Tatarzy – na wileńskim Kiermaszu Kaziukowym

Co roku na wiosnę, gdy przyroda budzi się do życia, na wileńskiej Starówce rozbrzmiewa gwarem – mający kilkusetletnią tradycję – wileński Kiermasz Kaziukowy. Ten wiosenny jarmark zbiega się w czasie z tatarskim świętem wiosny i budzenia się przyrody „Nowruz”.

W tegorocznym międzynarodowym Kiermaszu Kaziukowym wzięli udział również przedstawiciele litewskich Tatarów z Niemieża w rejonie wileńskim – zaprezentowali wyroby i dania tatarskiego dziedzictwa kulinarnego: stulistnik, kołduny, kibiny, czebureki, pilaw, chałwę oraz sałatki i surówki z wyhodowanych przez siebie warzyw.

„Nie mamy wielkiego doświadczenia w prowadzeniu handlu podczas wielkich kiermaszów, jednak wyhodować warzywa, kultury zbożowe i przyrządzić tradycyjne dania potrafimy. Doświadczenie przejęliśmy od naszych przodków. Na kiermaszu jesteśmy sprzedawcami, odkrywamy jednocześnie tajniki sztuki kulinarnej i opowiadamy o naszych rodakach na Litwie: ich zwyczajach, dziedzictwie kulturowym i kulinarnym” – powiedział podczas kiermaszu prezes Niemieskiej Wspólnoty Tatarskiej Tair Kuzniecow.

W dawnych czasach miejscowi możnowładcy raczyć się lubili przy kieliszeczku tatarskimi kołdunami, zaś przy słodkim stole i herbacie – wielowarstwowym stulistnikiem. Kołduny z mięsem i grzybami przez miejscowych mieszkańców nazywane były „kołdunami Tyszkiewicza”. I nie na próżno. W ciągu stuleci zmieniały się sposoby przygotowywania dań oraz używane składniki – w zależności od miejscowych surowców i ukształtowanych tradycji żywieniowych. Nasi przodkowie – przybysze ze stepów południowo-wschodnich – w swojej kuchni używali przeważnie dziczyzny, baraniny lub wołowiny, ale nie wieprzowiny. W obecnej literaturze kulinarnej do kołdunów zaleca się używać wieprzowiny z wołowiną. Nazywa się je kołdunami syberyjskimi lub moskiewskimi, albo po prostu – kołdunami z mięsem. Dlatego też nie mogą być nazywane tradycyjnymi kołdunami tatarskimi.

Tradycyjne dania na Kiermasz Kaziukowy niemieżanie przygotowywali z własnej woli i za własne środki. Jedni byli nauczycielami, inni – uczniami. Dla Almiry Abunevičiene, Sabiny Bogdanowicz, Ani i Limy Wilczyńskich było to przekazanie doświadczenia, dla młodych gospodyń natomiast – doskonalenie się i poznawanie tajników gotowania. Panie, które umiały wypiekać wielowarstwowe ciasta, szykowały stulistniki. Talentem wyróżniły się: członkini Rady Wspólnoty Tatarskiej Zinaida Mucharskaja z córką Ingą Asanavičiene, Tamara Liebied i Galina Mawletowa.

Kibiny i czebureki z mięsem piekła i smażyła Lilija Błażewicz. Słodki pachnący pilaw przygotowywała doświadczona gospodyni Maryte Asanavičiene, słodką chałwę – Iwan Milkamanowicz. Wyrobu tradycyjnych tatarskich kołdunów, do których potrzeba wiele ręcznej pracy, podjęła się Zinaida Mucharskaja i Zofija Rejżewskaja z członkami rodzin oraz najbliższymi sąsiadkami. Sałatki i surówki z warzyw wyhodowanych w swoim gospodarstwie przygotowywali Nadieżda i Tair Kuzniecowowie. Reklamę wspólnoty przygotowali Ernestas Jakubauskas, Valdemaras Chaleckas i Jonas Paršeliunas.

„Zainteresowanie zwiedzających tradycyjnymi daniami tatarskimi oraz istne oblężenie naszego stoiska zachęcają do podjęcia stosownego biznesu. Moglibyśmy przez to stać się bliżsi społeczeństwu litewskiemu, popularyzować dziedzictwo kulturalne i kulinarne naszych przodków. Najważniejsze zaś – zmniejszylibyśmy bezrobocie na wsi, stworzylibyśmy dla miejscowych mieszkańców miejsca pracy i możliwości poprawy warunków bytowych. Do tego potrzeba przynajmniej minimalnej powierzchni produkcyjnej. Pokładamy nadzieje w jak najszybszym zakończeniu budowy domu Wspólnoty Tatarskiej Niemieża i jego otoczenia. Próbujemy zaprezentować się szerszemu ogółowi mieszkańców oraz społeczeństwu Litwy jedynie dzięki pomocy sponsorów. Są to: Ministerstwo Kultury RL, samorząd rejonu wileńskiego, starostwo niemieskie, Gimnazjum im. św. Rafała Kalinowskiego w Niemieżu, ZSA „PakMarkas”, ZSA „Valdorfo didmena”, ZSA „Achempakas”, restauracja „Čingischanas”, Wileńska Liga Szachowa, Szkoła Szachowa „Vilniaus fortas”. Jestem wszystkim bardzo wdzięczny za każdą pomoc” – cieszył się wynikami kiermaszu i wymieniał sponsorów prezes Niemieskiej Wspólnoty Tatarów Tair Kuzniecow.

Motiejus Chaleckas

Na zdjęciu: tatarskie stoisko obok Soboru Uspienskiego.

<<<Wstecz