Warmia i Mazury w kaziukowym nastroju

Od 23 lat tak się utarło, że gdy w marcu zaczyna strumyk szemrzeć, rozśpiewana, roztańczona i barwna Wileńszczyzna wyrusza w Polskę, na tradycyjnego Kaziuka.

Tam, gdzie się zatrzymywały transporty przesiedleńców z Wilna i Grodna, Mejszagoły i Niemenczyna, Święcian i Ejszyszek, Nowogródka i Łyntup oraz wielu innych miejscowości Ziemi Wileńskiej, bodaj rok cały od poprzedniego Kaziuka czekają nasi ziomkowie na przybycie kolejnej ekipy artystów z ich rodzinnej ziemi.

Prym w tym wiedzie cudowny region Polski – Warmia i Mazury, gdzie tak pieczołowicie dbają o swe korzenie nie tylko ci, którzy od dziecinnych lat pamiętają strzeliste wieże Wilna, zakręt Wilii nad Santoką, czy plusk fal jezior przy zamku trockim. Dbają o zachowanie tradycji ich dzieci i wnuki, pomagają w organizowaniu święta, wspierają, wzruszają się i razem śpiewają pieśni, których ich nauczono w domu rodzinnym.

Maraton kaziukowy prawie przed ćwierćwieczem rozpoczął Lidzbark Warmiński, niewielkie, ale wyjątkowo urokliwe i swojskie miasto nad rzeką Łyną. W tamtych czasach było dla nas mało znanym miasteczkiem, ale właśnie tu nowi mieszkańcy powojenni, jakimi w większości byli przybysze z Ziemi Wileńskiej, wpadli na pomysł sprowadzenia autentycznego Kaziuka, zachowanego w ich rodzinnych stronach – na Wileńszczyźnie. Byli pierwsi na całą Polskę. A za nimi poszły inne miejscowości, inne miasta – Poznań i Gdańsk, Szczecin i Łódź…

Tu się płaci ciepłem serc

Łatwo podjąć inicjatywę, trudniej natomiast kontynuować ją przez lata. Dyrektor Domu Kultury w Lidzbarku Warmińskim Jolanta Adamczyk doskonale to rozumie. Zresztą, jak co roku, jak w każdym mieście, od którego nasza ekipa wiezie pieśń i taniec, palmę krawczuńską i wyrzeźbioną z miłością i po mistrzowsku w drewnie kapliczkę przydrożną, gdzie serca lukrowane i obraz Matki Ostrobramskiej zachwycają każdego przybysza pięciu tradycyjnych sal – Kętrzyna, Olsztyna, Ornety, Bartoszyc i oczywiście Lidzbarka Warmińskiego, gdzie odbywa się gala kaziukowa.

A więc w piątkowy poranek na Warmię i Mazury wyrusza Polski Zespół Tańca Ludowego z Rudominy „Zgoda”, „Kapela Wileńska” oraz grono twórców ludowych, na których mieszkańcy z utęsknieniem czekają. Palmy Leokadii Szałkowskiej i jej mamy Jadwigi Kunickiej oraz Danuty Wiszniewskiej i jej córki Agaty Granickiej zapewne rozsławiłby sam Ferdynand Ruszczyc. Wyroby z drewna Michała Jankowskiego mogą być eksponowane na najbardziej prestiżowych wystawach sztuki ludowej, serca lukrowane Anny Gryszkiewicz – to kolorowe cudeńka, które kuszą subtelną ludowością. Po raz pierwszy w naszej ekipie kaziukowej znajdą się piękne wyroby na szkle malowane, dekoracyjne cudeńka ceramiczne oraz ze słomki mistrzyni Margarity Czekuolis z Glinciszek, jak też obrusy i serwetki misternie haftowane przez Wandę Sienkiewicz.

Koncert kaziukowy bez gawęd i żartów Ciotki Franukowej oraz Wincuka z Pustaszyszek (Anny Adamowicz i Dominika Kuziniewicza) jest nie do pomyślenia, bo to oni potrafią zapiąć występy na ostatni guzik.

Bułhak przypomni Wilno

Tym razem również inna nowość – podczas gali w Lidzbarku Warmińskim będzie miała miejsce wystawa fotograficzna „Wileńsko-mazurskimi śladami Jana Bułhaka”. Dotąd Zamek Biskupów Warmińskich udostępniał swe komnaty plastykom wileńskim, no, ale Bułhak, mistrz, któremu w ogromnym stopniu zawdzięczamy rozgłos piękna Wilna, a który w swej powojennej wędrówce również powiązał swoje życie z Warmią i Mazurami (Giżyckiem), to zapewne doskonały pomysł, zaproponowany przez Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej w Olsztynie.

To na galę w Lidzbarku Warmińskim, gdzie rolę gospodarza pełni burmistrz miasta Artur Wajs oraz dyrektor DK Jolanta Adamczyk przybywa kierownictwo całego województwa z marszałkiem Jackiem Protasem na czele, senatorowie, posłowie, przedstawiciele Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Każdego roku są zachwyceni świętowaniem tradycji wileńskiej i mamy nadzieję, że i tym razem nie zawiedziemy.

Również inne miasta

Inne miasta Warmii i Mazur także będą serdecznie podejmowały gości kaziukowych. Pod kierownictwem dyrektor Centrum Kultury Polskiej na Litwie im. St. Moniuszki Apolonii Skakowskiej również w piątek wyruszą zespoły polskie: „Żejmiana” z Podbrodzia, Kapela Świętojańska z Sużan oraz Kapela Podwórkowa z Niemenczyna. Będzie to wojaż po miastach, których jeziora tak przypominają jeziora Ziemi Wileńskiej i Trockiej – Ełk, Mrągowo i Giżycko. Trzeba dodać, że „Żejmiana” przygotowała specjalny program „Zabawy na Kaziuka”.

Jak powiedziała Apolonia Skakowska, w Mrągowie już tradycyjnie w tym okresie odbędą się organizacyjne rozmowy współorganizatorów z Litwy, Ukrainy i Białorusi z władzami miasta, panią burmistrz Otolią Siemieniec na temat tegorocznego Festiwalu Kultury Kresowej. Będzie to już XVIII spotkanie kresowiaków w tym urokliwym mieście nad jeziorem Czos.

Krystyna Adamowicz

Na zdjęciu: „gwiazdy” wyjazdowych kaziuków w Polsce: Wincuk, Ciotka Franukowa i „Kapela Wileńska”.
Fot.
Jan Lewicki

<<<Wstecz