Działalność Centrum Wspólnoty Mieszkańców Mejszagoły

By nie zakopywać talentów w ziemi

Tradycyjny Zapust podczas ostatniego weekendu tegorocznego karnawału odwiedził na swym „koniu paradnym” wiele podwileńskich miejscowości. Nie ominął także Mejszagoły. Stowarzyszenie Centrum Wspólnoty Mieszkańców postanowiło połączyć przyjemne z pożytecznym i zaprosić mejszagolan na warsztatowe spotkanie z manualną twórczością, a przy okazji przypomnieć zwyczaje i obrzędowość związaną z Zapustami.

To, że stowarzyszenie bardzo prężnie działa zauważają niemal wszyscy, bo ciągle coś się dzieje. Całkiem niedawno gospodynie domowe i miłośnicy dobrego jedzenia spotykali się przez kilka miesięcy na degustacji i wspólnym gotowaniu. Pokłosiem tych kulinarnych wyczynów jest kolorowa, ładnie wydana książeczka z przepisami lokalnych gospodyń.

A od niedawna realizowany jest kolejny projekt programowy CWMM polegający na samorealizacji, wydobywaniu z człowieka potencjału możliwości i talentów, poprzez działalność kulturową, socjologiczną i umiejętność organizowania czasu wolnego.

Łącząc siłę twórczą ze zdolnością

Zajęcia plastyczne prowadzone przez Irenę Żygis, odpowiedzialną właśnie za tę gałąź projektu, w który aktywnie włącza się młodzież, są widzialnym dowodem na to, że w każdym drzemią nieodkryte pokłady możliwości manualnych. Podczas zapustowego spotkania plastyczka zademonstrowała jak zrobić wiosenną kartkę-pocztówkę, łącząc ze sobą technikę origami i własną fantazję. Chętnych było wielu, bowiem nawet panowie z zainteresowaniem przyglądali się sztuce składania papieru, a osoby, które stworzyły własne prace z dumą je prezentowały nie udając zdziwienia, że obudziły w sobie prawdziwych sztukmistrzów. Potwierdzają się więc słowa Gogola, że „talent ze wszystkiego może uczynić rzecz piękną”. Cóż, szeroka paleta talentów mejszagolan powiększyła się i o te, twórcze. Wystarczyło jedynie stworzyć możliwości. Irena Żygis, która na co dzień ubarwia kolorami życie uczniów w szkole podstawowej w Duksztach potwierdza, że każdy na swój sposób potrafi rysować, malować, tworzyć niepowtarzalne dzieła sztuki, trzeba tylko otworzyć się na nowe wyzwania i odnaleźć technikę, która najbardziej będzie odpowiadała. Aż ciekawe, co jeszcze kryje w zanadrzu pełna pomysłów i nieszablonowego podejścia do sztuki koordynator tego projektu. Z niecierpliwością oczekiwane są następne zajęcia. Mówią o tym zresztą sami członkowie stowarzyszenia. „Nie możemy poprzestać na tym co teraz robimy, musimy dążyć dalej, szukać nowych możliwości, tworzyć kolejne projekty” – mówiła Ilona Sadovskaitė.

Tradycja – piękno, które chronimy

Dzierżąc w dłoni papierowe tulipany i naprawdę piękne kartki, w wiosennym nastroju, społeczność miasteczka, wśród której był m.in. starosta Stefan Orszewski z małżonką Walerią Orszewską, dyrektor gimnazjum w Awiżeniach, prezes mejszagolskiego koła ZPL Alfreda Jankowska, poczyniła ukłon w stronę tradycji. Zespół „Mejszagolanki” zaintonował zapustową piosenkę przywołując głównego bohatera dnia. Sam Zapust wprawdzie był nieco młodziutki (bo i kultywowanie takich świąt w Mejszagole jeszcze młode), ale za to nieźle „trzymał się w siodle”. Wniósł ze sobą dobry nastrój, radość i zamiłowanie do dawnej obrzędowości. Nikogo nie trzeba było namawiać do wspólnej zabawy. Konopiasty ze Słoninowym staczali walki, kobiety wysoko podskakiwały w tańcu, by rósł len i konopie, a tradycyjne potrawy, które imponująco ozdabiały stoły, motywowały do spalania kalorii. Pomysłodawcom wypada pogratulować przedsięwzięcia i życzyć, by takie spotkania odbywały się częściej. Służą bowiem nie tylko integracji mieszkańców, ale wyzwalają w ludziach dużo pozytywnych emocji, stwarzają możliwości, pomagają w odkrywaniu siebie i swoich talentów, bo… „kiedy wiesz kim jesteś, możesz dokonać wszystkiego...”(T. Pratchett)

Monika Urbanowicz Na zdjęciu: dzięki prowadzonym przez panią Irenę zajęciom wielu odkryło w sobie talenty twórcze. Fot. Andrzej Adamejtis

<<<Wstecz