Społecznicy ratują wileńskie zabytki
Ścieżki pomocy Rossie
Sporadyczne akty wandalizmu, nagminne złodziejskie wyczyny, w sposób naturalny niszczejące zabytki... Niestety, wszystko to świadczy o tym, że zachowanie i ocalenie polskich pamiątek na Rossie nie jest ważnym zadaniem dla instytucji, z urzędu odpowiedzialnych za zachowanie spuścizny historycznej.
Dbanie o groby zasłużonych dla Wilna i Litwy osób leży wyłącznie w interesie społecznym kilku organizacji, wyraźnie zaznaczmy – polskich organizacji – zatroskanych dalszym losem tej pięknej nekropolii wileńskiej.
Od lat nad ochroną pomników na Rossie czuwa Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą (SKOSR), Związek Harcerstwa Polskiego na Litwie. Swoją ofiarnością i hojnością z gruzów podnosić kamienie nagrobne pomagają rodacy z Poznania, których akcjom w Wilnie patronuje dziennik „Kurier Wileński”.
Na potrzeby wileńskiego cmentarza nie jest obojętna Ambasada RP w Wilnie, która finansowo i moralnie wspiera inicjatywy na rzecz zachowania tego ważnego miejsca pamięci narodowej. W ratowanie pamiątek na Rossie angażują się członkowie Klubu Przewodników Wileńskich.
Wyznaczyć „pole służby”
Tradycyjnie, w połowie lata, przedstawiciele wspomnianych organizacji spotkali się tu, by, jak zaznaczył Adam Błaszkiewicz, przewodniczący Związku Harcerstwa Polskiego na Litwie, wyznaczyć „pola służby” Rossie, uzgodnić najbliższe plany i konkretne zadania dotyczące odnowy poszczególnych obiektów, podsumować, co zostało zrobione.
Od ponad roku SKOSR stara się o środki na odbudowanie zburzonej ściany zachodniego muru, okalającego cmentarz. Rozpadające się cegły zagrażają bezpieczeństwu przechodzących tędy ludzi, niszczą znajdujące się w sąsiedztwie nagrobki. Prezes SKOSR Alicja Klimaszewska i Adam Błaszkiewicz interweniowali w sprawie pozyskania środków do frakcji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie w stołecznym samorządzie. Jak poinformowała Alicja Klimaszewska, politycy ze zrozumieniem odnieśli się do tak pilnej potrzeby i obiecali konkretną pomoc. Pieniądze na odbudowę muru już zostały przydzielone, sporządzony też jest projekt techniczny. Obecnie trwają procedury przetargowe na wyłonienie wykonawcy prac budowlanych. Jeżeli wyniki przetargu nie zostaną zaskarżone, mur będzie odbudowany jeszcze w tym roku.
Samorząd stołeczny, w którego gestii jest m.in. cmentarz na Rossie, sporządził listę 22 pomników w awaryjnym stanie, które planuje odnowić w przyszłym roku. Na liście znalazła się, m.in. kaplica rodziny Jeleńskich, znajdująca się tuż za główną bramą, wiele zaniedbanych pomników przy głównej alei cmentarza. Ponieważ dwa pomniki z listy już zostały odnowione staraniem polskich organizacji, obecni na spotkaniu uzgodnili, iż na ich miejsce zgłoszą inne, wymagające konserwacji pomniki.
Nie tolerować cichego okradania
Członkowie SKOSR ustalili, iż – w miarę możliwości – w najbliższym czasie, ze środków pochodzących za rozpowszechnione cegiełki odtworzą medaliony na pomnikach prof. Wacława Jasińskiego i prof. Aleksandra Karnickiego, a także malarza Józefa Bałzukiewicza, brata znanego rzeźbiarza Bolesława Bałzukiewicza.
Według Zyty Kołoszewskiej, przewodniczki, aktywnej działaczki na rzecz Rossy, medaliony zostaną odtworzone na podstawie archiwalnych zdjęć. Ale będą to, niestety, tylko kopie zrabowanych metalowych medalionów. W przekonaniu Barbary Aganauskiene, prezesa Klubu Przewodników Wileńskich, odtwarzając pamiątki należy dążyć do tego, aby były one jak najbardziej zbliżone do oryginału.
– Nie można się pogodzić z cichym okradaniem cmentarza z oryginałów, bo w niedługim czasie rozrabują nam całą Rossę – oburzała się Aganauskiene, podkreślając, iż kwestia rabowania tego cmentarza powinna doczekać się poważnego badania i odpowiedzialności właściwych sprawców.
Według konsula RP w Wilnie Piotra Wdowiaka, Rossa jest zabytkiem i powinna być traktowana jako zabytek.
Niestety, stan cmentarza świadczy o czym innym. Cmentarz na Rossie, mimo to, iż znajduje się tu aż ponad 160 pomników wpisanych do rejestru zabytków chronionych przez państwo, w ogóle nie jest objęty ochroną. Nadzorująca cmentarz spółka „Aketonas” nie zapewnia mu zabezpieczenia, jakiego potrzebuje. Świadectwem tego jest chociażby sławetny akt wandalizmu przy płycie „Matka i Serce Syna”.
Dlatego wedle słów członków SKOSR, na odtwarzanie zrabowanych lub zniszczonych elementów według pierwowzorów, jest jeszcze za wcześnie. Znowu stałyby się one łupem złodziei. Inna sprawa – to podnoszenie upadających pomników, odtwarzanie zacierających się napisów.
Nowe inicjatywy
Za pieniądze zebrane na Powązkach w niedługim czasie zostanie odrestaurowana kwatera rodziny Womperskich (trzy groby), znajdująca się przy głównej alejce cmentarza.
Uczestnicy spotkania zgodzili się co do tego, iż ponownych zabiegów wymaga pomnik Wandy Juszkiewiczówny, pasierbicy Marszałka Józefa Piłsudskiego. W ubiegłym roku niezbyt fortunnie został sklejony wieńczący go marmurowy krzyż. Podczas prac nie zwrócono uwagi na osuwający się betonowy fundament. Ponownego zabezpieczenia i uporządkowania tego obiektu podejmie się Klub Przewodników Wileńskich. Jeśli pozwolą możliwości finansowe, przewodnicy mają w planie także odnowienie nagrobka znanej aktorki wileńskiej Barbary Mejer, pomnika lekarza i bibliotekarza Ludwika Czarkowskiego. Czarkowski był prezesem honorowym i członkiem Stowarzyszenia Lekarzy Polaków w Wilnie, wiceprezesem i członkiem honorowym Wileńskiego Towarzystwa Lekarskiego (1925), niestrudzonym bibliotekarzem i długoletnim wiceprezesem Wileńskiego Towarzystwa Nauk.
Przewodniczka Jadwiga Szla¬ch¬towicz, podzieliła się wiadomością, iż Ryszard Rynkowski, znany piosenkarz polski, wyraził chęć odrestaurowania kolejnego pomnika na Rossie. Prawdopodobnie będzie to pomnik właściciela Kamionki, znanego lekarza Aniceta Renigera, wychowanka Uniwersytetu Wileńskiego, który brał udział w powstaniu listopadowym.
Przypomnijmy, że kilka lat temu z pieniędzy uzyskanych podczas koncertu Rynkowskiego w Wilnie został odbudowany pomnik gitarzysty Marka Sokołowskiego.
Ambasada RP w Wilnie już wyasygnowała pieniądze na odnowienie kamienia nagrobnego autora „Bajarza polskiego” Antoniego Jana Glińskiego, zmarłego w 1866 r.
Dziś z trudem da się odczytać piękne epitafium umieszczone na tym nagrobku: „Kto baśni polskich wśród trudu szukał, jak pereł, co kryje morze, temu – przez modły wdzięcznego ludu – uczyń tę ziemię lekką, o Boże”.
Wydawca dziennika „Kurier Wileński” Zygmunt Klonowski zobowiązał się do tego, iż za pieniądze zgromadzone podczas kwesty „Poznaniacy Rossie” odnowi kwaterę rodziny Bartosewiczów. Znajdujące się na stoku mogiły są zagrożone całkowitym zrównaniem z ziemią.
– Na Starej Rossie jest pochowanych ponad 13 tys. ludzi. Bardzo ważne jest, abyśmy nie konkurowali w realizacji konserwacji i odnowy tych samych – być może bardziej prestiżowych i widocznych obiektów (jak to było, m.in. w przypadku pomnika „Czarnego Anioła” Izy Salmonowiczówny czy Antoniego Glińskiego) – tylko działali wespół dla ogólnego dobra cmentarza – zaznaczyła Zyta Kołoszewska podczas roboczego spotkania na Rossie.
Dar prezydenta RP
Spacerując alejkami cmentarnymi przedstawiciele organizacji społecznych obejrzeli odrestaurowane ostatnio pomniki: kwaterę Rudnickich (ze środków poznaniaków), grób Hipolita Jundziłła (z pieniędzy zebranych przez harcerzy oraz Akademicki Klub Włóczęgów „Kajman” z Polski), żeliwny pomnik Aurelii Radeckiej-Mikuliczowej (ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Polski), który w ubiegłym roku po prostu się rozpadł. Obecnie trwają prace konserwatorsko-budowlane na Cmentarzu Wojskowym, finansowane przez resort kultury RP. Wykonawcą projektu jest polska firma kamieniarska „Furmanek”.
Alicja Klimaszewska poinformowała, że podczas ostatniej wizyty na Litwie na pogrzebie Stefanii Romerówny prezydent RP Bronisław Komorowski przekazał 2 tys. PLN na odnowę Rossy. Społeczny komitet zadecydował, że pieniądze zostaną wykorzystane na uporządkowanie znajdującego się tu pomnika jego krewnych prezydenta RP Bolesława Romera (marszałka szlachty trockiej) i jego żony Elżbiety Romerowej.
Ogarnąć opieką bohaterów powstania
Rok 2013 na Litwie został ogłoszony Rokiem Powstania Styczniowego. Na Rossie spoczywa niemało bohaterów walk o wolność obojga narodów. Adam Błaszkiewicz zaproponował, aby korzystając z tak szczególnej okazji skierować wnioski do oficjalnych urzędów Litwy – Departamentu Ochrony Zabytków, Ministerstwa Ochrony Kraju – aby właśnie ze środków państwowych zostały odnowione powstańcze groby.
Przewodnicy wileńscy do połowy września mają przedstawić listę pogrzebanych na Rossie uczestników powstania wraz z opisem stanu miejsca ich pochówku.
Godnego upamiętnienia wymagają także mogiły żołnierzy wojny polsko-bolszewickiej z 20 roku. Wielu z nich, jak na przykład Wacława Bułharowskiego, przypomina jedynie sterczący z ziemi kawałek drewnianego krzyża. Po innych nie zostało nawet i to. Bohaterzy tej wojny leżą jedynie na sercu Polaków, toteż, jak podsumowano, właśnie Polacy powinni zatroszczyć się o ich upamiętnienie.
Irena Mikulewicz
Na zdjęciu: Przedstawiciele organizacji społecznych spotkali się, aby wyznaczyć „pola służby” Rossie.
Fot. autorka