Nowi dzierżawcy samorządowej kawiarenki

Poemat smaków

Różnorodne, aromatyczne, pikantne i zdrowe dania ormiańskie są od kilku tygodni serwowane w kawiarni samorządu rejonu wileńskiego. Jak przekonywał Owanes Adamian, szef kuchni, pomimo tego, że większość dań pochodzi z bogatej kuchni ormiańskiej, nie zabraknie też zup, przystawek i drugich dań z kuchni europejskiej.

Pan Owanes jest pełen optymizmu i wierzy, że prawidłowo zbilansowane i zestawione świeże produkty, przygotowane z miłością, znawstwem i odpowiedzialnością dania zdobędą uznanie konsumentów, a kawiarnia, która dość często przechodziła z rąk do rąk zacznie prosperować.

– Nasza drużyna, chociaż i skromna liczebnie, jest nastrojona bojowo – podkreślił Adamian, dla którego kuchmarzenie jest ulubionym hobby. Zresztą jest to zgodne z ormiańską tradycją, gdzie prawie każdy mężczyzna jest specem w dziedzinie kulinarii. Szefa w jego planach „podboju żołądków” pracowników samorządu – i nie tylko ich – dzielnie wspierają jego córka o niezwykle poetyckim imieniu Tatewik, co w tłumaczeniu oznacza „Boże, dodaj mi skrzydeł”, jak też zięć Akob, który jest zawodowym kucharzem.

Szef zapewniał, że wszystkie przyprawy są sprowadzane z słonecznej Armenii i dlatego mają taki silny aromat i smak. Specyfiką ormiańskiej kuchni jest stosowanie dość dużej ilości soli, pieprzu, czosnku, papryki, bazylii, kolendry, kminku przez co dania są nie tylko smaczne, ale i zdrowe.

– Niesamowicie ważna jest kolejność przyprawiania potraw, co wymaga wysiłku, jest czasochłonne, ale przynosi efekt, bo dla Ormian kuchnia to poemat, w którym każda linijka ma swój aromat – z prawdziwie kwiecistą kaukazką wylewnością tłumaczył pan Owanes.

Nowi dzierżawcy samorządowej kawiarni sprowadzają na Litwę nie tylko przyprawy, ale też i naczynia. Dobitnym przykładem może być tandyr – duże gliniane naczynie do pieczenia szaszłyków i słynnego ormiańskiego chleba (lawasz). Chleb ten można przechowywać latami i nie traci on swych właściwości, a szaszłyk upieczony w tandyrze jest miękki i soczysty.

Serca miłośników słodyczy podbija pachlawa z greckimi i laskowymi orzechami, migdałami i miodem.

Dla prawdziwych smakoszy Ormianie gotowi są przygotować chaszlamę, czyli zupę z baraniny lub wołowiny z warzywami, albo według własnych przepisów pożywną zupę fasolową, czy ormiański płow, który jest niezmiernie popularny nie tylko w Azji, ale także i wśród narodów Zakaukazia, a, jak twierdził pan Owanes, znanych jest ponad 1000 przepisów jego przygotowania. Charakterystyczne dla kuchni ormiańskiej są także potrawy przeznaczone do długiego przechowywania, stanowiące zapasy na zimę. Ormianie opanowali do perfekcji sztukę wędzenia, solenia i marynowania i w ogóle konserwowania żywności.

„Drużyna” Owanesa specjalizuje się też w obsłudze i przygotowaniach bankietów, furszetów, wieczorynek i innych przedsięwzięć zarówno w pomieszczeniach, jak i w plenerze.

Przyjmowane są zamówienia na dania na wynos, marynaty i zestawy przypraw do mięsa i szaszłyków, co już cieszy się sporym zainteresowaniem i wzięciem, a nieuzbrojonym okiem było to szczególnie widoczne w okresie przedświątecznym.

Ormianie od wieków słyną ze swego przywiązania do tradycji, wiary jak też gościnności, a uwaga pracowników kawiarenki, szczególnie szefa, wobec każdego klienta jest tego dowodem. Każdego wita z uśmiechem i otwartym sercem. Dla każdego znajdzie dobre słowo i poradę, gdyż powiedzenie „Gość w dom – Bóg w dom” jak ulał pasuje do mentalności Ormian.

Zygmunt Żdanowicz

Na zdjęciu: aromatyczne, pożywne i zdrowe dania – tym przyciąga klienta ambitny zespół kawiarenki.
Fot.
autor

<<<Wstecz