Nagroda za przykładne życie

Bogata mama, babcia i prababcia

Mieszkanka wsi Dobromyśle – 92-letnia Helena Stankiewicz – otrzymała od prezydent Litwy order „Za zasługi Litwie”. Tak wysokie odznaczenie przyznano mieszkance rejonu wileńskiego za jej przykładne, pełne poświęcenia, życie – państwo Helena i Piotr Stankiewiczowie wychowali 9 dzieci.

Odznaczenie w imieniu Dalii Grybauskaitė wręczyli przedstawiciele kancelarii prezydenta RL – kanclerz Giedrius Krasauskas oraz kierownik wydziału personalnego – Gražina Urboniene.

Pogratulować z okazji tak pięknego odznaczenia przybyła również delegacja z samorządu rejonu wileńskiego z mer Marią Rekść na czele. „Dziękuję Pani za przykład miłości do Boga i ludzi, za piękny wzór życia rodzinnego” – powiedziała mer rejonu, która życzyła pani Helenie dobrego zdrowia i wszelkiej pomyślności na kolejne lata życia. Wręczyła list gratulacyjny oraz prezent. Życzenia pani Helenie złożył również starosta gminy szaternickiej Wiesław Starykowicz.

Helena Stankiewicz (z domu Uścinowicz) urodziła się w 1921 roku w Saduniszkach, w roku 1943 wyszła za mąż za Piotra Stankiewicza. Małżonkowie przenieśli się do Dobromyśli, rodzinnej miejscowości małżonka. Państwo Stankiewiczowie wychowali 9 dzieci (Marianna, Zofia, Wacław, Helena, Teresa, Stanisław, Antoni, Genowefa, Regina), które wyrosły na odpowiedzialnych i dobrych ludzi. Od 1980 roku pani Helena jest wdową, zaś pociechą w latach starości są wnuki i prawnuki, które przy różnych okazjach odwiedzają babcię i prababcię.

„Na święta, w tym domu, zawsze się zbiera liczna gromadka. Mama wtedy żartuje: liczę wszystkich, liczę, zbuntuję się i zaczynam mówić pacierze” – opowiadają córki pani Heleny – Marianna i Helena.

Pani Helena, wspominając młode lata, nie narzeka na trudności. Owszem, z tak liczną czeladką łatwo nie było, jednak – jak podkreśla – gdy starsze dzieci podrosły, wyręczały rodziców w obowiązkach domowych.

„Tuż po zamążpójściu, musieliśmy z mężem wynajmować mieszkanie. Potem sąsiad z Saduniszek, wyjeżdżając do Polski, sprzedał swój drewniany domek, który przenieśliśmy do Dobromyśli. Cieszyłam się bardzo, że będziemy mieli własne mieszkanie – wspominała pani Helena, podkreślając, że jej wielką podporą w życiu był mąż, który był bardzo pracowity. – Dzieci staraliśmy się wychowywać w zgodzie i miłości do innych ludzi, nauczyć ich odpowiedzialności i obowiązkowości. Chcieliśmy, by im niczego w życiu nie brakowało. Nauczyłam się szyć i sama szyłam dzieciom ubrania”.

Gdy dzieci podrosły, pani Helena poszła do pracy na fermie. Może właśnie dlatego, że dzieci państwa Stankiewiczów wychowały się w tak licznej rodzinie, wyrosły na pracowitych i uczciwych ludzi. Zaś najlepszy przykład pracowitości i zaradności – jak podkreśliły córki – miały w domu, u rodziców.

Teraz pani Helena – na co dzień potrzebująca już stałej opieki – mieszka z synem Stanisławem i synową Danutą. Reszta jej dzieci mieszka w Wilnie lub rejonie wileńskim. Jak dotąd, nikt z dzieci i wnuków nie porzucił ojczyzny.

„Jestem nie tylko bogatą mamą, ale też babcią i prababcią” – chwali się pani Helena, zaznaczając, że ma 17 wnuków i 17 prawnuków. Powinszować matce tak pięknego odznaczenia tego dnia przyszły córki – Marianna i Helena, byli obecni – syn Stanisław, synowa Danuta oraz prawnuczki: Dominika, Gabriela i Agata. W imieniu najmłodszego pokolenia rodziny, życzenia złożyła Dominika recytując prababci wiersz.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: za przykładne życie rodzinne pani Helena otrzymała nagrodę od prezydent kraju.
Fot.
autorka

<<<Wstecz