1 czerwca – Międzynarodowy Dzień Dziecka

Dzieciństwa jak najlepszego i najdłuższego!

„Wcale nie uważamy, że mamy dużo dzieci – z uśmiechem twierdzą Bożena i Czesław Romaszewscy, rodzice siedmiorga rodzeństwa. – Każde dał nam Bóg, a naszym obowiązkiem było przyjąć je z miłością”. Czy się opłaca mieć rodzinę wielodzietną, czym kierują się małżonkowie, gdy decydują się na gromadkę potomstwa?

Te pytania prawdopodobnie pozostaną bez jednoznacznych odpowiedzi, bo ile jest rodzin, tyle będzie tłumaczeń. Dzień Dziecka jest okazją, by pochylić się na tymi maluczkimi.

„Troska o najmłodszych jest codziennym obowiązkiem, nie od święta, a ta powszednia opieka spada na barki rodziny, w której człowiek uczy się odpowiedzialności, miłości, szacunku, uczy się życia. Pragniemy, by dzieci z rodzin wielodzietnych, mieszkających na terenie naszego rejonu, poczuły, że jest to ich święto” – powiedziała Maria Rekść, mer rejonu wileńskiego. Ubolewała, że nie sposób odwiedzić wszystkich rodzin wielodzietnych i wszystkich maluchów obdarować słodyczami.

Więcej>>>


Zespół artystyczny z Rudziszek ma 20 lat

„Gaik” – jak wielka rodzina

Zespół „Gaik” z Rudziszek, w którym swoje pierwsze kroki na scenie muzycznej stawiała znana i ceniona dziś piosenkarka Ewelina Saszenko, obchodzi 20-lecie istnienia.

25 maja, mimo chłodnej i deszczowej pogody mieszkańcy Rudziszek (rejon trocki) oraz goście licznie przybyli do Gimnazjum w Rudziszkach na jubileuszowy koncert szkolnego zespołu „Gaik”. Już dwadzieścia lat kieruje nim niestrudzony Włodzimierz Saszenko, promując wśród miejscowej młodzieży polską piosenkę.


Więcej>>>


Srebrny jubileusz kapłaństwa ks. Mirosława Balcewicza

Powołanie ukształtowane przez matkę

„Nie słyszałem żadnego głosu, ani wołania… Po prostu wiedziałem, że kapłaństwo jest moją drogą i nią wyruszyłem” – tak u progu 25-lecia kapłaństwa mówi o powołaniu ks. Mirosław Balcewicz, proboszcz parafii Przemienienia Pańskiego w Porudominie.

Srebrny jubileusz kapłaństwa jest okazją do pewnych podsumowań pracy na żniwie pańskim, do odpowiedzi na pytanie, skąd jest ta moc, która pozwala iść do góry pod prąd, by znaleźć źródło.


Więcej>>>


Z plejady wybitnych wilnian

Miasto Juliusza Kłosa

„Narzędziem muzycznym, tę tajemniczą pieśń wieków wydzwaniającym, są mury, budynki i gmachy miasta w ich kształcie i wyrazie architektonicznym (…) gdy Kraków po opuszczeniu go przez dwór królewski w końcu XVI w. z wolna przygasa, rolę jego na wieki XVII i XVIII przejmuje Wilno, tworząc długi rapsod legendy kamiennej – drugi wielki okres rozwoju architektury polskiej”.

Jest to fragment wstępu do wielokrotnie wznawianego i wciąż wzbudzającego zainteresowanie „Przewodnika krajoznawczego po Wilnie” autorstwa profesora Juliusza Kłosa. Dzieło swe traktował jako szkic monografii historyczno-architektonicznej miasta, które, po przybyciu z Warszawy, pokochał bezgranicznie. Inny wybitny wilnianin z wyboru, przyjaciel Juliusza Kłosa, Stanisław Lorentz – przedwojenny konserwator zabytków i kierownik Oddziału Sztuki woj. wileńskiego i nowogródzkiego w swoim „Album wileńskie” odnotował: „Taki uczuciowy stosunek do Wilna, jego przeszłości, jego zabytków był powszechny wśród rdzennych wilnian i wilnian adoptowanych. My z Ireną szybko zostaliśmy adoptowani. I taki właśnie uczuciowy stał się i jest nasz stosunek do Wilna”. W roku 1935 Lorentz został powołany na stanowisko dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie. Pisał później: „…zachowaliśmy oboje na całe życie przywiązanie do Wilna, stało się dla nas obok Warszawy też – „naszym miastem”.

Więcej>>>


<<<Wstecz