Spotkanie z wiceminister rolnictwa w Mickunach

Przekuć słowa w czyn

Dwie i pół godziny trwało spotkanie z Leokadią Poczykowską, wiceminister rolnictwa z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, które odbyło się 10 kwietnia br. w Centrum Wspólnoty Lokalnej w Mickunach. Wzięło w nim udział ponad 100 rolników z rejonu wileńskiego.

Czesław Olszewski, wicemer samorządu rejonu wileńskiego, zaznaczył, że sytuacja w rolnictwie jest dość skomplikowana, zwrot ziemi prawowitym właścicielom przeciąga się w nieskończoność, zmniejsza się pogłowie bydła, a cieplarnie są na granicy zaniknięcia. Rolników niepokoi to, że bezpośrednie dopłaty unijne są najniższe w Europie, a tymczasem mija termin zakazu sprzedaży ziemi obcokrajowcom. Olszewski cieszył się, że po raz pierwszy spotkanie z rolnikami rejonu wileńskiego odbywa się z inicjatywy ministerstwa i oddelegowanej do niego wiceminister z ramienia AWPL.

Leokadia Poczykowska zaznaczyła, że zna i rozumie problemy, z jakimi borykają się rolnicy podstołecznego rejonu. Bliskość stolicy i apetyty przyjezdnych sprawiły, że stał się on jednym z najbardziej problematycznych rejonów w kraju. Zdaje sobie sprawę, że w toku zwrotu ziemi popełniono wiele błędów i ewidentnych naruszeń, ale naprawić wszystkiego się nie da. Aby zaś uniknąć kolejnych nieporozumień ważne jest zebrać informację, wysłuchać zainteresowanych i opracować plan działań. Wiceminister podkreśliła, że ministerstwo będzie zachęcać do hodowli bydła i trzody chlewnej, gdyż pogłowie w całym kraju zmniejszyło się i to znacznie. Poczykowska ubolewała, że wieś na Litwie wyludnia się, a młodzież nie garnie się do pracy na roli i kontynuowania tradycji rolniczych ojców.

Krytyczne uwagi rolników

Rolnicy narzekali na niskie ceny skupu, wysokie podatki, chociaż przyznali, że władze samorządu rejonu czynią wszystko, aby ulżyć ich doli i nie pobierają podatku za ziemię do 5 ha, stosują zniżki dla emerytów itd.

Najwięcej uwag krytycznych padło pod adresem wydziału regulacji rolnych, gdyż w wyniku błędów mierniczych i braku należytej kontroli wielu właścicieli odzyskanej z trudem ziemi nie może z niej w pełni korzystać, gdyż nie ma do niej dostępu. Rolnik z gminy rzeszańskiej narzekał, że odzyskał na własność jezioro, ale okazało się, że woda w nim nie jest jego, ryba też, a podatki płacić musi.

Vitas Lopinys, dyrektor Narodowej Służby Rolnej, po raz kolejny zadeklarował, że w bieżącym roku zostaną zaprojektowane działki wszystkich osób, którym dotychczas nie zwrócono ziemi. Nie uspokoiło to właścicieli, którzy składanych obietnic – za lata trwania reformy rolnej – nasłuchali się do licha. Najgorsze, że nie zostały one przekute w czyn.

Niezadowolenie rolników wywołuje też praca pracowników Narodowej Agencji Płatniczej. Pieniądze nie są wypłacane na czas, a sprawdzanie zadeklarowanych zasiewów odbywa się bez obecności gospodarzy, z powodu czego powstają potem nieporozumienia i konfliktowe sytuacje.

Pieniądze do wzięcia

Tymczasem Jurgita Stakeniene, dyrektorka Departamentu Rozwoju Wsi, zachęcała zgromadzonych do składania projektów, gdyż są pieniądze na rozwój i modernizację gospodarstw specjalizujących się w produkcji mleka i jego przetwórstwie, a na to można uzyskać do miliona trzystu tysięcy litów dotacji. Na modernizację posiadłości wiejskich przeznaczono 60 mln litów i warto z oferty skorzystać.

Algirdas Gricius, doradca ministra rolnictwa, zapewnił, że ministerstwo jest otwarte na współpracę i zachęcał, aby rolnicy w różnych kwestiach zwracali się zarówno do niego, jak i do wiceminister Poczykowskiej, dla której ten rejon jest szczególnie bliski.

W spotkaniu z wiceminister rolnictwa oraz przedstawicielami podległych resortowi instytucji wzięli też udział radni, dyrektor administracji samorządu rejonu wileńskiego Lucyna Kotłowska oraz Lucyna Binkiewicz, kierowniczka wydziału rolnego.

Zygmunt Żdanowicz

Na zdjęciu: wiceminister Poczykowska ubolewała, że młodzież nie garnie się do pracy na roli.
Fot.
Daniel Spiridenkow

<<<Wstecz