II Święto Miasteczka Mejszagoła

Gościnność przede wszystkim

W niedzielę, 9 czerwca, Mejszagoła stała się mekką lokalnego bogactwa kulturowego i tradycji, podczas – organizowanego po raz drugi – Święta Miasteczka. Tegoroczne święto bardzo ściśle związane było z osobą księdza prałata Józefa Obrembskiego.

Na zorganizowanie Dnia Miasteczka w duchu pamięci o wyjątkowym mejszagolaninie złożyły się przedsięwzięcia koordynowane przez samorząd rejonu wileńskiego.

Symboliczna obecność

Wspomnienia osób, które jeszcze do niedawna miały bezpośredni kontakt z prałatem Obrembskim są bardzo żywe, dlatego Waleria Adamejtis, kustosz muzeum, z wielką pieczołowitością zadbała o odtworzenie klimatu i atmosfery pałacyku. Na wchodzących, z obrazu Roberta Bluja, spoglądał będzie prałat, i jak dawniej, jego wnikliwe spojrzenie dojrzy w zakamarkach naszych dusz lęki, boleści i nadzieje.

Miejscem do kontemplacji, zadumy i odpoczynku będzie skwerek koło pałacyku, gdzie stanął pomnik prałata Józefa Obrembskiego dłuta krakowskiego profesora Stefana Dousy.

Można więc śmiało stwierdzić, że duchowo i symbolicznie prałat pozostał w Mejszagole. Jednak to wszyscy mieszkańcy Wileńszczyzny są dziś depozytariuszami jego nauki i musimy zadbać o przekazywanie tych wartości – jak pałeczek w pokoleniowej sztafecie.

Radość przebywania

„Jest niezmiernie ważne, żeby ludzie jak najwięcej bywali ze sobą, nie zaszywali się każdy pod swoją strzechą, lecz wychodzili do siebie, bywali razem” – mawiał ksiądz prałat. I właśnie dlatego starostwo mejszagolskie, wspólnie ze Stowarzyszeniem „Centrum Wspólnoty Mieszkańców Mejszagoły” i Centrum Kultury w Mejszagole zorganizowało Święto Miasteczka. Po to, by wspólnie cieszyć się wzajemną obecnością, czerpać siły z uśmiechu i radości i wreszcie spotkać się z sąsiadem – mieć czas na pogawędkę.

Zresztą goście, którzy swoją obecnością uświetnili całodniową uroczystość, nie skąpili czasu na rozmowy i podzielenie się wspomnieniami. Przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, poseł do Parlamentu Europejskiego Waldemar Tomaszewski, mer samorządu rejonu wileńskiego, Maria Rekść, wraz z dyrektor administracji Lucyną Kotłowską i wicedyrektorem Robertem Komarowskim, posłanki: Wanda Krawczonok, Rita Tamašuniene – uczestniczyli w pielgrzymce i ta duchowość pielgrzymkowa udzieliła się również i im. Nie było widać zmęczenia – twarze rozpromieniał uśmiech.

Wytworzyła się taka serdeczna, rodzinna atmosfera. Przedstawiciele władzy państwowej, samorządu solecznickiego, na czele z merem Zdzisławem Palewiczem, sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy – Czesław Okińczyc z małżonką, delegacje starostw i z zaprzyjaźnionych miast – Wysokie Mazowieckie, Olsztynek i Łomża, księża – dla wszystkich wystarczyło miejsca pod wspólnym, mejszagolskim, dachem nieba.

Skuteczność organizowania

Mimo, iż chmury dość obficie skrapiały licznie zebranych mejszagolan, to nikt nie uciekał przed padającymi kroplami, raczej traktowano je jak oczyszczający hizop, wszak znany z poczucia humoru prałat nie zrezygnowałby z powodu padającego deszczu. Ponad wszystko cenił sobie bowiem kontakt z człowiekiem.

Samorząd rejonu wileńskiego i starostwo mejszagolskie wspięło się na organizacyjne szczyty dopinając wszystko na przysłowiowy ostatni guzik. Głodni zostali nakarmieni, dla dzieci przygotowano liczne atrakcje – z nieśmiertelną cukrową watą na patyku włącznie. O koncertową stronę święta zadbała dyrektor Domu Kultury w Mejszagole Tatiana Sinkiewicz.

Stowarzyszenie „Centrum Wspólnoty Mieszkańców Mejszagoły” którego prezesem jest Andrzej Adamejtis udostępniło scenę i sprzęt nagłaśniający, przy wsparciu posiłkowym Centrum Kultury w Niemenczynie – gdyż mejszagolska scena nie pomieściłaby licznych uczestników.

Przyjemność dawania

Celem Święta Miasteczka jest, w opinii organizatorów, nie tylko promowanie miejscowości, ale przypominanie wydarzeń i ludzi, którzy zapisywali karty historii Mejszagoły, tworzyli jej klimat, budowali ostateczny wizerunek. To wzmacnianie, zwłaszcza u młodych ludzi, poczucia przywiązania do własnego miejsca na ziemi. Grażyna Houwalt, wnuczka ostatniego właściciela dworu podkreśla, że nie wyobraża sobie nie być tego dnia w Mejszagole. „Ja wracam tu, jak do domu”– stwierdza warszawianka, której dusza jest tak mejszagolska...

Zaprzyjaźnione z miasteczkiem gminy często występują w roli darczyńców i opiekunów polskiej szkoły, pałacyku prałata Obrembskiego.

Miasto Wysokie Mazowieckie ufundowało pomnik nagrobny ks. prałata, czuwa nad potrzebami tutejszej społeczności. Na Dzień Miasteczka przybyli uczniowie Liceum Ogólnokształcącego im. Króla Kazimierza Jagiellończyka. Chór szkolny wykonał piosenki patriotyczne i religijne wprawiając zebranych w zachwyt – wysoki poziom artystyczny i niemal profesjonalne wykonanie wywołały burzę oklasków.

Scenkę rodzajową, dotyczącą obrzędów rodzinnych zaprezentowali uczniowie litewskiej szkoły im. Księcia Olgierda w Mejszagole.

Kuźnia talentów

Starosta frakcji AWPL w Sejmie RL, Rita Tamašuniene, powiedziała, że jako mejszagolanka dumna jest ze swoich ziomków. Otwartość, gościnność, dbanie o to, by w miasteczku żyło się dobrze – to efekt wzorcowej współpracy pomiędzy samorządem, starostwem, szkołą i Kościołem. A dodatkowym atutem jest nowo otwarte muzeum, które będzie stało na straży wartości głoszonych przez ks. prałata Obrembskiego. „Mieszkańcy dobrze to wykorzystają. Dziękuję pani mer, Marii Rekść, że wzięła na swoje barki trud organizowania muzeum-pałacyku, powołała Radę Izby Pamięci, w której skład wchodzą m.in. ks. Tadeusz Jasiński, Czesława Paczkowska, Józefa Markiewicz, Waleria Adamejtis, która będzie czuwać nad merytoryczną działalnością pałacyku-filii Muzeum Etnograficznego w Niemenczynie” – powiedziała posłanka należąca również do tej Rady.

Nauczycielka Jasia Mackiewicz i organistka (też nauczycielka) Wioletta Leonowicz prowadzą młodzież trudnymi ścieżkami na muzyczne wyżyny. „Niech się cieszy z nas Mejszagoła” – śpiewają i mają rację, bo i starsi, i młodsi przejawiają talenty wokalne, podbijając nawet stołeczne sceny – Justyna Leonowicz kilkakrotnie zdobywała nagrody i wyróżnienia w wileńskich konkursach.

Wystąpiły połączone chóry „Credo” i „Legenda”, „Wesołe smyki”, schola parafialna i najbardziej charakterystyczna wizytówka miasteczka – „Mejszagolanki”.

W promieniach słońca – deszcz na szczęście nie padał długo – zatańczył i zaśpiewał zespół pieśni i tańca „Zgoda” z Rudomina, a święto zwieńczyła wspólnie wykonana przez wszystkie zespoły pieśń „Piękna nasza ziemia cała”.

Starosta Mejszagoły, Stefan Orszewski, skierował podziękowania do samorządu rejonu wileńskiego i wszystkich, którzy pomogli w przygotowaniu uroczystości. A że Święto Miasteczka wpisał się już na stałe do kalendarza imprez, zaprosił wszystkich na następny rok.

Monika Urbanowicz

Na zdjęciu: mejszagolanie umieją i lubią śpiewać, w chórach uczestniczą od małego; Święto jest też po to, aby wspólnie spędzić czas.
Fot.
Teresa Worobiej

<<<Wstecz