Kolejna wygrana w imię prawdy i obrony godności

Dwa obszerne sprostowania, z przyznaniem się do kłamstwa i negacją informacji nie odpowiadających rzeczywistości, zamieszczone na pierwszych stronach dziennika „Respublika” – taki był finał dwóch pozwów sądowych złożonych przez Akcję Wyborczą Polaków na Litwie i jej przewodniczącego Waldemara Tomaszewskiego przeciwko redakcji gazety.

W kwietniu 2011 w „Respublice” ukazał się cykl tendencyjnych, kłamliwych, oszczerczych, pisanych jawnie na zamówienie publikacji autorstwa Juliusa Girdvainisa, który na łamach gazety wylał stek niepotwierdzonych danych, pomówień i oszczerstw pod adresem AWPL i jej przewodniczącego Waldemara Tomaszewskiego. Nie był dziełem przypadku fakt, że paszkwile (artykułami je nazwać jakoś nie wypada) ukazały się tuż po bezprecedensowym zwycięstwie „Bloku Waldemara Tomaszewskiego” w wyborach samorządowych i tuż przed pierwszymi posiedzeniami nowo wybranych Rad w rejonie wileńskim i solecznickim, a także Rady Miejskiej Wilna. Publikacje, mające na celu zdyskredytowanie AWPL i jej przewodniczącego, miały wyraźnie określony cel – nie dopuścić, aby AWPL weszła w skład koalicji rządzącej w stolicy.

Kłamstwo jednak ma krótkie nogi i redakcja pod groźbą przegrania procesów sądowych i wypłaty wielotysięcznych odszkodowań, a właśnie takie były pozwy, zaproponowała, że wszystkie swoje kłamstwa i oszczerstwa dwukrotnie sprostuje na pierwszych stronach swych wydań, a ponadto pokryje koszta wydatków sądowych.

AWPL i jej przewodniczący odnieśli więc kolejne zwycięstwo. Ważne też jest, że w imię prawdy, obrony swej godności i dobrego imienia dochodzili sprawiedliwości drogą prawną.

Warto przypomnieć, że lider AWPL, europoseł Waldemar Tomaszewski, przed dwoma laty wygrał batalię z Główną Komisją Etyki Służbowej, która oskarżała go o niebywałe rzeczy, próbowała na niego wpływać, naciskać i straszyć. Zabiegi te były bezskuteczne, gdyż europoseł nie ugiął się, a w obronie kolegi murem stanęli prawie wszyscy europosłowie, którzy wskazali, że GKES przekroczyła swe kompetencje, złamała zasady wolności i niezależności działania europosła.

Z. Ż.

<<<Wstecz