Lingwistyczny zawrót głowy

Konkursy i olimpiady szkolne, od lat mają podobną oprawę i przebiegają niemal w taki sam sposób – zazwyczaj jest to forma pisana, np. test, bądź recytowana. Uczniowie Mejszagolskiej Szkoły Średniej im. ks. Józefa Obrembskiego, za namową nauczycielki angielskiego Wioletty Leonowicz, wzięli udział w olimpiadzie, w której samo uczestnictwo stało się fantastyczną przygodą.

20 kwietnia, my, uczniowie klas 10-11, wraz z naszą nauczycielką języka angielskiego Wiolettą Leonowicz, mieliśmy dzień pełen przygód. Braliśmy udział w olimpiadzie językowej pt. „Ja mówię, ty mówisz, my się komunikujemy” („I speak, you speak, we communicate”). Na początku należy podkreślić, że była to nietypowa olimpiada, bo żeby móc w niej uczestniczyć, należało w zgłoszeniu potwierdzić znajomość minimum 3 języków obcych (języki litewski i polski nie wchodziły w rachubę).

Posługiwaliśmy się czterema językami

Nasza dzielna trójka wybrała języki angielski, rosyjski i francuski. Poznawanie kultur, języków i zwyczajów innych państw zaczęło się od zaprezentowania pracy domowej przygotowanej przez nas w języku, którego nie musieliśmy znać na wymaganym poziomie A2/B1 – hiszpańskim (to już czwarty język!). Zadanie to było jednym z najciekawszych, ponieważ każda szkoła przygotowała bardzo ciekawe i oryginalne przedstawienie. Nasza pani wraz z nami też nauczyła się kilku słów po hiszpańsku, wspólnie z nami śpiewała ognistą, hiszpańską piosenkę.

Prace konkursowe odbywały się w gościnnych progach prywatnej szkoły amerykańskiej w Wilnie. Organizatorami olimpiady były: Ministerstwo Oświaty i Nauki Republiki Litewskiej, Międzynarodowa Amerykańska Szkoła w Wilnie (TAMV), „Ugdymo Pletotes Centras, Szvietimo Mainu Paramos Fondas”, zaś sponsorami: Uniwersytet Ekonomii i Zarządzania ISM oraz ambasady francuska i niemiecka. Byliśmy mile zaskoczeni, gdy nas pytano z niejaką nutką zazdrości, skąd tak dobrze znamy język polski. A propos, spośród 32 szkół z całej Litwy byliśmy jedyną szkołą polską!

Zadania pełne niespodzianek

Po pracy domowej rozpoczęła się pełna niespodzianek olimpiada. Było dużo ciekawych zadań, wszystkie nam się niesamowicie podobały. To nie były typowe testy, pytania i odpowiedzi. Organizatorzy przyszykowali interaktywne ćwiczenia, np. należało w trzech językach obcych dopisać niby zaginiony tekst listu, który leżał w starej, wyrzuconej przez morze butelce. Mieliśmy 15 minut na ułożenie skeczu i przedstawienie go w formie piosenki, a każdą zwrotkę śpiewaliśmy w innym języku. Wszystkim się spodobała „Bitwa wiedzy” („Proto mušis”), prowadzona w języku angielskim przez rodowitego Amerykanina, w której jak w prawdziwym show mieliśmy liczone 10 sekund, by nacisnąć przycisk i podać poprawną odpowiedź (tę bitwę, w której rywalami byli uczniowie gimnazjum z Trok, wygraliśmy). Batalie trwały całą sobotę, dopiero o godz. 18.00 odbyło się uroczyste podsumowanie wyników olimpiady oraz uczta przy ogromnym torcie. Zwycięzcami ogłoszono uczniów z Gimnazjum Jezuitów w Wilnie, ale nie czuliśmy się pokonani. Bo tu odczuliśmy prawdziwego ducha rywalizacji: nie tylko zwyciężać, ale też uczestniczyć. Byliśmy na takiej olimpiadzie po raz pierwszy i na pewno będziemy próbowali swych sił w następnym roku. To była niepowtarzalna przygoda, gdzie spotkaliśmy dużo ciekawych ludzi, sprawdziliśmy swoje możliwości i umiejętności, i zrozumieliśmy, jak ważna jest znajomość języków obcych.

Alessandro D‘Avenia, pisarz i nauczyciel włoski, pisał w jednej ze swoich książek: „Mówi się, że kto zna języki obce, widzi wyraźniej świat. Każdy język wyraża inny punkt widzenia”. Więc my, z każdym nowo nauczonym językiem obcym, chcemy widzieć i widzimy wyraźniej otaczający nas świat, czego życzymy wszystkim!

Kamila Żygis, Jana Tamašunaite, Dominik Adamaitis

Na zdjęciu: byliśmy, jak się okazało, jedynymi przedstawicielami szkół polskich.

<<<Wstecz