600. rocznica Unii Horodelskiej

Piękna więź obu narodów

„Nie dozna łaski zbawienia, kto się na Miłości nie oprze” – fragment z aktu Unii Horodelskiej jako motto umieszczono na tablicy upamiętniającej przymierze obu krajów, zawarte przed sześcioma wiekami. Tablica została umieszczona przy ołtarzu św. Jadwigi Andegaweńskiej, w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Wilnie. W niedzielę, 6 października, odbyło się uroczyste jej odsłonięcie i poświęcenie.

Polska i Litwa przed 600 laty, 2 października 1413 r., w Horodle (miejscowość nad Bugiem w powiecie hrubieszowskim w Polsce) zawarły Unię. Była ona kontynuacją Unii w Krewie (z 1385 roku) wynikającą z potrzeby wspólnej obrony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego przed krzyżactwem. Błogosławionym plonem Krewy było zwycięstwo pod Grunwaldem w 1410 roku. To był początek procesu, który doprowadził do scalenia obu państw – na podstawie Unii Lubelskiej (1569 rok). Bez Horodła nie byłoby Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

600-lecie polsko-litewskiego przymierza w kościele franciszkańskim na Trockiej było bodajże jedynym wspomnieniem o tym wydarzeniu w Wilnie. Większe uroczystości z okazji 600. rocznicy Unii Horodelskiej odbyły się w Polsce – w Krakowie, Zamościu, Horodle – zorganizowano konferencje naukowe, m.in. z udziałem naukowców z Litwy.

Karta atutowa

U franciszkanów inicjatorem i fundatorem tablicy jest ks. profesor Stanisław Koczwara. Pochodzi on z diecezji zamojsko-lubaczowskiej, na terenie której leży Horodło. Stąd – prawdopodobnie – chęć upamiętnienia wydarzenia w Wilnie i osobiste zaangażowanie kapłana.

Ks. Stanisław podkreśla, że właśnie w Horodle oba kraje zobowiązały się do tworzenia wspólnoty zbudowanej na miłości. „Bł. Jan Paweł II często powtarzał: wyrastam z tego dziedzictwa tysiącletniego, któremu na imię Polska. Ja też czuję, że wyrastam z tego dziedzictwa, któremu na imię Unia Horodelska i czuję się odpowiedzialny, by słowa zaczerpnięte z aktów unii, zawartej w Horodle, były umieszczone nie tylko na tablicy, ale również w naszych sercach…, by kontynuować to dzieło. Należy troszczyć się o to, byśmy byli nie tylko dumni, żeśmy niegdyś tworzyli piękną więź obu narodów, ale żebyśmy ją przekazywali światu dalej. To jest nasza karta atutowa we współczesnej Europie i świecie – opierać na miłości nasze wspólne życie i nieść ją światu” – powiedział ks. Stanisław Koczwara, podkreślając, że tablica jest dopiero swoistym początkiem „upiększania” kaplicy, w której znajduje się ołtarz królowej Jadwigi. Franciszkanie zamierzają umieścić tam też obraz króla Władysława Jagiełły, gdyż kaplica w zamyśle gospodarzy świątyni ma być jagiellońska.

„Tablica wymaga ubogacenia wkoło – dobrze byłoby pokazać obrazy Unii Horodelskiej. Chcemy, by idea jagiellońska – jedyna chrześcijańska w dziejach Europy – była ciągle żywa” – dodał ks. Stanisław.

Spadkobiercy dziejowej chwili

Tablicę poświęcił proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Niemenczynie ks. dziekan Eduardas Kirstukas. Po modlitwie kapłan, dziękując za zaproszenie na uroczystości, podkreślił, że historia Niemenczyna jest ściśle związana z Jagiellonami. Bowiem parafialna świątynia jest jedną z siedmiu fundacji króla Władysława po chrzcie Litwy.

W niedzielnych uroczystościach uczestniczyli wierni z Wilna oraz pielgrzymi z Wejherowa – przedstawiciele parafii św. Leona oraz członkowie Akcji Katolickiej z proboszczem ks. Marianem Dettlaffem, który przewodniczył koncelebrowanej Mszy św. W nabożeństwie wspólnie modlili się – o. Marek Dettlaff, rektor franciszkańskiego kościoła w Wilnie oraz o. Mateusz Stachowski, Rzecznik Gdańskiej Prowincji Braci Mniejszych Konwentualnych.

Podczas nabożeństwa w kościele franciszkańskim ks. Stanisław Koczwara wygłosił okazjonalną homilię, pochylając się nad wspólną historią obu narodów – polskiego i litewskiego. „Jesteśmy dziedzicami przeszłości, a twórcami przyszłości. Rozważając jubileusz 600-lecia Unii Horodelskiej, jako Litwini i Polacy czujemy się spadkobiercami wielkiej dziejowej chwili, w której myśl przywódców obu państw rozpięta została na krzyżu wielkiego zagadnienia: jak zjednoczyć dwa odrębne kulturowo narody” – mówił ks. Stanisław, podkreślając, że Unia w Horodle – to chęć wzmocnienia i ugruntowania jedności obu krajów, podjętą przez króla Władysława Jagiełłę i księcia Witolda, a zapoczątkowanej przez królową Jadwigę.

Na pamiątkowej tablicy widnieje krzyż, zaś z obu jego stron znajdują się herb Korony i herb Wielkiego Księstwa Litewskiego. Pod krzyżem widnieje napis w języku polskim i litewskim: „Nie dozna łaski zbawienia, kto się na Miłości nie oprze. 600 lat temu Polska i Litwa podjęły dane im przez Opatrzność wielkie i trudne zadanie odkrycia i odtworzenia Chrystusa w swoim życiu i wspomożenie znalazły w Miłości, w Bogu samym!”.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: w kościele franciszkańskim powstaje kaplica jagiellońska.
Fot.
autorka


UNIA HORODELSKA była efektem obrad pierwszego w historii walnego Sejmu Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Równała szlachtę polską i litewską szlachtę katolicką. Wielu bojarów zostało przyjętych do polskich rodów herbowych. Unia Horodelska stanowi wspaniałe świadectwo mądrości i dalekowzroczności ówczesnych elit tworzących wspólnie potężne federacyjne państwo, które przetrwało 378 lat, licząc od 2 października 1413 r. do uchwalenia Konstytucji 3 maja 1791 roku. Ten pokojowy akt światłej woli politycznej, zawarty w duchu wzajemnego poszanowania narodów i kultur, dobrego sąsiedztwa i nieagresywnego współistnienia, jest wielkim dziedzictwem i wkładem w historię chrześcijańskiej Europy.

<<<Wstecz