Wakacje jak w bajce

Przed trzema laty mieliśmy szczęście spotkać na swej drodze dyrektora Domu Kultury „Słowianin” w Szczecinie Jacka Janiaka. Przyjechał do szkółki w Skajsterach przypadkowo. Nie miał tu ani krewnych, ani żadnego interesu, oprócz ogromnej miłości do dzieci.

Nawiązaliśmy kontakty. Chciał nam bardzo pomóc. Powrócił do nas na święta Bożego Narodzenia w roli św. Mikołaja – z prezentami. Przyszykowali je uczniowie Gimnazjum Nr 10 w Szczecinie. Każda klasa tego gimnazjum wzięła opiekę nad jednym uczniem Szkoły Początkowej w Skajsterach. Jesteśmy im za to bardzo wdzięczni. Jacek Janiak ma bardzo wielkie serce. Chciał, aby nasze dzieci odwiedziły Szczecin, bo nigdy tam jeszcze nie były. W taki sposób przyjechaliśmy do Szczecina na dziesięć dni.

Mieliśmy mnóstwo wycieczek. Poznanie Szczecina rozpoczęliśmy od ulubionego miejsca Szczecinian – Jasne Błonia i Park Kasprowicza. Oglądaliśmy wiekowe platany, skłoniliśmy swe czoła przed pomnikiem Jana Pawła II. Spotkaliśmy się z młodzieżą z Gimnazjum Nr 10. Wiele wrażeń sprawił seans filmowy w Multikinie i przedstawienie w teatrze „Pleciuga” pt. „Niebieski piesek”. Mecz piłki nożnej Szczecin – Skajstery w Szkole Podstawowej Nr 53 jeszcze raz podkreślił, że zwycięża przyjaźń.

Po raz pierwszy uczestniczyliśmy w takim przedsięwzięciu, jak zarybianie jeziora – „I znów będą śpiewały ryby w jeziorze”. Prawdziwą lekcją historii było zwiedzanie Zamku Książąt Pomorskich, Wałów Chrobrego, Fortu Zachodniego, Katedry św. Jakuba. Byliśmy gośćmi Muzeum Narodowego, Rybołówstwa Morskiego, Figur Woskowych, Przyrodniczego, Techniki. Podziwialiśmy Szczecin w nocy i w dzień, ze statku, z okien starego tramwaju, a także w czasie podróży wodolotem do Świnoujścia i Międzyzdrojów.

Otwarte drzwi mieliśmy do urzędu wojewody, prezydenta miasta i marszałka. Artystycznego ducha zaczerpnęliśmy w Galerii. Nie zabrakło też gier i zabaw sportowych: basen, park linowy, zajęcia taneczne, dyskoteka. Przewodnik Magda Hanusz oczarowała wszystkich uczestników swoją wiedzą o tajemnicach miasta i jej roślinności: jesion mannowy, żelazne drzewo, „Alpy w Szczecinie”. Wszędzie byliśmy mile witani.

Podziwiamy pracę zespołu Domu Kultury „Słowianin” w Szczecinie. Program pobytu został zrealizowany w całości, a nawet odbyło się wiele spotkań i imprez nieprzewidzianych w programie. Pobyt trwał dziesięć dni, ale mamy wrażenie trzy razy dłuższego czasu.

Wracając do domu, dzieci zabrały ze sobą uczucie jedności i mocnej więzi z narodem polskim. W Szczecinie naszym dzieciom było niesamowicie dobrze, dlatego wcale nie chciało się im wracać z powrotem.

Serdeczność, hojność, poświęcenie, chęć pomocy szczecinian sprawiły, że czujemy się wzbogaceni duchowo i materialnie. Nikt z nas nie doświadczył czegoś podobnego przez całe życie. Z całego serca dziękujemy panu Jackowi Janiakowi oraz wszystkim, dzięki którym nasze wakacje doszły do skutku i były pełne wrażeń.

Wdzięczni uczniowie, rodzice i nauczyciele

Na zdjęciu: wśród przyjaciół w Szczecinie.

<<<Wstecz