Kolejny pomysł 25-latki

Nie tak dawno Kapela Wileńska, w ramach obchodów swego ćwierćwiecza, bawiła publiczność wileńską razem z Murz… (oj, przepraszam) z Afrykańczykami. Była to wspaniała zabawa w rytmie afro, rocka, rap, no i sentymentu wileńskiego.

W najbliższą sobotę będzie całkiem inaczej – do Wilna przyjadą najznakomitsze kapele podwórkowe z Polski ze swymi raz zabawnymi, raz sentymentalnymi piosenkami. No i samej solenizantki – Kapeli Wileńskiej – nie zabraknie na tym występie. Do dyspozycji święta polskich kapel podwórkowych został przekazany plac przy Ratuszu Wileńskim. Czy może być coś bardziej prestiżowego w naszych wileńskich realiach?!

Znów na placu wileńskim

Wilnianie pożegnają lato z legendarną już Kapelą Warszawską ze Stasiem Wielanką na czele. Będzie też kapela Zza Winkla z Nowego Tomyśla, Kapela Fakiry z Piotrkowa Trybunalskiego, Kapela Lwowska „Fidelis” z Przemyśla, no i nasza – wileńska, wciąż świętująca swe 25-lecie. Wszystkie uczestniczki – to starsze siostry naszej. Zresztą, jak podkreślają wileńscy artyści, pomysł zaczerpnęli nieco od Kapeli Warszawskiej i innych podwórkowych z Polski.

Przed 25 laty, po raz pierwszy tu, w Wilnie – na wspólnych występach w ramach 35-lecia dziennika „Czerwony Sztandar” (czerwiec 1988 r.) – spotkały się nowo powstała Kapela Wileńska oraz już słynna w tamtych latach Kapela Warszawska. Występ wtedy był również na placach wileńskich – Placu Katedralnym oraz Daukantasa (niegdyś Kutuzowa).

Kapela Warszawska może się poszczycić pięknym życiorysem artystycznym. Objechali niemal całą Polskę oraz Finlandię, Kanadę, USA, Rosję, Australię. Ich repertuar – to dobrze znane – „Chciało się Zosi jagódek”, zabawna „Husia siusia”, „Zabrałeś serce moje” czy też „Pierwsza kadrowa”, „Szwoleżerowie” oraz „Orzeł Biały”.

„Godejcie po naszemu”

Pamięć o lwowskich baciarach nie zaginie, dopóki będziemy słyszeć wspaniałe „Ta Joj”. To już Lwowska Kapela „Fidelis”! Założona jeszcze w roku 1936 przez Kazimierza Galikowskiego, kompozytora, aranżera, śpiewaka i instrumentalisty. Podczas II wojny światowej został wywieziony na roboty przymusowe do Niemiec, gdzie również znalazł chętnych do muzykowania. Po wojnie w ramach wymuszonej repatriacji, znaleźli się w Polsce. W Przemyślu lwowiacy wznowili Kapelę Lwowską już w roku 1958.

Kapela Zza Winkla z Nowego Tomyśla k. Poznania nie tylko śpiewa, żartuje, dowcipkuje (słynne „mama smaż, póki masz”), ale też jest popularyzatorem gwary poznańskiej. Za „godejcie po naszemu” ma nagrody i niebagatelną popularność.

Jako zwycięzca na XIII Ogólnopolskim Festiwalu Kapel Podwórkowych i Ulicznych przybywa do Wilna Kapela Fakiry z Piotrkowa Trybunalskiego. Tegorocznym zdobyciem pierwszego miejsca na IX Ogólnopolskim Festiwalu Folkloru Miejskiego w Piotrkowie Trybunalskim pochwalić się może też Kapela Wileńska.

Już 31 sierpnia wszystkie kapele przedstawią wileńskiemu widzowi wspaniały koncert. Jak zapowiedział Romuald Piotrowski, kierownik Kapeli Wileńskiej, która jest organizatorem tego święta, zapraszani są wszyscy – dorośli i dzieci, dziadkowie i babcie, matki i ojcowie, żony i mężowie, przyjaciele i przyjaciółki. Od godz. 15 do 21 na Starówce Wileńskiej będą brzmiały polskie pieśni – wesołe, dowcipne, swojskie, rodzinne, a także nostalgiczne i patriotyczne.

Wstęp wolny.

Krystyna Adamowicz

Na zdjęciu: do Wilna zawita m.in. Kapela Warszawska Stasia Wielanka.
Fot.
archiwum

<<<Wstecz