Laureaci nagrody IPN z Wileńszczyzny

Tak rodzą się autorytety…

W 5. edycji nagrody zorganizowanej przez białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej - „Świadek Historii” laureatami tego honorowego wyróżnienia został ks. prałat Józef Obrembski (pośmiertnie), a także mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz.

W poniedziałkowe popołudnie, 7 października, w kameralnej atmosferze dokonano wręczenia odznaczeń. Goście uroczystości zgromadzili się przy pomniku prałata, tu bowiem szczególnie odczuwana jest – niemal fizycznie – jego obecność.

Wiceprezes warszawskiego oddziału IPN, Agnieszka Rudzińska, nie poznała prałata osobiście, jednak wiadomości o nim docierały daleko poza granice Wileńszczyzny. „Cieszę się, że tu dzisiaj jestem. Słyszę polską mowę, widzę pięknie śpiewającą po polsku młodzież, to w dużej mierze zasługa ks. Obrembskiego, który całym życiem dawał świadectwo patriotyzmu. Przyjechaliśmy tutaj, aby przekazać nagrodę, ale właściwie, kim my jesteśmy, żeby nagradzać takiego człowieka. To jedynie skromny sposób podziękowania za jego życie i mobilizacja dla nas, by postarać się zasłużyć na nagrodę od niego...” – mówiła wiceprezes.

Upamiętnienie dziejów

Wspólnie z wiceprezes przybyli do Mejszagoły przedstawiciele białostockiego oddziału IPN: dyrektor Barbara Bojaryn-Kozberuk, asystent prasowy Tomasz Danilecki i zaprzyjaźnieni z Wileńszczyzną, od wielu lat wspierający – z wielkim oddaniem – wiedzą historyczną i wartościowymi spotkaniami, naczelnik białostockiego oddziału IPN dr Waldemar Wilczewski i referent edukacji historycznej dr Ewa Rogalewska.

„Pierwszy raz przyznano nagrodę osobom zza granicy, ale tak naprawdę, to nie ma znaczenia, po której stronie się znajdujemy, bo wszędzie tu biją polskie serca. Zarówno prałat Obrembski, jak i mer Palewicz, dzięki swoim działaniom, decyzjom, życiowym postawom ocalają pamięć historyczną. Na pomniku nagrobnym prałata wyryto słowa...wiary ustrzegłem, ale nie tylko wiary – polskości ustrzegłem, patriotyzmu ustrzegłem, pamięci ustrzegłem i za to musimy dziękować”- powiedziała dyrektor Barbara Bojaryn-Kozberuk, dodając, że współpraca IPN z muzeum, na gruncie mejszagolskim, jest bardzo realna.

Nagrodę przyznaną prałatowi odebrała mer rejonu wileńskiego Maria Rekść. Uznała ona, że uroczystość jest dobrym momentem, by upublicznić testament ks. prałata, spisany w obecności świadków w 2006 roku. „Część testamentu udało się zrealizować – wyremontowaliśmy pałacyk, założyliśmy muzeum, które nie tylko będzie miejscem pamięci o prałacie, ale i innych kapłanach, którzy często w ofierze składali swe życie na ołtarzu Ojczyzny. Dalsze wypełnianie testamentu spoczywa w rękach pracowników muzeum, dyrekcji i społeczności szkoły średniej, której patronuje Patriarcha Wileńszczyzny” – powiedziała mer, która osobiście angażuje się w zorganizowanie działalności muzeum.

Zostawić ślad

Mer Zdzisław Palewicz cieszył się, że odbiera nagrodę w takim miejscu, i w takich okolicznościach. Zacytował śp. biskupa Jana Chrapka, który mówił „Idź przez życie tak, aby ślady twoich stóp przetrwały cię”. – Tak właśnie staram się żyć i nie ma nic szczególnego w tym, że robię to, co uważam za swój obowiązek, a jeszcze za to dają nagrodę, to bardzo miłe – powiedział laureat zauważając, że wokół nas wielu ludzi zasługuje na uznanie, bo po cichu, sumiennie wykonują swoją pracę, o której czasem niewiele osób wie. „Tym wszystkim zwyczajnym bohaterom Wileńszczyzny dedykuję tę nagrodę. Bo im więcej mamy bohaterów, tym bardziej wzrasta nasza duma” – skonstatował nowy „świadek historii”.

To wyróżnienie rzuca wyraźne światło na patriotyczną działalność obu bohaterów. Każdy z nich na swój sposób żył, bądź żyje, tak, aby nie „deptać przeszłości ołtarzy”, by pamięć o tych, którzy tworzyli trudną historię XX wieku przetrwała w następnych pokoleniach, bo potrzebne jest takie pokrzepienie serc wiedzą o przodkach, ich miłości do ziemi, po to, by móc owocować...

Tworzyć historię

Wielkim zaangażowaniem nie tylko w działalność muzeum, ale i wszelkie przedsięwzięcia lokalne, wykazuje się mejszagolanka Rita Tamašunienė. Posłanka, starosta frakcji AWPL nie kryła, że dla niej ks. prałat to autentyczny mentor, którego wartości wpajane od dzieciństwa stanowią punkt odniesienia w pracy na rzecz drugiego człowieka. „Prałat przeżył 12 zmian politycznych i w każdej umiał się odnaleźć, zawsze pozostając sobą, to wielki autorytet w wielu dziedzinach, także tej politycznej” – powiedziała posłanka.

Wśród gości byli również dyrektor administracji samorządu rejonu wileńskiego Lucyna Kotłowska, wiecedyrektor Rober Komarowski, dyrektor szkoły Alfreda Jankowska, zaprzyjaźniona z parafią mejszagolską siostra Michaela Rak, proboszcz parafii duksztańskiej ks. Henryk Naumowicz i ks. dziekan Józef Aszkiełowicz, który z entuzjazmem przekonywał, że idąc po śladach prałata można bez trudu zdobywać najwyższe szczyty górskie.

O oprawę muzyczną zatroszczyła się Wioletta Leonowicz. Dzięki młodzieżowej scholi parafialnej w pałacyku, jak dawniej, rozbrzmiewały pieśni tak lubiane przez gospodarza.

Ojczyzna wymaga od nas czci i miłości dla siebie – ale nie bezczynnej. Ta cześć i miłość musi być w konkretnej pracy, w konkretnym działaniu – mawiał ksiądz prałat.

Obaj laureaci nagrody „Świadek Historii” są potwierdzeniem tych słów. Poprzez konkretne działania składają Ojczyźnie hołd i dają powody do dumy. Tworzą własną historię, ale budują ją na dobrych, sprawdzonych fundamentach. Tak rodzą się autorytety...

Monika Urbanowicz

<<<Wstecz