„Wilia” w tradycyjnym polonezie i mazurze

To już wieloletnia tradycja. W końcu roku, po Świętach Bożego Narodzenia spotykamy się na koncercie Polskiego Artystycznego Zespołu Pieśni i Tańca „Wilia”. Aby wspólnie śpiewać kolędy, pokrzepić się duchem narodowych melodii i tańców. Koncert „W rytmie poloneza i mazura” odbył się w minioną sobotę w Domu Kultury Polskiej.

Na widowni ani jednego wolnego miejsca, a przejścia boczne wypełnili sympatycy zespołu. Mazur z opery „Halka” Stanisława Moniuszki zainaugurował to świąteczne przedstawienie. Co może bardziej wzruszyć duszę Polaka, jeśli nie mazur? Bo był też biały, był wesoły. I każdy w innym układzie i charakterze. Była też wiązanka walców. Dziewczęta w białych zwiewnych sukniach, chłopcy w smokingach. Krążą pod muzykę z filmów: „Ziemia obiecana”, „Noce i dnie”. Pięknie! Potem zmienia się melodia, która nabiera dramatycznego brzmienia i ożywają obrazy balu z niezapomnianego filmu „Trędowata”.

Brawa dla kierowniczki!

Chór w pierwszej części zaśpiewał kolędy: „Wśród nocnej ciszy”, „Lulajże, Jezuniu” albo „Gdy śliczna Panna”, a potem mniej znane i popularne. Piękne brzmienie chóru nie przyszło samo przez siebie. To żmudna praca. A za ten rok chór „Wilii” wyrósł znacznie, a więc wielkie brawa dla kierowniczki. Przybyli na koncert weterani mogli się cieszyć, że zrodzony przed prawie 60 laty zespół nadal będzie działał.

Szykuje się narybek

Przeplatanka mazurów, polonezów z pieśniami różnych regionów Polski złożyły się na drugą część koncertu. Solistów też przybyło. Bo do znanych sympatykom „Wilii” Krystyny i Andrzeja Malinowskich, Elżbiety Jurgielewicz, Jerzego Łukaszewicza, dołączyła też Lucyna Wołkowa, która po kilkuletniej przerwie wróciła do zespołu. Solistami w tańcach są: Honorata Markiewicz i Adam Stankiewicz oraz Agnieszka Grzebińska i Mirosław Marszewski. I jakże ważne jest, że zarówno do chóru, jak i do grupy tanecznej wkrótce dołączy młodszy narybek.

Szkołom polskim i ich kierownictwu „Wilia” szczerze dziękowała za pomoc i współpracę. To w Szkole Średniej im. J. Lelewela (w tej samej, gdzie przed 60 laty powstawał zespół) i Gimnazjum im. Jana Pawła II odbywają się próby grup tanecznych, a w szkole-przedszkolu „Wilia” odbywają się próby chóru dziecięcego. Słowa wdzięczności padały pod adresem kierownika artystycznego Renaty Brasel, choreografa Marzeny Suchockiej, kierownika kapeli Anny Kijewicz.

„To nasza wspólna zasługa”

Przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, europoseł Waldemar Tomaszewski, który z małżonką przybył na ten doroczny koncert, nazwał „Wilię” sztandarowym zespołem. Dziękował zespołowi za trwanie w polskosci poprzez pieśń i taniec polski, a także licznie zebranej publiczności za poparcie polityczne w wyborach parlamentarnych przedstawicieli AWPL. Takiego zwycięstwa w wyborach partii polskiej jeszcze dotąd nie było. „I to jest też waszą zasługą, kochani rodacy. Bóg zapłać”. Tomaszewski podkreślił, że stanowiska, które w rządzie otrzymali Polacy, nie były celem samym w sobie, to są narzędzia, za pośrednictwem których można będzie realizować założenia programowe AWPL. „Udowodniliśmy, że my, Polacy, nie jesteśmy ludźmi drugiej kategorii, a zwycięstwa gratulowali nam też Litwini” – podkreślił lider Akcji Wyborczej, życząc wszystkim pomyślnego Nowego Roku i opieki Bożej.

Życzenia szczęśliwego Nowego Roku, pomyślności każdej rodzinie złożyła starosta sejmowej frakcji AWPL Rita Tamašuniene. Apolonia Skakowska, dyrektor Centrum Kultury Polskiej im. St. Moniuszki, wręczając kierownikowi Renacie Brasel pokaźną wiązankę białych róż, nazwała zespół najbardziej inteligentnym z wyglądu i ducha. Alicja Pietrowicz, prezes Wileńskiego Oddziału Miejskiego ZPL, niegdyś tancerka „Wilii”, wręczyła artystom duże opakowania łakoci, jako prezent od św. Mikołaja. Swoistym prezentem od Fundacji „Semper Polonia” i MSZ RP były nowe stroje rzeszowskie dla chóru.

Krystyna Adamowicz

Na zdjęciu: „ognisty” i porywający mazur „Wilii”.

<<<Wstecz