F1 wkracza do Rosji

Lewis Hamilton wygrał w pierwszym w historii Formuły 1 Grand Prix Rosji w Soczi. 29-latek linię mety minął przed swoim zespołowym partnerem z Mercedesa, Nico Rosbergiem oraz Valtterim Bottasem reprezentującym Williamsa. Nagrodę zwycięzcy wręczył sam Władimir Putin, który osobiście koordynował organizację „święta F1" w Rosji.

Dzięki wygranej Hamilton zrównał się pod względem triumfów z Nigelem Mansellem i ma ich obecnie na koncie aż 31. Ponadto, na cztery wyścigi przed końcem sezonu były mistrz globu ma już w klasyfikacji MŚ 17. punktów przewagi nad Rosbergiem.

Na czwarte miejsce awansował Valtteri Bottas. Kierowca Williamsa zdystansował Sebastiana Vettela i Fernando Alonso. Niemiec ma dwa punkty mniej, a Hiszpan traci do Fina cztery punkty.

Był to 9. zwycięski dublet Mercedesa w 2014 r. Dzięki temu w klasyfikacji konstruktorów stajnia trzy wyścigi przed końcem sezonu zapewniła sobie pierwsze w historii mistrzostwo konstruktorów. Do zmiany doszło na piątej pozycji, którą kosztem Force India zajął McLaren. Na trzecim miejscu umocnił się natomiast Williams. Ferrari jest czwarty.

W czterech poprzednich latach klasyfikację konstruktorów wygrywała ekipa Red Bulla, której kierowca Niemiec Sebastian Vettel zwyciężał indywidualnie.

Wszyscy kierowcy biorący udział w GP Rosji stanęli przed wyścigiem w okręgu, by wesprzeć Julesa Bianchiego oraz rodzinę w ich walce. Każdy z 21 zawodników miał na kasku napisane: „Wszyscy z Julesem”.

Kolejne Grand Prix odbędzie się w USA – 2 listopada.

<<<Wstecz