Dziękczynienie za tegoroczne plony

W Sawiczunach - po raz pierwszy

W niektórych miejscowościach Wileńszczyzny ubiegła niedziela upłynęła pod znakiem lokalnych dożynek. Jedną z nich była wieś Sawiczuny.

Dożynki poprzedziła Msza św. w kościele św. Michała Archanioła w Rukojniach sprawowana przez proboszcza parafii rukojeńskiej księdza Jana Matusewicza, jako dziękczynienie za tegoroczne plony. „Chcemy podziękować Panu Bogu za dary ziemi, jakie otrzymaliśmy od Niego. Modlimy się o to, aby nikomu nie zabrakło chleba” – powiedział kapłan. Na ołtarz Pański ofiarowano świece, kwiaty, warzywa, owoce, miód, chleb, wino i wodę.

Po nabożeństwie przy budynku filii Rudomińskiego Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Sawiczunach licznie zgromadzili się mieszkańcy Sawiczun, Rukojń i okolic. Mieszkańcy wsi Sawiczuny, Kule, Trybiły, Czepurniszki, Tumosy i Świrany wystawili swoje stoiska z różnymi potrawami i specjałami. Na stoisku mieszkańców Kul znalazły się m. in. miód, wędliny, sery, maliny, miodówka, pieczywa z napisem „dożynki”, chleb z tegorocznego urodzaju. Wspólne stoisko Tumos i Świran oferowało faszerowaną rybę, konserwowane ogórki i pomidory, a „pilnowały” go „wypchane sianem” postaci baby siedzącej przy kołowrocie i dziada obejmującego swoją połowicę.

Oko przyciągało pięknie udekorowane stoisko wsi Czepurniszki, a wśród licznych potraw znalazły się na nim dania mięsne i zupa szurpa, którymi częstowano przybyłych na imprezę. Natomiast gospodynie Sawiczun częstowały wprost z ognia specjałem kuchni ormiańskiej – haszłamą – gotowaną baraniną z warzywami. Na ich stoisku znalazły się też faworki, chleb, tort dożynkowy, sałatka, konfitury. Na stole stoiska wsi Trybiły wśród różnorakich potraw znalazły się pieczone jabłka, chleb z tegorocznych plonów. Pracownicy punktu medycznego w Sawiczunach też zorganizowali swe stoisko, a zachęcali do spróbowania własnoręcznie przyrządzonych nalewek.

Nie sposób pominąć stoiska „Sami swoi”, „stworzonego” przez dawnych mieszkańców Sawiczun, dziś rozsianych po całym rejonie wileńskim, m. in. w Skojdziszkach, Rudominie, Wojdatach.

Na święto plonów do Sawiczun przybyli: mer rejonu wileńskiego Maria Rekść, starościna gminy rukojeńskiej Leonarda Sapkiewicz, radny Lech Leonowicz, p.o. starosty sąsiedniej gminy miednickiej Renata Bogdanowicz, dyrektor ZSA „Nemežio komunalininkas” Wiktor Tankielun. Zagajając imprezę administrator filii Rudomińskiego Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Sawiczunach Wanda Jermakowicz serdecznie powitała wszystkich przybyłych. Mer nie ukrywała swego zadowolenia z faktu, że w tej miejscowości odbywają się po raz pierwszy dożynki. Ważne jest to, jak powiedziała mer, że uczestniczy w nich młodzież, która przejmie tę tradycję. Życzyła zebranym, by umieli się dzielić z innymi, by zawsze w ich domach był dostatek. Starościna Sapkiewicz życzyła, by tradycja dożynek zadomowiła się tu na stałe.

Ksiądz Jan Matusewicz zanim poświęcił świeży chleb, jako jeden z głównych symboli plonu, którym później częstowano gości, niejako zaapelował do zebranych, by umieli docenić ciężką pracę rolnika. Podszedł do każdego stoiska i poświęcał je.

Następnie był krótki koncert w sali Ośrodka Kultury, podczas którego wystąpiły dwa młodzieżowe zespoły taneczne: „Malwy” i „Kropelki” pod kierownictwem Krystyny Pomiećko. Zaprezentowały one różne tańce, m. in. ludowe i cygańskie.

Po koncercie specjalna komisja na czele z mer, wybierała najlepsze stoisko. Miała nie lada problem. Wszystkie 7 stoisk było na poziomie, dorównującym swym wystrojem i smakiem potraw stoiskom na dożynkach rejonowych. Werdyktem komisji postanowiono odznaczyć wszystkie stoiska. Na ręce ich gospodyń wręczono pisemne podziękowania.

Pomimo, że aura nie była łaskawa dla Sawiczun, licznie zebrana publiczność była w dobrym nastroju. Podchodzono do stoisk, częstowano się potrawami i nalewkami, przyrządzonymi przez gospodynie według własnych receptur. Gdy rozległy się z głośników dźwięki muzyki, co śmielsi ruszyli w tany.

Inicjatorem i głównym organizatorem tych pierwszych dożynek w Sawiczunach była administrator filii Rudomińskiego Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Sawiczunach Wanda Jermakowicz.

Na zakończenie warto nadmienić, że to dzięki jej inicjatywie w Sawiczunach w bieżącym roku odbyły się zapusty i zabawa świętojańska, a przypomniało o tym kilku mieszkańców Sawiczun, m. in. Regina Staszewska, Regina Widuto, Edward Jurewicz, Tomasz Sokołowski, którzy w imieniu mieszkańców Sawiczun kierują słowa podzięki Wandzie Jermakowicz za zorganizowanie imprezy dożynkowej.

Jan Lewicki

Na zdjęciu: przed poczęstunkiem ks. Jan Matusewicz poświęcił owoce rąk pracy ludzkiej.
Fot.
autor


W Miednikach

Dożynki – największe święto gospodarskie rolników, będące ukoronowaniem ich całorocznego trudu, obchodzone jest zwykle po zakończeniu żniw.

Otóż takowe miało miejsce w starostwie miednickim. Święto rozpoczęło się od dziękczynnej Mszy św. w kościele pw. św. Kazimierza oraz złożenia wieńca – plonu i darów na ołtarzu Pańskim.

Swoją obecnością dożynkowe obchody zaszczycili: posłanka Rita Tamašuniene, mer rejonu wileńskiego Maria Rekść, dyrektor spółki „Nemežio komunalininkas” Wiktor Tankielun, kierownik wydziału kultury, sportu i turystyki Edmund Szot, radny Lech Leonowicz.

Po Mszy św. wszyscy uczestnicy przenieśli się na plac zamkowy, gdzie proboszcz parafii o. Jarosław poświęcił stoiska, na których prezentowano tegoroczny urodzaj. Rolnicy, mieszkańcy starostwa wykazali się fantazją i pomysłowością w urządzeniu ekspozycji i ich nazwach. Oto niektóre z nich: „Wspólnota z Miednik”, „Babcia & Co”, „Sąsiedzi z Sadowej”, „Gosposie z Kurkan” i inne.

Następnie na uczestników dożynek czekał koncert, podczas którego wystąpiły zespoły: „Jawor” z Awiżeń, „Przepióreczka” ze Szkoły Średniej w Miednikach, który zaprezentował urywki programu jubileuszowego z okazji swego 25-lecia oraz rockowy ze Spychowa. Śpiewała solo Monika Jodko, której występ bardzo spodobał się publiczności. Stowarzyszenie „Przyjazne Spychowo” zaprezentowało obrazek z opowieści Henryka Sienkiewicza „Krzyżacy”, artyści przedstawili elementy walki na miecze oraz strzelali z… armat.

Komisja organizacyjna na czele z radnym Lechem Leonowiczem miała niełatwe zadanie, aby wybrać najładniejsze stoisko. Zwyciężonych nie było, bo każde stoisko i jego wykonawcy otrzymali podziękowanie w postaci listu i „koperty”.

Do późnego wieczoru rozbrzmiewała skoczna muzyka, chętni wirowali w zadziornym tańcu, uczestnicy i goście delektowali się pysznościami stołów, unosił się zapach bigosu i innych smakołyków, słowem panował świąteczny nastrój dożynkowy.

Chcemy zatem serdecznie podziękować organizatorom i sponsorom udanej imprezy: parafii i starostwu gminy Miedniki, kołu ZPL w Miednikach, Wileńskiemu Rejonowemu Oddziałowi ZPL oraz Rudomińskiemu Wielofunkcyjnemu Domowi Kultury – oddział w Miednikach, a gościom i uczestnikom – za przybycie i udział.

Maria Naujokaitiene


W Mickunach

Już po raz trzeci w podwileńskich Mickunach zorganizowano zostało święto plonów. Mieszkańcy starostwa oraz goście cieszyli się z tegorocznego urodzaju, a także wesoło się bawili po solidnie wykonanej robocie.

Organizatorzy tradycyjnych dożynek zatroszczyli się nie tylko o dorosłych, ale też i ich latorośle, dla których przygotowano rozmaite atrakcje, konkursy, gry i zabawy. Licznie zgromadzonych uczestników święta pozdrowił europoseł Waldemar Tomaszewski, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Dożynkowym chlebem częstowała wszystkich Renata Mickiewicz, starosta gminy mickuńskiej, która cieszyła się, że święto z roku na rok nabiera nowych kolorów i barw.

Odbył się także okazyjny koncert, podczas którego swój kunszt wykonawczy zademonstrowały zespoły z różnych miejscowości Wileńszczyzny oraz Wilna, a także mali artyści z polskiego i litewskiego przedszkola w Mickunach. Nikt się nie nudził, gdyż i dla dorosłych były zorganizowane rozmaite konkursy m.in. w piłowaniu kloców drzewa i mimo, że aura niezupełnie dopisała, nie wpłynęło to na ogólny nastrój święta. Wszyscy bawili się dobrze aż do późnego wieczora i serdecznie dziękowali organizatorom za okazję do treściwego odpoczynku po wytężonym sezonie.

Inf. wł.

<<<Wstecz