Krótki zarys historii polskiego komiksu

Nie tylko dla dzieci

Polski komiks ma już prawie wiekową tradycję. Przed niemal stu laty ujrzał świat z postacią Koziołka Matołka, a dziś z wielkim powodzeniem tworzy historie nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych.

„Tytułów komiksowych dla dorosłych jest tyle na świecie, co i tytułów dla dzieci” – stwierdził Adam Radoń, wielki miłośnik kultury komiksowej, dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi, podczas swego pobytu w Wilnie. Wraz z innymi przedstawicielami polskiej kultury komiksowej gościł na wileńskich targach książki na zaproszenie Instytutu Polskiego w Wilnie, który przekonywał litewskiego czytelnika, że polska książka to nie tylko znana na Litwie klasyka, ale także świetny komiks.

Rysownik komiksów z Wilna

Polski komiks ma już prawie sto lat. Wydana w 1933 r. obrazkowa historyjka dla dzieci o przygodach Koziołka Matołka (rysownik Marian Walentynowicz) uznawana jest za początek polskiej historii komiksu. W czasach PRL-u komiks, jako atrybut kapitalizmu, był niemile widziany. Zezwalano jedynie na drukowanie historyjek obrazkowych zawierających treści propagandowe. Tak powstała w roku 1967 popularna seria „Kapitan Żbik” o kapitanie Milicji Obywatelskiej. Jak podkreślił Radoń, dany komiks był swoistą kuźnią talentów, z której wyrosło wiele znanych polskich rysowników. Chociażby Grzegorz Rosiński – dyrektor pierwszego w kraju magazynu komiksowego „Relax” oraz rysownik ukazującej się do dziś belgijskiej serii komiksowej „Thorgal”, czwartej według sprzedaży w Europie. „Grzegorz Rosiński stał się najbardziej znanym nazwiskiem w historii całej twórczości komiksów” – powiedział pan Adam.

Do klasyków polskiego komiksu należy m.in. Henryk Chmielewski (rysownik polskiego komiksu wszech czasów „Tytus, Romek i A’Tomek”), urodzony w Wilnie Janusz Christa (autor popularnej serii „Kajko i Kokosz”).

Obecnie najbardziej kultowym rysownikiem młodego pokolenia, wedle słów Radonia, jest Przemysław „Trust” Truściński, m.in. autor graficznego projektu postaci Wiedźmina dla gry komputerowej.

Bardziej komiksowo

Pan Adam podkreślił, że kultura komiksowa w Polsce ciągle się rozwija. „Ilość twórców wzrasta. Rośnie też liczba imprez, festiwali komiksowych. Staje się coraz bardziej komiksowo” – powiedział Radoń, który jest dyrektorem odbywającego się w październiku Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi, będącym największą tego typu imprezą nie tylko w Polsce, ale i Europie Środkowo-Wschodniej. W tym roku odbędzie się 24. edycja festiwalu. Nieprzypadkowo więc Łódź nazywana jest polską stolicą komiksu.

Jak zaznaczył dyrektor, festiwal przyczynił się do powstania rynku komiksowego w Polsce.

W 2006 r. przy festiwalu powstały międzynarodowe warsztaty komiksowe „City Stories”, powołane przez Radonia. Do udziału w projekcie zapraszani są rysownicy z Polski oraz innych krajów, którzy tworzą historie obrazkowe rozgrywające się w Łodzi, związane z jej historią, tradycją i kulturą. W 2010 r. ukazał się specjalny album City Stories, upamiętniający 600-lecie bitwy pod Grunwaldem. Przy realizacji projektu pracował m.in. rysownik z Litwy – Gintaras Jacius. Publikacja została wydana w dwóch językach: po polsku i po litewsku. „Grunwald” stworzyliśmy razem z artystami z Litwy, Białorusi, Ukrainy, Polski, w takim starym sojuszu, jaki był w czasach, kiedy nasze zjednoczone państwa były najsilniejsze do tego stopnia, że zmieniły historię świata. Projekt świetnie się udał” – powiedział Radoń, który korzystając ze swego pobytu na Litwie, zapraszał naszych artystów do współpracy przy tworzeniu kolejnych odcinków City Stories. „Zachęcam państwa do zainteresowania się tym projektem. Dodam tylko, że stał się on bardzo modny. Artyści w Polsce zabiegają o udział w tym programie, ponieważ często staje się tak, że jest to pierwszy krok do kariery” – zachęcał pan Adam, zapraszając do Łodzi twórców i fanów komiksów z Litwy. Grupom zorganizowanym obiecał pomóc z noclegiem.

Młoda forma literatury

Komiks może być różnorodny. To nie tylko historyjki dla dzieci, jaNa zdjęciu: k większość ludzi postrzega opowieści rysunkowe. Komiks porusza też ważne tematy. Jak zaznaczył Michał Słomka, koordynator projektu Sztuka Komiksu Europy Środkowej - Centrala, w Polsce jest bardzo uprawiany i dosyć istotny komiks historyczny. „Komiks historyczny jest ważnym zjawiskiem w Polsce. Panuje takie przekonanie, że dzięki komiksowi historycznemu młodych ludzi można zainteresować tematem historii i opowiedzieć im o czymć, co spowoduje, że komiks będzie pierwszym etapem, potem sięgną po książkę, film” – mówił Słomka, gość wileńskich targów książki. Powstały m.in. komiksy o błogosławionym księdzu Jerzym Popiełuszce, holokauście, II wojnie światowej, czasach PRL-u. Muzeum Powstania Warszawskiego organizuje co roku konkurs na komiks o Powstaniu Warszawskim.

Nawet znana współczesna polska pisarka Olga Tokarczuk przyznała się, że w swojej bibliotece wygospodarowała półkę na komiksy. A zdecydowała się na to po przeczytaniu historii obrazkowej szkockiego rysownika Toma Gaulda pt. „Goliat”, który zinterpretował po nowemu znaną historię Goliata i Dawida. Co prawda, nie wszyscy pozytywnie ustosunkowują się do tej formy twórczości. Przed paru laty polski pisarz Paweł Huelle wręcz powiedział, że jest to sztuka dla ubogich.

Co dotyczy Litwy, to według znawców tematu, kultura komiksów tutaj dopiero się kształtuje. Brakuje zarówno rysowników, jak i czytelników. W odróżnieniu od krajów frankofońskich, Belgii, Szwajcarii, Francji, gdzie komiks ma długą tradycję. Ale i u nas powoli pojawiają się młodzi twórcy i wydawnictwa, promujące historie w obrazkach.

Iwona Klimaszewska

Na zdjęciu: podczas tegorocznych wileńskich targów książki Instytut Polski promował komiks.
Fot.
autorka

<<<Wstecz