Warsztaty dla wolontariuszy w Rudominie

Pomóc dzieciom

Już od 10 lat przy Zgromadzeniu Sióstr od Aniołów w Nowej Wilejce działa świetlica „Dom, który czeka”, gdzie dzieci otrzymują pomoc edukacyjną, opiekuńczo-wychowawczą i socjoterapeutyczną. Prowadzą go siostry wraz z grupą młodocianych zapaleńców.

Ostatnio siostry zawitały do Rudomina w celu utworzenia tam podobnej świetlicy. Odwiedziły Gimnazjum im. F. Ruszczyca, opowiadając uczniom o działalności świetlicy, o pracy młodzieży z Nowej Wilejki. W Rudominie wyłoniła się grupa gimnazjalistów chętnych do pomocy w powstającej świetlicy jako wolontariusze.

19 września siostry wraz z grupą wolontariuszy z Nowej Wilejki ponownie przybyły do Rudomina, tym razem do Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury, by prowadzić wspólne warsztaty integracyjne dla wolontariuszy z Nowej Wilejki i dopiero tworzącej się grupy wolontariuszy z Gimnazjum im. F. Ruszczyca. Każdy uczestnik warsztatów musiał przedstawić się, opowiedzieć, jaką jest osobą i co mu się nie podoba. Następnie uczestnicy warsztatów zagrali w zabawę integracyjną „Bingo”. Zadaniem dla młodzieży było odnalezienie wśród siebie osób spełniających podane kryteria (poszukiwano m.in. kolegów oraz koleżanek mających brata, oczy niebieskie i oglądających Eurowizję itd.). Zwyciężała osoba, która jako pierwsza uzyskiwała wszystkie odpowiedzi. Oryginalna była zabawa na utrwalenie dopiero co poznanych imion nowych koleżanek i kolegów. Uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy. Pośrodku dwie osoby trzymały koc. Blisko koca przysiadywał uczestnik jednej z drużyn. Gdy koc odsłaniano, jeden z uczestników z drugiej drużyny, też siedzący po przeciwnej stronie koca, musiał powiedzieć, jakie imię ma osoba siedząca za kocem.

Ciekawa była zabawa „Węzeł”: uczestnicy, stojący w kole, tworzą, biorąc się za ręce, plątaninę rąk. Trzeba z tego się wyplątać, nie rozłączając dłoni. Młodzi ludzie obracali się, przykucali, przechodzili pod ramionami, by rozsupłać ów „węzeł”. Wymagało to cierpliwości, pewnej smykałki i zręczności. Ta zabawa sprzyja integracji, gdy trzeba się z innymi komunikować, pomagać i in. Był też i taniec pt. „Kołysanka dla dzieciątka”.

Niemałą radość i uciechę młodzieży sprawiła ruchowa zabawa „sałatka owocowa”. Uczestnicy zabawy siedzieli w kręgu na krzesłach. Prowadząca kolejno każdemu przydzieliła nazwę jednego z owoców, np. jabłko, banan itd. Zadanie polegało na tym, aby na komendę np. „jabłko” osoby nazwane „jabłkami”, zmieniły swoje miejsce. Kiedy padała komenda „sałatka owocowa”, wszystkie „owoce” musiały zmienić się miejscami. Każdy, kto nie znalazł wolnego miejsca, siadał w środku i podawał komendy, prowadząc grę dalej.

Uczestnicy zajęć, podzieleni na trójki, otrzymali zadanie napisać, co mogę dać jako wolontariusz i wpisać do kolorowych baloników słowa charakteryzujące wolontariusza. Baloniki, wykonane przez młodzież, zostały wykorzystane w plakacie-krzyżówce. Pośrodku plakatu był pionowy napis – „wolontariat”. Obok każdej litery napisu wpisywano słowa, jakim powinien być, według młodzieży, wolontariusz. Uczestnicy w zajęciach integracyjnych musieli dać odpowiedź pisemną na pytanie, dlaczego chcą zostać wolontariuszami.

Wolontariusze z Nowej Wilejki opowiedzieli o swej pracy w świetlicy w Nowej Wilejce. Ich szczere wypowiedzi były świadectwem mocnego zaangażowania się i poświęcania dla dzieci. Ta ich bezinteresowna praca, jak mówili, uczy ich odpowiedzialności za innych, czerpią z niej też satysfakcję, nabywają doświadczenia życiowego.

Uczestnicy zajęć integracyjnych z Rudomina, zapewne zalążek przyszłej lokalnej grupy wolontariuszy, także podzielili się swymi spostrzeżeniami z zajęć. Ich wypowiedzi świadczyły o gotowości do zaangażowania się w dobre dzieło, jakim jest wolontariat – bezinteresowna pomoc dla potrzebujących.

Uwieńczeniem warsztatów integracyjnych była tzw. iskierka przyjaźni. Uczestnicy stali w kręgu i trzymali się za ręce. Każdy kolejny ściskał rękę osobie, stojącej obok, w ten sposób przekazując „iskierkę” dalej. Oby zapalona „iskierka przyjaźni” pomiędzy wolontariuszami z Nowej Wilejki i dopiero organizującą się grupą wolontariuszy z Rudomina ciągle płonęła w ich sercach.

Jan Lewicki

Na zdjęciu: warsztaty „zapaliły” iskierkę przyjaźni między wolontariuszami z Nowej Wilejki, a młodzieżą z Radomina.
Fot.
autor

<<<Wstecz