15. Międzynarodowe Targi Książki w Wilnie

Ulotka z czasów „Solidarności”

Wydrukować ulotkę na powielaczu z czasów podziemnej „Solidarności” mógł spróbować każdy gość 15. Międzynarodowych Targów Książki w Wilnie. Zachęcając do upamiętnienia 25. rocznicy obalenia komunizmu w Polsce Instytut Polski w Wilnie, wspólnie z partnerami, na swoim stoisku zapraszał do obejrzenia wystawy książek drugiego obiegu wydawniczego i autentycznego sprzętu z podziemnej solidarnościowej drukarni.

„Nasz kolega Piotr Babiński, który w latach 80. ubiegłego stulecia działał w podziemnej branży drukarskiej, jest niewątpliwą gwiazdą stoiska. Budzi zainteresowanie zwłaszcza wśród młodych ludzi, którzy autentycznego sprzętu z podziemnej drukarni być może nigdy w życiu nie widzieli, a drukowanie kojarzy się im wyłącznie z drukarką komputerową” – powiedziała Grażyna Goszczyńska, kustosz Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, będącego współorganizatorem polskiego stoiska.

Artysta plastyk Piotr Babiński z wielkim zainteresowaniem opowiadał gościom stoiska o technikach drukowania w czasach podziemnej „Solidarności”. Nie tylko opowiadał, ale też prezentował, jak obsługiwało się powielacz czy tzw. „ramkę”. Jak podkreślił, panów szczególnie interesuje dosyć niezwykła, jak na dzisiejsze czasy, technika powielania z podziemnej drukarni. „Wielu jest zaskoczonych prostotą powielacza, do którego zrobienia nie potrzeba było wielkiego zaplecza finansowego czy technicznego” – mówił Babiński. Jako że sam zajmował się kiedyś nielegalnymi wydrukami, jest autorem prezentowanej na stoisku tzw. „ramki” do drukowania. „Pokazuję, jak można było prostymi środkami powielać słowo. Każdy może wziąć do rąk wałeczek i spróbować to zrobić, przeżywając dreszczyk emocji. Dla młodych chłopców jest to frajda. Pytają, ile to kosztuje? Odpowiadam, że wtedy mogło to kosztować parę lat więzienia” – mówił były drukarz opozycyjny.

Zaznaczył, że polskie stoisko cieszy się sporym zainteresowaniem wśród gości targów, szczególnie wśród ludzi, którzy pamiętają czasy „Solidarności” i ten temat nie jest dla nich obcy. „Wiele osób, mimo że nie zna języka polskiego, kojarzy słowo „Solidarność” czy Lecha Wałęsę” – powiedział artysta plastyk. Jak dodała Goszczyńska, odwiedzający z zainteresowaniem pytali o historię „Solidarności”, jej działaczy.

Na czym polegał fenomen drugiego obiegu pokazywała też prezentowana na polskim stoisku wystawa pt. „Książki Drugiego Obiegu 1976-1989”. Na ekspozycję składały się przedruki tekstów literackich, w tym autorów objętych zapisem cenzury, satyra polityczna, opracowania historyczne dotyczące „białych plam” i in. „Pokazujemy, jak były drukowane w skromnych warunkach, po piwnicach, mieszkaniach prywatnych, m.in. książki Czesława Miłosza, Georga Orwella, „Przegląd Polityczny”, „Kultura” i in.” – opowiadał Babiński.

W latach 70. i 80. ub. stulecia ukazało się w Polsce blisko 10 000 tytułów niezależnej prasy i książek. Jak twierdzą historycy, jest to jeden z fenomenów polskiego podziemia, które poprzez publikacje drugoobiegowe znalazło sposób na walkę o wolność.

Ci, których interesuje temat „Solidarności”, ale nie zdążyli odwiedzić polskiego stoiska podczas targów książki, mają jeszcze czas do obejrzenia wystawy „Solidarnie ku Wolności” w Bibliotece Uniwersytetu Wileńskiego. Ekspozycja, przedstawiająca najważniejsze wydarzenia z najnowszej historii Polski lat 1980-1989, czynna jest do 10 marca. Na 18 tablicach widz może obejrzeć wybór fotografii i plakatów pochodzących z czasu pierwszej dekady „Solidarności”.

Wystawa była przygotowana z okazji mistrzostw w piłce nożnej Euro 2012. „Ekspozycja została pomyślana tak, by przekazać podstawową wiedzę na temat „Solidarności” dla obcokrajowca, dla kogoś, kto nigdy wcześniej nie słyszał o tym, czym jest Solidarność, kto to jest Lech Wałęsa” – powiedziała Goszczyńska z ECS. Podkreśliła, że wystawa przybliża tę pierwszą najpiękniejszą dekadę istnienia związku zawodowego, ale też pokazuje ideę „Solidarności”, jako zjawiska. Nieprzypadkowo na okładkę katalogu zostało wybrane zdjęcie ukazujące przekazywanie żywności przez mieszkańców Gdańska dla strajkujących stoczniowców, bo „podawanie drugiemu człowiekowi chleba jest chyba najpiękniejszym wyrazem solidarności międzyludzkiej”.

„Wystawa jest opowieścią o całej dekadzie „Solidarności”. Myślę, że jest czytelna dla kogoś, kto specjalnie w tę tematykę się nie zagłębiał. Bardzo się cieszymy, że mogliśmy ją przywieźć do Wilna i że zgodnie z zamysłem Instytutu Polskiego, ta wystawa będzie do końca roku prezentowana w kilku ośrodkach Litwy” – cieszyła się kustosz ESC.

Iwona Klimaszewska

Na zdjęciu: były opozycyjny drukarz pokazywał, jak w czasach podziemnej „Solidarności” drukowano ulotki.
Fot.
autorka

<<<Wstecz