Akcja pod hasłem „Wybieram życie”

Światełka pamięci dla nienarodzonych

Nie dane im było ujrzeć światła dziennego, a jednak żyły… jedne – kilka dni, inne – kilkanaście. 6033 – to liczba dzieci, które, w wyniku aborcji, straciły życie w minionym roku. Właśnie dla nich w przededniu uroczystości Wszystkich Świętych zapłonęły świece na Placu Ratuszowym w Wilnie i Kownie.

W Wilnie akcja odbyła się w dniu 30 października. Dość mocny wiatr nie pozwalał, aby świece płonęły. Ich światełko gasło tuż po zapaleniu – tak, jak życie wielu dzieci, którym nie dane było doczekać się narodzin. Obecnie liczba aborcji, wykonanych w ciągu roku, siedmiokrotnie przewyższa liczbę samobójstw i 16 razy – liczbę ofiar wypadków drogowych.

Jedna świeca – jedno życie

Społeczna akcja odbyła się pod hasłem „Wybieram życie”. Do akcji włączyło się też Kowno, gdzie znicze ku czci dzieci nienarodzonych zapłonęły przed miejskim ratuszem. Świece z napisem „Za życie” (lit. „Už gyvybę”) powędrowały także do 20 miast Litwy, gdzie wolontariusze zapraszali do ich zapalenia na cmentarzach w dniu 1 listopada. Ogółem rozpowszechniono 6033 świece – odpowiednik liczby dokonanych w minionym roku aborcji.

Organizatorzy – pozarządowa organizacja Instytut Wolnego Społeczeństwa – podkreślali, że każdy człowiek w momencie poczęcia otrzymuje największy dar – życie. Dlatego każde poczęte dziecko powinno mieć prawo do życia, natomiast każdej kobiecie, która została matką – jeśli zachodzi taka potrzeba – powinna być okazana pomoc.

„Przez podobne akcje chcemy uwrażliwić społeczeństwo na zło, jakie niesie za sobą aborcja, oraz uświadomić potrzebę tworzenia przyjaznego środowiska dla zachowania życia poczętego” – powiedziała Toma Bružaitė, jedna z inicjatorek przedsięwzięcia.

„Zależy nam też na wyrażeniu jedności z kobietami, które doświadczyły zła aborcji, a dzisiaj są w żałobie po swoich dzieciach. Nie możemy ich potępiać, tylko wyciągnąć dłoń pomocy i zapewnić, że zawsze jest inny wybór – życie” – dodała.

Szansa dla każdego

Zapalić świece na Placu Ratuszowym przybyło wiele młodzieży oraz młodych rodzin z małymi dziećmi. Wolontariusze rozdawali świece przechodniom, zapraszając ich, by przyłączyli się do inicjatywy.

„Jest wiele osób, które wahają się, czy urodzić dziecko. Taka postawa kobiety często wynika z obojętności partnera bądź nieprzychylnego stosunku środowiska, np. w pracy. Przybyłem tutaj, by okazać swoją solidarność z osobami, które się wahają. Podobne przedsięwzięcia pokazują, że jest ktoś, kto wyciągnie pomocną dłoń stojącej na rozdrożu kobiecie” – tłumaczył Albert, student stosunków międzynarodowych i nauk politycznych na Uniwersytecie Wileńskim. Z kolei jego koleżanka Agnė, stwierdziła, że pomimo różnych dyskusji, od kiedy rozpoczyna się życie ludzkie, jedno jest pewne – każde poczęte dziecko powinno dostać szansę na narodziny.

Dyskusje wciąż trwają

Wszelkie społeczne akcje, nagłaśniające kwestię ochrony życia poczętego, schodzą się do jednego mianownika – istnieje potrzeba bardziej korzystnej polityki prorodzinnej, prowadzonej przez państwo oraz uprawomocnienia ustawy chroniącej życie poczęte. Projekt takiej ustawy został złożony w Sejmie jeszcze w 2005 roku z inicjatywy posłów Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Uregulowanie tej kwestii AWPL deklarowała także startując do Sejmu w roku 2012.

W tym roku projekt Ustawy o ochronie życia w fazie prenatalnej został zgłoszony przez Zbigniewa Jedzińskiego, posła AWPL. Natomiast podczas wiosennej sesji Sejmu w pierwszym czytaniu posłowie poparli projekt: „za” głosowało 46 parlamentarzystów, „przeciwko” – 19, zaś 25 wstrzymało się od głosu. Jednak dalszy los projektu nadal pozostaje kwestią otwartą.

Niedawno dyskusje na temat projektu Ustawy o ochronie życia w fazie prenatalnej toczyły się w sejmowym komitecie praw człowieka. Większość uczestników dyskusji uznała, że ustawa ta jest bardzo potrzebna i wyrazili nadzieję, że posłom wystarczy odwagi, by ją przyjąć.

„W chwili obecnej na Litwie brakuje regulacji w zakresie ochrony życia poczętego. Proponowana ustawa jest zgodna z nauką Kościoła katolickiego oraz oczekiwaniami obywateli naszego kraju. Jej zaakceptowanie byłoby zdecydowanym krokiem mającym na celu ochronę życiowo ważnych interesów naszego kraju w obszarze demografii i moralności” – podkreśla Zbigniew Jedziński.

Teresa Worobiej

Na zdjeciu: zapalanie zniczy dla dzieci nienarodzonych – to odpowiedź na jeden z największych problemów współczesnego świata – zagrożenia dla życia u jego początku.
Fot.
autorka

<<<Wstecz