W Bułgarii festiwal folkowy trwał trzy miesiące

„Wilia” na wybrzeżu Morza Czarnego

Festiwal – trwający trzy miesiące – to ważne wydarzenie w życiu zespołów artystycznych, które tu, do słonecznej Bułgarii przybyły na rewię muzyki folkowej. Od czerwca do końca sierpnia w miastach położonych nad Morzem Czarnym odbywał się Międzynarodowy Festiwal Folkloru Balkan Folk 2012.

W czerwcu wziął w nim udział zespół Szkoły Średniej im. Wł. Syrokomli „Wilenka”, natomiast na zakończenie trzymiesięcznego maratonu wystąpił Polski Zespół Artystyczny Pieśni i Tańca „Wilia” (na zdjęciu). Rotacyjnie wzięło w nim udział około 180 europejskich zespołów folklorystycznych, chóralnych i orkiestrowych.

Fascynat twórczości ludowej

Zanim artyści przybyli do Bułgarii, mieli w podróży tak wiele wrażeń, że, jak podkreśliła kierownik zespołu Renata Brasel, trudno posegregować, co było najcudowniejsze. Jechali autokarem przez kilka państw: Polskę, Słowację, Węgry, Rumunię. Rzecz jasna, że nie tylko z okien autokaru poznawali kraje na szlaku podróży, ale też zwiedzali. „Wilia” przygotowała dla bułgarskiej publiczności najpiękniejsze utwory: Suitę Rzeszowską, Biały Mazur z opery Stanisława Moniuszki „Straszny dwór”, piosenki ludowe z Wileńszczyzny oraz regionów Polski. „Nawet nie spodziewaliśmy się, że publiczność miast, gdzie występowaliśmy tak nas gorąco i serdecznie powita. Pikanterii dodaje fakt, że główny organizator i sponsor festiwalu jest jednym z najbogatszych ludzi w Bułgarii. Jak nam mówiono, jest to człowiek, który w młodości sam udzielał się w zespole ludowym, później do zespołu uczęszczały dzieci, a teraz może sobie pozwolić na pokrycie kosztów trzymiesięcznego festiwalu” – opowiadała Brasel.

Kąpiel na dobry pooczątek

Ośmiodniowy pobyt „Wilii” nad ciepłym morzem nie był znaczony jedynie koncertami. Gdy artyści przybyli do miejsca zakwaterowania – ośrodka położonego w lasku nieopodal plaży, oczywiście pierwszą sprawą była kąpiel. Zmęczenie z dwudniowej podróży prysło i już po paru godzinach mogli zabrać się do pracy.

Zespół wystąpił na scenie w miastach Kiten i Primorsko. Każdy koncert poprzedzał przemarsz barwnego korowodu folklorystycznego, który prowadziła orkiestra dęta, głównym deptakiem Kiten lub Primorsko, zapraszając w ten sposób wszystkich wypoczywających do amfiteatru. Podczas przemarszu „Wilia” zwracała uwagę swoimi strojami, wśród witających na ulicy było też sporo Polaków.

Nie tylko koncerty

Podczas festiwalu zaprezentowało się wiele zespołów: z Serbii, Bośni i Hercegowiny, Chorwacji, Macedonii, Rosji, Polski i in. Jednak nie samymi koncertami żył zespół. Oprócz kąpieli i opalania się było też zwiedzanie najpiękniejszych miejsc tego regionu. Było stare miasto Sozopol, podróż statkiem (92 km) do antycznego miasta Nesebyr (tzw. perełka wybrzeża Morza Czarnego). Początek historii tych miast sięga schyłku VI w. p.n.e. W czasie wolnym młodzież wspólnie z artystami innych zespołów bawiła się w klubie na dyskotece, albo śpiewała na tarasach. Wyniki festiwalu zostaną ogłoszone dopiero w październiku. „Wilia” już otrzymała nominację „THE BEST OF THE BEST”, która jest przepustką do nagrody głównej (dyplom i 1000 euro). Renata Brasel w imieniu zespołu składa serdeczne podziękowanie frakcji AWPL w samorządzie m. Wilna oraz SA „Ardena” za wsparcie finansowe wyjazdu.

Krystyna Adamowicz

<<<Wstecz