Przeżyć szaleństwo

„Francja mocno podzielona”, „Nie ustają protesty przeciw małżeństwom homoseksualnym we Francji”, „Francuzi szykują się do długiej wojny przeciwko małżeństwom gejów”, „Francuskiej wiosny nie da się powstrzymać” - to tylko niektóre nagłówki tekstów obrazujących sytuację w „Najstarszej córze Kościoła” po przyjęciu przez rząd socjalisty Francois’a Hollande’a ustawy o małżeństwach jednopłciowych, która zezwala też na adopcję dzieci przez pary gejowskie.

Hollande wyraźnie się przeliczył forsując kontrowersyjną ustawę. Nawet dla mocno zlaicyzowanych Francuzów akt prawny oddający dzieci parom gejowskim jest nie do przyjęcia, dlatego wszczęli oni masowe akcje protestów. Francja tak licznych manifestacji sprzeciwu nie widziała od dawna. Na ulice Paryża protestować przeciwko narzuconej społeczeństwu homoideologii wychodzą miliony osób. Sprzeciw w jednym szeregu połączył chrześcijan, muzułmanów, ale też osoby niewierzące. Studenci Sorbony przed ostatnią manifestacją, która odbyła się w minioną niedzielę, wywiesili na uczelni plakat z cytatem z art. 35 Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela z roku 1793. Jest tam mowa o „świętym prawie” ludu do wystąpienia przeciwko rządowi, który „gwałci prawa ludu”. Studenci za gwałt na społeczeństwie uznali właśnie rządową ustawę o znamiennej nazwie „Małżeństwa dla wszystkich”. Jak podkreśla Bernard Lecomte, autor biografii Jana Pawła II i Benedykta XVI, ustawa została arbitralnie narzucona społeczeństwu przez rząd, który zignorował podpisaną przez 700 tys. obywateli petycję sprzeciwiającą się modelowi małżeństwa każdy z każdym. Wielu merów francuskich miast już zapowiedziało, że mimo grożących im surowych kar nie będą udzielać ślubów osobom tej samej płci.

Determinacja Francuzów w obronie tradycyjnej rodziny jest zatem wielka. 78-letni historyk i pisarz Dominique Venner w desperackiej akcji protestu popełnił nawet samobójstwo, strzelając sobie w skroń przed głównym ołtarzem katedry Notre Dame. W liście pożegnalnym napisał, że liczy na wstrząs, który obudzi Francję.

Czy przebudzenie to nie będzie jednak spóźnione? Pamiętamy, że gdy w Hiszpanii lewacki rząd Zapatery uchwalał analogiczną ustawę, tamtejsi chrześcijanie też mocno protestowali. Nihilistyczne prawo zostało jednak wdrożone gwałcąc przy tym ludzkie sumienia. Zaś nowy konserwatywny (to słowo należałoby ująć w cudzysłów) rząd hiszpański niczego nie zmienił. W Anglii z kolei sami konserwatyści (z tym samymż cudzysłowem) pod wodzą premiera Camerona wybili się przed szereg „postępu” legalizując małżeństwa gejowskie i adopcję przez nich dzieci. Zindoktrynowani wyspiarze przy biernej postawie Kościoła anglikańskiego przyjęli nowinkę matrymonialną w zasadzie z afirmacją.

Europę, która demonstracyjnie wypiera się swej chrześcijańskiej tożsamości, ogarnia stopniowo szaleństwo. Wypłukani z jakichkolwiek wartości gnuśni Europejczycy sami sobie szykują swój los. I tylko dzieci szkoda, którym dorośli odbierają najbardziej podstawowe i niezbywalne prawo – mieć mamę i tatę.

Tadeusz Andrzejewski

PS. Jako ludzkość przeżyliśmy już wiele różnych szaleństw. Ostatnie, które sam pamiętam, to utopijna ideologia komunizmu. Była, minęła. To samo będzie z homoideologią. Minie. Francuzi, możecie mieć w tym swój udział.

<<<Wstecz