MEN prostuje kłamliwą wypowiedź ministra Steponavičiusa

Porozmawiamy, ale z udziałem komisarza

Polska chce rozmawiać z Litwą o sytuacji polskich uczniów w litewskich szkołach, ale przy udziale Knuta Vollebaeka, komisarza Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie – poinformowało Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Wytłumaczyło też, że komisarz sam zaproponował wystąpienie w roli pośrednika. Polski resort oświaty kategorycznie więc zaprzeczył kłamliwym twierdzeniom Gintarasa Steponavičiusa, szefa Ministerstwa Oświaty i Nauki Litwy, o rzekomej niechęci strony polskiej do rozmów. Powołując się na list polskiej minister edukacji Krystyny Szumilas, publicznie oskarżył on stronę polską o kolejne próby wywierania presji na Litwę, gdyż nie zgodziła się ona na wznowienie pracy dwustronnej, polsko-litewskiej grupy eksperckiej ds. oświaty, co proponował minister.

„Jesteśmy zaskoczeni stanowiskiem litewskiego Ministerstwa Oświaty i Nauki” – oświadczył wiceszef MEN Mirosław Sielatycki. Podkreślił on, że Polska jest otwarta na rozmowy z litewskim resortem edukacji, jednak przy udziale OBWE. „W połowie kwietnia komisarz wystosował do ministrów edukacji obu państw zaproszenie do wspólnego spotkania w Biurze Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) pod koniec maja br. w Warszawie, celem omówienia spornych kwestii. Polska zaproszenie przyjęła. Teraz czekamy na stanowisko litewskie” – przypomniał Sielatycki.

Steponavičiusowi widocznie ta propozycja się nie spodobała, bo, według ministra, Polska i Litwa same powinny rozstrzygać zaistniałe problemy. Dziwne to, bo i sam minister, i szereg najwyższych urzędników państwowych uparcie twierdzili, że Litwa spełnia standardy europejskie w kwestii oświaty mniejszości narodowych i nie ma sobie nic do zarzucenia. Skąd więc to nastawienie i bojaźń do kontynuowania rozmów z udziałem komisarza?

W ubiegłym roku, z inicjatywy premierów Polski i Litwy, powołano grupę ekspertów, która miała rozwiązać problem dyskryminacyjnej, w odczuciu litewskich Polaków, nowelizacji Ustawy o oświacie. Pięciokrotne spotkania grupy zakończyły się… niczym.

Sielatycki zaznaczył, że nowelizacja ustawy istotnie pogorszyła warunki funkcjonowania polskich szkół na Litwie i sytuację uczniów z tych szkół, a po niepowodzeniu poprzednich spotkań „nie widzi obecnie zasadności kontynuowania dialogu w poprzedniej formule. Zgadza się natomiast na kontynuację rozmów w formule zaproponowanej przez wysokiego komisarza – na jego zaproszenie i z jego osobistym udziałem w charakterze gospodarza i moderatora”.

Inf. wł., PAP

<<<Wstecz