Mur na cmentarzu na Rossie zostanie odbudowany

Słowa uznania

…jak najbardziej należą się frakcji AWPL w samorządzie m. Wilna. Aby nie być gołosłowną, przypomnę fakty, które to potwierdzą.

Przed paru laty runął mur z północnej strony, okalający jeden z najstarszych i najpiękniejszych cmentarzy w Wilnie – cmentarza na Rossie. Sędziwa ściana, świadek wielu wydarzeń – tych dobrych i tych złych – padając zniszczyła całkowicie kilkanaście pomników, znajdujących się w pobliżu. Naturalnie, ze stołecznego samorządu przyjechała komisja, która stwierdziła ten fakt. Cóż, mur był stary, zobowiązali się coś z tym zrobić. Minął rok, drugi i cisza. Urzędnicy z samorządu jakby zapomnieli o swojej decyzji. Niestety, pamięć urzędnicza bywa krótka. Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą postanowił przypomnieć o tym samorządowi. Zapisaliśmy się na spotkanie z wicemerem Romasem Adomavičiusem. Staraliśmy się pokazać, że to samorząd powinien zająć się naprawą muru, bo przecież cmentarz jest w jego gestii, a codziennie odwiedzają go setki turystów, którzy wywożą niemiłe wspomnienia i stąd te, negatywne relacje w prasie polskiej. Po spotkaniu nie byliśmy pewni, czy nasza rozmowa przyniesie pozytywne skutki. Postanowiliśmy napisać list do frakcji AWPL samorządu m. Wilna, w którym prosiliśmy o pomoc w rozwiązaniu tej kwestii. Dodatkowo spotkaliśmy się z wicemerem Jarosławem Kamińskim. Tym razem rozmowa była bardziej konkretna, otrzymaliśmy obietnicę, że samorząd wygospodaruje potrzebne pieniądze.

Wreszcie w Radiu „Znad Wilii” usłyszeliśmy wiadomość, że ruszył przetarg na odbudowę ogrodzenia. We wrześniu zjawili się budowniczowie na cmentarzu. Nareszcie lody zostały przełamane.

W imieniu Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą, na ręce Wandy Krawczonok, starosty frakcji AWPL samorządu m. Wilna, składam serdeczne podziękowania frakcji za zajęcie się tą sprawą i doprowadzenie do pozytywnego zakończenia. Nie darmo mówią: chcieć – to móc. Bóg Wam zapłać za to.

Alicja Klimaszewska,
prezes SKOnSR

<<<Wstecz