Przykłady aktywnej działalności mlecznej na Litwie

Mleczna kraina

Coraz mniej krów trzymają litewscy rolnicy. Maleje też liczba drobnych gospodarstw mleczarskich w kraju. Jednak rolnicy z okolic Szak (lit. Šakiai), najbardziej rolniczego rejonu na Litwie, aktywnie inwestują w swe gospodarstwa, widząc perspektywy działalności rolnej.

„Jesteśmy rejonem rolniczym. Rolnictwo to podstawowa nasza działalność. Nie biadolimy, że jest nam źle. Źle jest tym, którzy nie chcą pracować i zarabiać” – powiedział Juozas Bertašius, mer rejonu szakowskiego, podczas spotkania z dziennikarzami, zapoznającymi się z najbardziej przodującymi gospodarstwami w tym regionie. Na Litwie właśnie w rejonie szakowskim, zaznaczył jego gospodarz, jest najwięcej dużych spółek rolnych oraz młodych rolników. Ponadto dodał, że miejscowi rolnicy przodują w kraju według przyswajania środków unijnych oraz aktywnie inwestują w swój rozwój.

Rekordowe udoje

„Od 2003 roku zrealizowaliśmy 4 projekty europejskie, ogółem przedstawiliśmy 6. Dotyczyły głównie inwestycji w modernizację gospodarki mleczarskiej. W realizację projektów zainwestowaliśmy blisko 7,5 mln litów, z czego 3,5 mln litów to wsparcie unijne” – powiedział Petras Puskunigis, przewodniczący spółki rolnej „Griškabudžio” (r. szakowski).

Hodowla bydła mlecznego jest działalnością priorytetową tego wielkiego gospodarstwa, gdzie spośród blisko 1300 sztuk pogłowia około 700 to krowy dojne (litewskie łaciate). W nowych oborach jest nowoczesna wentylacja, automatyczne zasłony i maszyny do mycia. Zimą obory są ogrzewane ciepłym powietrzem. Działa skomputeryzowany cech do produkcji paszy, a każda krowa otrzymuje koncentrowaną ilość jadła, według swej produktywności. Dla podniesienia udojów krasulom jest włączana relaksująca muzyka klasyczna. „Roczny udój od krowy wynosi do 9 tys. kg” – oznajmił Puskunigis, nazywany w regionie jednym z największych rolników-innowatorów.

Ta spółka jako pierwsza w kraju otrzymała certyfikat UE. Podstawową ilość mleka sprzedaje dla spółki przetwórczej „Žemaitijos pienas”. Ponadto na 1700 ha ziemi uprawia zboże oraz inne uprawy rolne na paszę i nie tylko. Przed kilkoma laty spółka zrealizowała jeden z największych swych planów – wybudowała 3 zbiorniki na gnojówkę o pojemności 11000 m3, których wystarcza na okres, gdy nie wolno wywozić obornika na pola.

Do budżetu państwa spółka co roku wpłaca ok. 1,5 mln litów. Zmodernizowaną farmę w Griškabudžiai odwiedzają rolnicy z państw Europy Zachodniej. W ub. roku gościła też delegacja z Rosji.

Ciepła podłoga i szczotki dla krów

W tym roku 20-lecie działalności obchodzi jedno z najnowocześniejszych gospodarstw hodowli bydła mlecznego w kraju – spółka rolna Voniškiu (r. szakowski). Produkuje mleko wysokiej jakości i tylko mleko z tej farmy litewska spółka przetwórcza „Lukšiu pienine” wykorzystuje do produkcji legendarnego sera „Liliputas”.

Gospodarstwo w Voniškiai stopniowo zaczęło być modernizowane od 2005 roku. „Mieliśmy stare obory z czasów sowieckich. Wyburzyliśmy je i wszystko wybudowaliśmy od nowa. Do rekonstrukcji pozostał tylko jeden stary budynek, gdzie zamierzamy zbudować oborę dla cielnych jałówek i krów” – powiedział Henrikas Braškys, przewodniczący spółki „Voniškiai”. Dodał, że po zrealizowaniu wszystkich zamierzeń, liczba hodowanego bydła mogłaby się zwiększyć do 500 sztuk. Obecnie na farmie liczba krów wynosi 385. Średni roczny udój od krowy to 7700 kg. „Naszym celem nie jest jednak zwiększanie za wszelką cenę, liczby bydła. Przede wszystkim dbamy o dobre warunki hodowli dla zwierząt oraz dobre warunki pracy dla pracowników” – stwierdził rolnik.

W przestronnych, jasnych oborach niemal cały proces hodowlany jest zmechanizowany: automatyczne zgarniacze obornika, ogrzewane podłogi w oborze dla cielaków oraz w pomieszczeniu do dojenia, automatyczna szczotka do czesania krów czy system wentylacyjny, który latem eliminuje problem latających owadów. Pasza też jest podawana automatycznie – wszystkie krowy potrafi nakarmić jeden pracownik kierując mobilnym dozownikiem (ogółem bydło dogląda 12 osób). Zgodnie z najnowszą techniką urządzono oborę dla krów cielnych oraz cieląt, karmionych za pomocą systemu wiaderek ze smoczkami. Przed karmieniem każdy cielak jest fiksowany.

Ogółem, w cały kompleks farm, spółka zainwestowała 10 mln litów. Wsparcia z funduszy unijnych otrzymała na razie w wysokości ponad 3 mln litów. Jak zaznaczył Braškys, otrzymane środki unijne spółka wkłada w modernizację gospodarstwa: nabycie techniki, urządzeń. Koszty budowy pokrywa natomiast z własnej kieszeni albo zaciąga kredyt.

Zapytany, czy obecnie hodowla bydła mlecznego się opłaca, odparł, że gdyby nie widział perspektyw tej działalności, to by się nią nie zajmował i nie inwestował. Ludzie będą potrzebowali żywności również w przyszłości, dodał.

Coraz mniej krów

Ostatnio rolnicy otrzymali od krajowych przetwórców mleka nieprzyjemną wiadomość o mniejszych cenach skupu mleka. „Otrzymaliśmy pismo, iż od pierwszego marca zmniejsza się cena skupu kilograma mleka o 2 centy. Takie działanie jest dla mnie niezrozumiałe” – powiedział Braškys, zaznaczając, że rolnicy w ogóle nie mają żadnego wpływu na wzrost cen produktów mlecznych w sklepach.

Zdaniem ekspertów, na mniejsze ceny skupu mleka mają wpływ taniejące produkty mleczne na rynku światowym.

Według danych Centrum Informacji Rolnej i Agrobiznesu z 1 października 2011 r. liczba krów na Litwie wynosiła 341 tys. i była o 13 tys. mniejsza w porównaniu z takim samym okresem 2010 r., a ogólna liczba gospodarstw mleczarskich zmniejszyła się o blisko 11 tys. i stanowiła trochę ponad 83 tys.

Rejon wileński nie może się pochwalić tak dużymi farmami krów mlecznych jak w rejonie szakowskim. Są tylko 4 gospodarstwa mleczarskie, w których hoduje się ponad 100 sztuk pogłowia: największe z nich posiada 220 sztuk bydła, a trzy pozostałe – 413. Tak jak i w całym kraju, w rejonie podstołecznym panuje tendencja zanikania drobnych gospodarstw mleczarskich. Według specjalistów wydziału rolnego samorządu rejonu podstołecznego, większość ludzi hoduje zwierzęta tylko dla własnych potrzeb. Na malejącą liczbę gospodarstw wpływa też fakt, że w rejonie nie ma punktów skupu mleka.

Iwona Klimaszewska

Na zdjęciach: w 2011 r. spółka rolna „Voniškia“ zbudowała jedną z najnowocześniejszych farm w kraju; dzięki mobilnemu dozownikowi wszystkie krowy w gospodarstwie może nakarmić jedna osoba.
Fot.
autorka

<<<Wstecz