Piękny prezent władz rejonu święciańskiego na Święto Niepodległości

„Cześć, generale!”

W poniedziałek, 11 listopada, w samo południe, w Punżankach odbyła się uroczystość poświęcenia odnowionej kaplicy-mauzoleum generała Daniela Konarzewskiego, uczestnika czterech wojen i powstania wielkopolskiego, twórcy podwalin Wojska Polskiego i bohatera walk o niepodległość. Renowacja zdewastowanej kaplicy kosztowała 240 tys. litów, a pieniądze zostały uzyskane ze środków Unii Europejskiej oraz samorządu rejonu święciańskiego.

Miłą niespodzianką dla organizatorów uroczystości było przybycie wnuczki oraz prawnuczki generała, które przyjechały do Punżanek aż z Legnicy. Poświęcenia odnowionej kaplicy dokonał ks. Ryszard Pieciun, proboszcz parafii bujwidzkiej i balingródzkiej. Przed rozpoczęciem Mszy św. wysłuchano hymnu Litwy i Polski, a Jonas Vaivilavičius, starosta Magun i Krzysztof Wyszogrodzki, przewodniczący Rady Miejskiej Węgrowa, wciągnęli na maszty flagi Litwy i Polski.

Sprawa honoru

Ks. Ryszard Pieciun cieszył się, że w tym roku nabożeństwo zostało odprawione w pięknie odnowionej kaplicy.

– Nabożeństwa w niej – po długoletniej przerwie – zaczęliśmy odprawiać w dniu 11 listopada w roku 2006, ale dzisiejsza Msza św. jest szczególna i ze względu na odnowiony wygląd, i obecność wnuczki i prawnuczki generała, władz i radnych rejonu święciańskiego z merem na czele, kilku delegacji z różnych miast Polski, posła na Sejm RL Zbigniewa Jedzińskiego, a także przedstawicieli i działaczy Związku Polaków na Litwie, Akcji Wyborczej i lokalnej społeczności, dla której dzisiejszy dzień jest wielkim wydarzeniem i świętem – podkreślił duszpasterz.

Vytautas Vygelis, mer rejonu święciańskiego, przypomniał, że kaplica-mauzoleum rodziny Konarzewskich jest wciągnięta na listę zabytków kultury Litwy i dlatego jej renowacja była sprawą honoru dla władz samorządowych.

– Staraliśmy się zachować jej autentyczny wygląd i poniekąd nam się to udało. Cieszę się też, że jej poświęcenie zbiegło się z obchodami Dnia Niepodległości Polski – z okazji święta złożył życzenia zebranym gospodarz rejonu święciańskiego.

Radny Antoni Jundo, który był jednym z głównych organizatorów uroczystości i przyczynił się do uporządkowania terytorium, ubolewał, że deszcz rozmył drogę prowadzącą do kaplicy, ale zaznaczył, że pozostały jeszcze pieniądze nie tylko na jej uporządkowanie, ale i na zbudowanie parkingu. Poinformował też, że projekt na renowację zabytkowej kaplicy został zgłoszony przez radnych AWPL. Z satysfakcją odnotował, że władze rejonu nie tylko go zaakceptowały, ale i szybko wcieliły w życie.

Wymowna odznaka

– Cześć, generale. Niech twoje prochy leżą w pokoju i kwiecie – powiedział jeden z występujących uczniów podbrodzkiego gimnazjum. I rzeczywiście, krypty w grobowcu utonęły w kwiatach i zostały oświetlone ogieńkami mnóstwa zniczy, które wdzięczni okoliczni mieszkańcy zapalili w hołdzie pamięci.

Nie było to jednak zbożne życzenie, a aluzja do dawnych czasów, gdyż w czasach radzieckich kaplica niejednokrotnie była profanowana, niszczona i okradana przez wandali. Ówczesne władze, oczywiście przymykały oczy na fakty barbarzyństwa, bo jak można czcić generała, bohatera Bitwy Warszawskiej, podczas której dowodził grupą operacyjną, wyprowadzając słynne kontruderzenie spod Wieprza i goniąc bolszewików aż się kurzyło.

O sławnej przeszłości wojskowej generała opowiedział Marek Olecki, który w imieniu senatora RP Henryka Górskiego, złożył zebranym życzenia z okazji święta i zaznaczył, że Daniel Konarzewski jest kawalerem wielu orderów i odznaczeń, m.in. Virtuti Militari, ale dla niego najbardziej wymowna jest Odznaka Honorowa dla Oficerów i Szeregowych za Rany i Kontuzje.

Poznała „uroki” Sybiru

Kulminacyjnym momentem uroczystości było złożenie czapki generalskiej oraz szabli najpierw na ołtarzu, a później na owiniętej biało-czerwoną flagą trumnie generała.

– Jestem do głębi poruszona i nie mogę wyrazić słowami swej ogromnej wdzięczności zarówno dla władz rejonu święciańskiego, jak i okolicznych mieszkańców, którzy zadbali o pamięć o moim dziadku i swą liczną obecnością zaznaczyli, że jego ofiarna walka o niepodległość nie poszła na marne – nie kryjąc łez mówiła Bożena Kijewska, córka najmłodszego syna generała, Grzegorza Kazimierza.

Wraz z Antonim Jundo odsłoniła ona dwujęzyczną tablicę (po litewsku i po polsku), informującą o tym, że jest to kaplica-mauzoleum rodziny Konarzewskich.

W rozmowie z „Tygodnikiem” powiedziała, że była tu przed 30 laty i z przerażeniem patrzyła na zdewastowaną kaplicę, z której zniknął nawet napis, kto tu jest pochowany. – Napisałam wtedy węglem, że spoczywa tu generał Daniel Konarzewski – wspomina z goryczą w głosie pani Bożena. Los też jej nie oszczędził, gdyż jeszcze jako dziecko poznała „uroki” Sybiru, skąd wróciła do Polski po 10 latach zesłania.

Nie tylko dzielny żołnierz

Jej córka Elwira Kijewska w imieniu rodziny podziękowała za piękną uroczystość i przypomniała, że pradziadek był nie tylko dzielnym żołnierzem, ale miał ukończone cztery fakultety i władał czteroma językami. Wraz z mamą na ręce organizatorów przekazała autentyczny dokument o przyznaniu generałowi Orderu Virtuti Militari z podpisem Marszałka Józefa Piłsudskiego. Organizatorzy zaś wręczyli paniom klucze od kaplicy, by zawsze mogły do niej wstąpić i pomodlić się za dusze zmarłych i tu pochowanych.

Budowę kaplicy pw. św. Kazimierza i Wincentego generał rozpoczął w 1935 r., czyli tuż przed swoją śmiercią. Spoczywa tu razem z żoną – Wincentą Prewysz-Kwinto, synem i córką Marią.

Zygmunt Żdanowicz

Na zdjęciach: flagi narodowe Litwy i Polski na maszt wciągnęli: Jonas Vaivilavičius oraz Krzysztof Wyszogrodzki z Węgrowa (z tym polskim miastem rejon święciański od lat pomyślnie współpracuje); przy trumnie złożono czapkę generalską i szablę.
Fot.
autor

<<<Wstecz