Spotkanie nauczycieli seniorów rejonu wileńskiego

Święto Prometeuszy oświaty

Już nie muszą wywoływać do tablicy, czerwonym długopisem poprawiać błędów w zeszytach, ale raz do roku podążają odświętnie ubrani do szkoły, by wspomnieć lata pracy poświęconej uczniom, spotkać się w gronie dawnych kolegów i znów usłyszeć szkolny dzwonek....

Nauczyciele seniorzy rejonu wileńskiego mają piękną tradycję corocznych spotkań w gronie dawnych kolegów. Organizuje je już od ponad dwudziestu lat Zrzeszenie Rejonu Wileńskiego Związku Zawodowego Pracowników Oświaty Litwy.

Gościnnie w Rudominie

W ubiegłym tygodniu już po raz piąty zaprosiło nauczycieli emerytów w swe gościnne progi Gimnazjum im. F. Ruszczyca w Rudominie.

„Zaprosiliśmy was do szkoły, by podziękować za wieloletnią oddaną pracę w placówkach oświatowych rejonu wileńskiego. Każdy z was był jako Prometeusz. Przekazaliście swoim uczniom płomień wiedzy i nauki, dlatego w domach wielu z nich jest dzisiaj ciepło i jasno” – powiedziała Ina Obolevičiene, przewodnicząca ZRWZZPOL, zapraszając do wysłuchania koncertu. Przed seniorami wystąpili uczniowie Gimnazjum im. F. Ruszczyca oraz nowo powstały zespół nauczycieli „Nuta”, chór „Balsu mozaika” z Gimnazjum Ryto w Rudominie, Elana Galin z Niemieża, zespół skrzypcowy ze Szkoły Sztuk Pięknych w Rudominie. Po części artystycznej nauczyciele zostali zaproszeni na poczęstunek i wspólną zabawę.

„Cieszymy się, że na spotkanie przybyło ok. 60 seniorów, to niemało, chociaż zaproszono dwukrotnie więcej osób. Zaprosiliśmy byłych związkowców, ale poprosiliśmy też administracje rejonowych szkół, by wysłały zaproszenia do swych nauczycieli, którzy już zakończyli karierę zawodową, by przyłączyli się do nas” – opowiadała Obolevičiene. Dodała, że obecnie organizacja zrzesza ok. 50 nauczycieli seniorów, ale kiedyś w każdej placówce działały związki zawodowe, więc jest ich o wiele więcej.

W podzięce za trud

Otton Zdanowicz, który przez 42 lata kierował szkołą średnią w Zujunach, cieszył się, że mógł uczestniczyć w spotkaniu, bo miał okazję zobaczyć dawnych kolegów, koleżanki, znajomych z pracy. „Cieszy to, że o naszym pokoleniu, które zakładało fundamenty oświaty w rejonie wileńskim, nie zapominają” – powiedział.

Schylić czoła przed nauczycielami w podzięce za oddany trud na rzecz oświaty rejonu wileńskiego przybyła wiceminister oświaty i nauki Edyta Tamošiunaite. „Wiedza, doświadczenie i miłość, które przekazaliście młodemu pokoleniu, to wartość i skarb, których nie zniszczy żaden świat ani żaden ustrój polityczny” – powiedziała wiceminister, podkreślając, że nauczyciel, który już zakończył karierę w zawodzie, nadal jest nauczycielem. Bardzo się ucieszyła, widząc na sali twarze znajomych nauczycieli, którzy uczyli ją w szkole, jak również pedagogów-kolegów, którzy dzielili się swym doświadczeniem i wspierali ją, gdy rozpoczynała swą karierę w szkole. Podziękować pedagogom za wieloletnią pracę przybyli też m.in.: zastępca dyrektora administracji samorządu rejonu wileńskiego Robert Komarowski, kierowniczka wydziału oświaty samorządu rejonu wileńskiego Lilia Andruszkiewicz i jej zastępca Zofia Ryżowa, a także byli kierownicy tego wydziału.

Ważna pamięć

Początek pięknej tradycji spotkań nauczycieli seniorów rejonu stołecznego sięga 1991 r. Wszystko się zaczęło od pierwszego zebrania pedagogów w świetlicy Domu Nauczyciela w Wilnie. Bo, według pomysłodawców, nauczyciele, przebywający na zasłużonym odpoczynku, nie zawsze są zapraszani na szkolne święta, nieraz zapominani, dlatego spotkania w gronie kolegów są więzią łączącą ich ze środowiskiem szkolnym.

„Chcę podziękować organizatorom i życzyć, by tradycja spotkań nadal trwała. Bo zdaje mi się, że nasze państwo niezbyt nas szanuje. Dlatego te spotkania są dla nas bardzo ważne, bo ktoś nas ceni, o nas pomięta” – stwierdziła była nauczycielka języka rosyjskiego z gimnazjum w Rudominie Czesława Tuczkowska. Wspominając lata oddane szkole, podkreśliła, że pracowała w koleżeńskim wielonarodowościowym gronie. „Jeszcze Bóg daje cieszyć się tym światem, a młodszemu pokoleniu nauczycieli życzę, by nie lękali się pracy i mieli z niej satysfakcję” – powiedziała. Cieszyła się, że jej wnuczka uczy w tej szkole.

„Nie planowałem tu jechać, ale namówił kolega i wdzięczny mu jestem za to. Miło przyjść do swych murów, gdzie tyle lat się przepracowało. Wspomnieć, jak kiedyś było, dowiedzieć, co porabiają koledzy, ich dzieci. Bo nie dużo nas zostało, ale jeszcze jesteśmy” – powiedział były wuefista Gimnazjum im. F. Ruszczyca, Jan Żygiel.

Iwona Klimaszewska

<<<Wstecz