Z Bujwidz do Pryciun: śladami s. Wandy Boniszewskiej

Parafianie pamiętają o „swoich siostrach”

Pielgrzymka „Śladami s. Wandy Boniszewskiej” z Bujwidz do Pryciun na stałe już się wpisała w tradycję pieszego pielgrzymowania na Wileńszczyźnie. Tegoroczna odbyła się po raz trzeci, gromadząc ponad 100 osób, niezniechęconych upałem, który w niedzielę, 29 lipca, dał się we znaki mieszkańcom całego kraju.

Od lat parafianie Bujwidz gromadzą się w pryciuńskiej kaplicy na odpust św. Ignacego Loyoli, który patronuje temu podwileńskiemu zakątkowi. Teraz – oprócz tradycyjnego odpustu – wiernych gromadzi postać stygmatyczki – s. Wandy Boniszewskiej ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów, która w latach 1933-1950 przebywała w Pryciunach i była zaangażowana w działalność duszpasterską. Zdaniem proboszcza parafii bujwidzkiej – ks. Ryszarda Pieciuna, obecność sióstr na tych terenach dodała nowych treści do dorocznego święta w Pryciunach.

Oddolna inicjatywa

O przeżyciach mistycznych siostry Wandy wierni usłyszeli za sprawą wydanej w roku 2004 książki ks. Jana Pryszmonta „Ukryta stygmatyczka”. Od tamtego czasu do Zgromadzenia Sióstr od Aniołów napływają prośby o modlitwę za wstawiennictwem s. Wandy. Natomiast bujwidzcy parafianie ze swoim proboszczem na czele postanowili, że chcą krzewić pamięć zarówno Wandy Boniszewskiej, jak i innych sióstr pracujących w okolicach Bujwidz. Tym bardziej, że do dzisiaj w Żwinianach mieszka jedna z sióstr – Irena Kardis, która jako jedyna powróciła na Wileńszczyznę z zesłania na Syberię. Natomiast parafianie o Siostrach od Aniołów mówią „nasze siostry”, nie zważając na to, że dzisiaj siostry pracują przede wszystkim w Wilnie.

Inicjatywa pielgrzymowania wyszła od parafian. Rodzina Mikłaszewiczów-Chmielewskich – przed czterema laty zorganizowała pierwszą pielgrzymkę, w gronie przyjaciół i znajomych. Natomiast dzisiaj już 13-letnia Marta, na pytanie, jak się czuje, gdy widzi, że jej inicjatywa nabrała rozpędu na skalę parafialną, odpowiada, iż cieszy się z możliwości pielgrzymowania w tak dużej grupie pątników.

Pamięć wciąż żywa

Każdego roku udział w uroczystościach biorą Siostry od Aniołów, organizując modlitewne rozważania, konferencje. Na tegoroczną uroczystość przybyła matka generalna zgromadzenia – s. Jolanta Radzik, która wygłosiła konferencję nt. cierpienia s. Wandy. Udział wzięły także przełożone domu sióstr w Nowej Wilejce – s. Anna Stara oraz w Kalwarii Wileńskiej – s. Rita Gvazdaityte.

W tym roku pielgrzymi wędrowali nie tylko pod znakiem krzyża i plakatu informującego o pielgrzymce. Wierni nieśli również chorągiew, która została wykonana w 1937 roku, zaś należała do Apostolstwa Modlitwy w Pryciunach, prowadzonego przez siostry przed wojną. Wiele starszych osób z Bujwidz i okolic do dzisiaj z namaszczeniem wspomina działalność sióstr. Parafianie bujwidzcy są też wdzięczni siostrom za ich obecność i działalność na tych terenach, która dzięki s. Irenie Kardis nie została przerwana. Wielu też wierzy, że siostry „powrócą na swoje” i otoczą „anielską” opieką dzieci i młodzież Bujwidz.

Błogosławiona Ziemia Wileńska

W Pryciunach przy kaplicy zgromadzili się także ci, którzy nie mogli wziąć udziału w pielgrzymce. We wspólnej Mszy św. wierni polecali Bogu intencje, z którymi pielgrzymowali. Matka generalna zgromadzenia wygłosiła przemówienie, dziękując parafianom, księdzu proboszczowi oraz władzom lokalnym ze starostą Marianem Naruńcem na czele za to, że dostrzegają działalność sióstr. Matka Jolanta podkreśliła, że Ziemię Wileńską zamieszkują i zamieszkiwali ludzie szczególnie wybrani przez Boga.

„Z ogromną dumą i wdzięcznością wspominam swoje współsiostry, które tutaj żyły i pracowały, dając przykład jedności i wiary, ale także wiele dobroci” – wspominała działalność zgromadzenia s. Jolanta Radzik, opowiadając, że siostry w pewnym momencie życia postawiły wszystko na Jezusa, przyjmując cierpienia zesłania do sowieckich łagrów.

Niedzielna uroczystość zgromadziła wiernych z wielu zakątków Wileńszczyzny. Przybyli na święto także zastępca mera rejonu wileńskiego – Czesław Olszewski, zastępcy dyrektora administracji – Rita Tamašuniene oraz Władysław Kondratowicz, który pieszo pielgrzymował ze swoją rodziną.

Co roku odpust w Pryciunach łączy różne środowiska Bujwidz, które przyczyniają się do organizacji – starostwo, Towarzystwo Miłośników Bujwidz, Wspólnota Bujwidzka, bujwidzkie koło ZPL, parafia pw. św. Jerzego. Z inicjatywy Towarzystwa Miłośników Bujwidz oraz bujwidzkiego koła ZPL i starostwa po uroczystym nabożeństwie zorganizowano poczęstunek: pączki, kybiny oraz pierożki z rosołem. Odpowiednio przygotowany i uporządkowany został teren, gdzie się gromadzą wierni, oraz plac na samochody, bowiem po nabożeństwie – zgodnie ze zwyczajem – ksiądz proboszcz poświęcił samochody.

Teresa Worobiej

Na zdjęciach: w tym roku pielgrzymi wędrowali z chorągwią, która należała do prowadzonego przed wojną przez siostry od aniołów Apostolstwa Modlitwy; uroczysta Eucharystia połączyła wielu wiernych, przybyłych z różnych zakątków Wileńszczyzny. Fot. autorka

<<<Wstecz