to może drogo będzie kosztować, więc nie trzeba. Zula mówi, że gorączka Mamy jest skutkiem ciągłych kłopotów (...). Doktor Kadenacy operował też Babunię Piłsudską i dobrze poszło, bo widzi już trochę.

Zofia Felicja i Bolesław Marcin pobrali się 22 września 1884 roku w wileńskim kościele św. Piotra i Pawła. Świadkami na ich ślubie byli m. in., Antoni Piłsudski i znany chirurg Hipolit Jundziłł. Zofia i Bolesław, wg danych z państwowego archiwum, mieli liczną gromadkę dzieci: Maria (zmarła w wieku 2 lat i 4 miesięcy w styczniu 1888r.), Jan (1887), Marianna (1890), Zofia (1891), Bolesław (1895), Czesław (1896), Helena Janina (1897), Kazimierz (1901). Większość z nich przyszła na świat we własnym domu Kadenacych przy Błogowieszczańskiej 14, późniejszej Portowej, dziś Pamenkalnio 32. Chrzczeni byli w kościele św. Ducha w Wilnie.

Najmłodszy Kazimierz Kadenacy maturę zdawał w Gimnazjum im. Króla Zygmunta Augusta w Wilnie, wydział inżynierii wodnej ukończył na Politechnice Warszawskiej. Był odznaczony „Medalem za wojnę 1920 r.”. Zaraz po II wojnie światowej przyjechał do Olsztyna, gdzie osiadł i pracował w „Społem”. Doczekał się z żoną Danutą z Marcinkiewiczów (zm. w 1974r.) jedynego syna Tadeusza, anglisty po Uniwersytecie Jagiellońskim. Dziś często uczestniczy on m.in. w spotkaniach dotyczących rodziny Piłsudskich. Kazimierz zmarł w wieku 91 lat w Olsztynie. Był honorowym członkiem Olsztyńskiego Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej.

O córce Kadenacych Zofii, adiutant Mieczysław Lepecki zanotował: Marszałek siedział na kanapce, a obok niego panna Zulka (córka Zofii Kadenacowej) z nożyczkami w ręku. Wszyscy namawiali Marszałka, aby pozwolił obciąć sobie paznokcie z rąk, bardzo należy przyznać, wyrośnięte. Marszałek stawiał pasjansa i zdawał się wcale nie słyszeć tych próśb. Przekomarzał się z Zulką, że nie da obcinać rąk. Następnego dnia nie było śladu po długich paznokciach.

Bolesław Marcin Kadenacy zmarł u schyłku I wojny światowej na raka żołądka w Wilnie, przy Montwiłłowskiej 7 – zanotowane jest w księgach wieczystych kościoła św. Jakuba i Filipa z 24 stycznia 1918 roku. Zofia zmarła w Warszawie 17 lat później. Obaj z mężem, jak i córka Maria, są pochowani na Cmentarzu Bernardyńskim w Wilnie, w kwaterze Kadenacych.

Zyta Kołoszewska

Cytowane urywki pochodzą z pamiętnika Bronisława Piłsudskiego „Pamiętnik z lat szkolnych 1883-1885” i książki Mieczysława Lepeckiego „Pamiętnik adiutanta Marszałka Pisudskiego”

Na zdjęciach: pomnik na grobie Kadenacych na Cmentarzu Bernardyńskim w Wilnie; dwie nieczytelne tabliczki upamiętniają miejsce pochówku Heleny Piłsudskiej i Stefanii Lipman – Rossa. Fot. autorka

(Cdn.)

<<<Wstecz