Wiosenne porządki w gminie Mariampol

Drogi przede wszystkim

Nie czekając na akcję „DAROM”, która w tym roku w całym kraju odbędzie się 11 maja, starostwo mariampolskie już rozpoczęło wiosenne porządki.

Według starosty Andrzeja Żabiełowicza, prace porządkowe praktycznie są już bliskie finału. – Do pracy włączyliśmy robotników z Giełdy Pracy, osoby, które odpracowują godziny za pobierane zasiłki socjalne. Zbierają śmieci z poboczy dróg, placów. Już mamy uporządkowane pobocza dróg w Tereszyszkach, Porudominie, Mariampolu, Rakańcach, Piktakańcach. W czasie „DAROM” pozostanie tylko wywieźć worki ze śmieciem – mówi starosta. Dobiega końca także sprzątanie cmentarzy. Na terenie gminy są 3 duże czynne cmentarze i wiele starych już zamkniętych dla pochówków nekropolii.

Nadzorująca pracę załogi robotników Jadwiga Bartkiewicz powiedziała, iż najwięcej trzeba się przyłożyć do sprzątania zaniedbanych, opuszczonych grobów. A takich na cmentarzu w Porudominie jest niemało. – Wiele osób nie dba o groby swoich bliskich. Robotnicy pracują po osiem godzin dziennie i nie można powiedzieć, aby mogli ponarzekać na bezczynność – zaznacza pani Bartkiewicz. Sprzątającym towarzyszy pies-włóczęga, którego gospodarz prawdopodobnie został pochowany na miejscowym cmentarzu.

Na terenie starostwa jest 36 wsi i aż 56 spółek działkowych. Według oficjalnych danych, liczba zadeklarowanych mieszkańców na dzień dzisiejszy wynosi 3 549. Jednakże, według pracowników starostwa, ze względu na spółki działkowe, faktycznie w okolicach Mariampola stale zamieszkuje ok. 4 000 osób. Na wiosnę sprawą najważniejszą jest „greiderowanie” dróg (czyli równanie i profilowanie).

– Mamy ponad 100 km dróg żwirowych, które po zimie wymagają pilnej naprawy. Każda wioska czeka na to greiderowanie z niecierpliwością. Niestety, tegoroczny fundusz przeznaczony na porządkowanie dróg równa się zeru. A godzina pracy równiarki samojezdnej, tzw. greidera, to ok. 200 Lt. Choć to wielki problem, to jednak udało mi się otrzymać greider w spółce „Vilnista” na trzy dni. W ciągu tego czasu spodziewam się uporządkować wszystkie drogi – powiedział gospodarz gminy.

Z powodu notorycznego braku pieniędzy nie udaje się sprostać wszystkim wymaganiom mieszkańców, którzy, jak zaznacza pan Żabiełowicz, chcieliby już teraz, nie w odległej przyszłości żyć wygodnie, jeździć po dobrych drogach i korzystać z wszelkich przywilejów cywilizacji, nie dając od siebie nic w zamian. Niemniej jednak gospodarz gminy cieszy się, iż właściciele działek ogrodowych, bo to właśnie oni stawiają najwięcej żądań, już nauczyli się w sposób zorganizowany wyrzucać śmiecie, nie pozbywając się ich w nieprzeznaczonych do tego celu miejscach. Dobrą nowiną są także plany dalszej rozbudowy dróg. W tym roku asfaltową nawierzchnią ma być pokryta droga na Tereszyszki i Piktakańce.

Irena Mikulewicz

Na zdjęciach: sprzątanie poboczy dróg i cmentarzy w gminie już prawie zakończono.
Fot.
autorka

<<<Wstecz