Na Wileńszczyźnie gościł ks. bp Antoni Długosz

W rytmie „katolickiego rocka”

„Dziadek z długim nosem z Częstochowy” – tak mówi o sobie ks. bp Antoni Długosz i z żartem dodaje, że gdyby miał nos krótszy, to musiałby się nazywać „Krótkosz”. Znany na Wileńszczyźnie przede wszystkim z katolickiego programu dla dzieci „Ziarno”, „śpiewający” biskup gościł na Litwie dwa dni – 6 i 7 września.

Przybył na zaproszenie Zdzisława Palewicza, mera rejonu solecznickiego i spotkał się z uczniami szkół rejonu, zaś w Wilnie odwiedził Gimnazjum im. A. Mickiewicza i szkołę-przedszkole „Źródełko”.

Wilno i Litwę bp Antoni Długosz odwiedził po raz pierwszy, a stało się to możliwe dzięki współpracy prowadzonej przez solecznickie Gimnazjum im. J. Śniadeckiego z Zespołem Szkół we Wrzosowej, miejscowości w archidiecezji częstochowskiej. Delegacja z Macierzy w ubiegłym roku szkolnym gościła w Solecznikach. Gdy uczniowie wrócili do siebie, mieli spotkanie z bp. Długoszem i opowiedzieli mu o wizycie na Litwie. Zaciekawił się bardzo i postanowił odwiedzić polską młodzież Wileńszczyzny. Bp Długosz jest biskupem pomocniczym diecezji częstochowskiej. Jak sam podkreślił, na co dzień ma obraz Matki Bożej Częstochowskiej, zaś zawsze tęsknił za Ostrobramską.

Przez szkołę we Wrzosowej trafił do Solecznik, gdzie w Gimnazjum im. J. Śniadeckiego w szkolnej sali czekało na niego 250 uczniów. W spotkaniu udział wzięli także Zdzisław Palewicz, mer rejonu oraz Regina Markiewicz, kierownik wydziału oświaty. Tatiana Kukis, katechetka, przygotowała chór dzieci, które wspólnie z biskupem śpiewały jego piosenki. Podobne spotkania odbyły się w Szkole Średniej im. A. Mickiewicza w Dziewieniszkach, gdzie na spotkanie przybył także starosta oraz w Szkole Średniej im. P. Brzostowskiego w Turgielach. Uczniowie cieszyli się z radosnych spotkań z tak dostojnym gościem, zaś dorośli nie mogli wyjść z podziwu, z jaką łatwością biskup nawiązuje kontakt z dziećmi i młodzieżą. Młodzi turgielanie zaprezentowali gościom przedstawienie o patronie szkoły i opowiedzieli historię miejscowości. Biskup odwiedził także muzeum Anny Krepsztul w Taboryszkach, natomiast w Butrymańcach celebrował Mszę św. Na zakończenie dnia – z inicjatywy mera rejonu solecznickiego – odbyła się uroczysta kolacja biskupa z kapłanami pracującymi w rejonie.

Beata Mockiene, wicedyrektor Gimnazjum im. J. Śniadeckiego w Solecznikach podkreśliła, że po odwiedzinach biskupa w szkołach, katecheci zaczęli wykorzystywać płyty z piosenkami biskupa Długosza. Twierdzą, że dobrze sprawdza się to podczas katechezy.

Natomiast uczniowie i wychowankowie szkoły-przedszkola „Źródełko” przygotowali dostojnemu gościowi występ zespołu „Sto uśmiechów”, wykonując poloneza, zaś dwie uczennice zaśpiewały kilka wesołych piosenek. Było to swoistym dowodem, że dzieci z Wileńszczyzny ze śpiewem i tańcem są „za pan brat”, co szczególnie ucieszyło gościa.

Biskupie ucho i wagary

Istnieje zwyczaj (raczej mało znany na Wileńszczyźnie), że jeśli ktoś robi cokolwiek po raz pierwszy, to należy go złapać za ucho. Dlatego też – na prośbę biskupa – spotkania z dziećmi rozpoczynały się od tego, że należało pociągnąć biskupa za ucho. Potem – dużo śpiewu i tańca. „Taki katolicki rock” – tłumaczy biskup, podkreślając wielką wagę pogody ducha i radości w życiu duchowym.

Religijne piosenki dla dzieci, znane uczniom z lekcji religii bądź śpiewów parafialnych zespołów młodzieżowych, są łatwe do wykonania. Tym bardziej, że do każdej dopasowane są gesty, które młodzi uczestnicy spotkań chętnie powtarzali za biskupem. Cóż… zapewne większość z uczestników spotkań ma w pamięci spotkania z biskupami z racji na uroczystości w parafii, ewentualnie – bierzmowanie starszego rodzeństwa. A tutaj – biskup śpiewa, tańczy, zaprasza do wspólnej zabawy i opowiada, jak to w podstawówce raz uciekł z klasą na wagary.

„Rodziców pozdrówcie od dziadka z długim nosem z Częstochowy. Bo właściwie mógłbym być waszym dziadkiem, a nawet pradziadkiem” – tłumaczył biskup Antoni, odpowiadając na różne pytania dzieci. A te były naprawdę różne: od – ile ma lat, gdzie mieszka, czy kieruje samochodem, czy lubił się uczyć, aż po poważniejsze – dlaczego został księdzem i czy kocha swoją kapłańską pracę.

Przede wszystkim kapłan

Biskup cierpliwie i szczerze odpowiadał, jak to w wieku szkolnym trzeba było „wyganiać lenia”, gdy nie chciało się uczyć. Zamiłowanie do śpiewu i teatru miał od dzieciństwa. Pierwsze występy na scenie zostały zaliczone już w przedszkolu. W szkole podstawowej uczęszczał na kółko muzyczne, dramatyczne i kukiełkarskie. Kukiełki wykorzystywał także w swojej pracy duszpasterskiej, gdy, będąc wikariuszem na różnych parafiach, wspólnie z dziećmi i młodzieżą wystawiał przedstawienia.

Po ukończeniu liceum stał na rozdrożu – aktorstwo, czy kapłaństwo. „Złożyłem podanie do Wyższej Szkoły Dramatycznej do Krakowa. W dniu egzaminu pomyślałem sobie, jeśli mnie przyjmą, to mogę wybierać między studiami aktorskimi, a seminarium. A jak mnie nie przyjmą – to do seminarium będę już musiał iść. Wówczas zabrałem podanie ze szkoły dramatycznej i poszedłem oglądać budynek seminarium… Tam studiowałem przez sześć lat po maturze i zostałem księdzem. Teraz też mogę wykorzystywać moje zdolności aktorskie” – opowiadał biskup, podkreślając, że zawsze, gdy śpiewa, tańczy, czy też występuje w telewizji jest przede wszystkim księdzem i głosi Jezusa.

Wezwanie Jana Pawła II

Dorobek artystyczny ks. bp. Antoniego Długosza – to m.in. kilka płyt z piosenkami dla dzieci, śpiewy podczas Mszy św. dla najmłodszych, a także pieśni dla dorosłych. Ostatnio wspólnie z Krzysztofem Krawczykiem i Eleni wydał płytę „Europo, nie możesz żyć bez Boga”.

Teksty dla biskupa pisze ks. Stanisław Jasionek, proboszcz parafii św. Floriana w Częstochowie, zaś muzykę komponuje organista tejże parafii – Tomasz Łękawa. Obaj przybyli wspólnie ze swoim pasterzem na Wileńszczyznę. O „piosenkarskiej współpracy” całej trójki ks. biskup mówi jako o odpowiedzi na wezwanie Jana Pawła II do szukania nowych form ewangelizacji. Wszystko zaczęło się jeszcze w roku 1984, gdy ks. Stanisław został proboszczem częstochowskiej parafii pw. św. Maksymiliana. W parafii było dużo dzieci. „Poprosiłem ówczesnego profesora ks. Antoniego Długosza o pomoc w przeprowadzeniu nabożeństw dla dzieci – wspominał ks. Stanisław. – Msze św. z udziałem księdza Długosza stały się tak popularne, że przybywały na nie rodziny z dziećmi z całej Częstochowy. Teraz okazuje się, że w tej parafii jest najwięcej młodzieży – to byli wychowankowie ks. biskupa”.

„Dzisiaj mówi się o języku obrazu, dlatego stosujemy zasadę dydaktyczną, by wielopłaszczyznowo oddziaływać na odbiorców – tłumaczył biskup. – Jednym z tych wyrazów jest piosenka i taniec, które są jedną z form modlitwy i wyrazem miłości i wdzięczności do Pana Boga”. Z kolei pan Tomasz Łękawa mówi, że z duchowieństwem przyjemnie się pracuje. Teksty, które otrzymuje, są napisane rytmicznie, więc łatwo do nich skomponować muzykę.

U Matki Miłosierdzia

Spotkania z dziećmi polskich szkół wzruszyły gości. Podkreślali, że są zachwyceni atmosferą, jaka panuje w polskich placówkach, otwartością dzieci i młodzieży, pielęgnowaniem polskości, rodzimych tradycji.

Przed powrotem do Częstochowy goście zatrzymali się jeszcze u „Tej, co w Ostrej świeci Bramie”. Ks. biskup w asyście kapłanów z Macierzy celebrował Mszę św., podczas której dziękował Matce Bożej za pobyt w Wilnie. W homilii zaś podkreślił Jej matczyną rolę w życiu każdego z nas. Oprawę muzyczną podczas liturgii przygotował zespół z wileńskiej parafii pw. św. Rafała „Śpiewające Rafałki”.

„Każde dziecko wie, że przecież Matka Boża kocha nas” – śpiewając wspólnie z wiernymi, kończył homilię ks. biskup. Tym samym zostawił wilnianom przesłanie, choć znane, to wciąż na nowo odkrywane – kto śpiewa, ten podwójnie się modli, a tym samym jest blisko Boga.

Teresa Worobiej

Na zdjęciach: podczas nabożeństwa w Ostrej Bramie bp A. Długosz zwrócił uwagę wiernych na matczyną opiekę Maryi w życiu chrześcijan; tańce z biskupem – to niecodzienne zdarzenie.
Fot.
autorka

<<<Wstecz