25-lecie Polskiej Sekcji Wileńskiej Wspólnoty Więźniów Politycznych i Zesłańców

Wytrwali i są przykładem

Gdy w roku 1988 na łamach „Czerwonego Sztandaru” – jedynego dziennika wydawanego po polsku w Związku Radzieckim – pod rubryką „Kronika pamięci. Wileńskie ślady na drogach cierpień”, redagowaną przez redaktora, publicystę Jerzego Surwiłę, zaczęto publikować wspomnienia byłych zesłańców i więźniów politycznych łagrów sowieckich, zrodził się pomysł założenia organizacji zrzeszającej Polaków – byłych zesłańców i łagierników.

6 października 1989 r. odbyło się zebranie założycielskie organizacji. Na prezesa Polskiej Sekcji Wileńskiej Wspólnoty Zesłańców – tak wówczas brzmiała nazwa organizacji – został wybrany Romuald Gieczewski. Romuald Gieczewski był pierwszym z tych, którzy opowiedzieli o swej tragicznej przeszłości.

Więcej>>>


„Zielona Szkoła” w Nowych Werkach już nie uczy

Nowe życie starej wileńskiej szkoły

W „Zielonej Szkole” już nie ma tablic, ławek szkolnych i nie słychać dziecięcego gwaru... W znajdującym się na obrzeżach Wilna w Nowych Werkach dawnym budynku szkolnym pełną parą trwają prace remontowe. Za kilka lat wprowadzą się tutaj nowi mieszkańcy

Do niedawna działająca w Nowych Werkach szkoła początkowa, będąca filią szkoły w Jerozolimce, w tym roku obchodziłaby 75-lecie. Została oddana do użytku 1 września 1939 roku. Nie było jednak żadnych apeli i uroczystych obchodów. Szkoła, przez miejscową ludność nazywana „Zieloną” (od koloru gmachu), od kilku lat już nie działa. W 2011 roku dzieci z okolicy przeniosły się do nowo wybudowanej litewskiej szkoły podstawowej w sąsiedniej dzielnicy Balsiai. (Najbliższa placówka oświatowa, gdzie są polskie klasy, znajduje się w Jerozolimce). A stary drewniany budynek szkolny przy obecnej ul. Žaliuju ežeru (Zielonych Jezior) władze stołeczne przekazały w ręce prywatne.

Więcej>>>


Świadectwa obecności Cemacha Szabada

„Kiedy teraz w Kalifornii myślę o tamtym kraju, wydaje mi się fascynujący, o rzadkim bogactwie poplątanych wątków narodowościowych, wyznaniowych, klasowych, tudzież bogactwa swojej historii…” – to Czesław Miłosz. Dziś migawek zaledwie kilka o Wilnie żydowskim – „Jerozolimie Północy” – tak je ochrzczono na świecie. Jedną z bogatego grona ciekawych postaci skupiającej w sobie pojęcia, o których wspomniał Noblista, był Cemach Szabad (Zemach Shabad). Trudno go wyobrazić jako mieszkańca innego miasta, choć poznał w swoim życiu niejedno. Był zakochany w Wilnie. Trudno też o dziedzinę życia jego rodzinnego grodu, w której by nie uczestniczył.

Na Jatkowej

Cemach Szabad przyszedł na świat w 1864 roku przy ul. Jatkowej (Mesiniu). To była typowa wileńska żydowska uliczka. W tzw. drugiej części getta. Wąska, pozbawiona kanalizacji, brukowana „kocimi łbami”, z wysokimi chodnikami wyłożonymi drewnem. Świat handlu, barwnych postaci, szyldy w języku rosyjskim, polskim i jidysz...

Więcej>>>


W Wileńskim Hufcu Maryi im. Pani Ostrobramskiej

Po raz pierwszy przez Podole

23 sierpnia ponad siedemdziesiąt motocykli wyruszyło spod Grobu Nieznanego Żołnierza na Placu J. Piłsudskiego w Warszawie trasą oręża polskiego na Kresach, aby oddać hołd bestialsko pomordowanym Polakom zbrodni katyńskiej w 1940 roku.

Błogosławieństwa rajdowcom udzielili: metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz, kapelan tegorocznego rajdu ks. hm. Dariusz Stańczyk, komendant Wileńskiego Hufca Maryi im. Pani Ostrobramskiej, ks. Stanisław Małkowski i syn rotmistrza W. Pileckiego. Komandor Rajdów Katyńskich Wiktor Węgrzyn pozdrowił uczestników i przyjaciół, którzy przyszli pożegnać motocyklistów wyruszających w 8500 km trasę upamiętniającą polską historię, rocznice ważnych bitew: pod Orszą (1514), pod Warną (1444) Cecorą (1620). Trasa 3-tygodniowego rajdu prowadziła przez Białoruś, Rosję, Ukrainę, Rumunię, Bułgarię, Turcję, Serbię, Węgry, Słowację. Zostały odwiedzone i uczczone miejsca urodzenia Romualda Traugutta, Tadeusza Kościuszki, Krystyny Krahelskiej, Tadeusza Rejtana.

Więcej>>>


<<<Wstecz