Centrum wypoczynku i rehabilitacji w rejonie święciańskim

Na zabiegi do Nowego Dworu

Jadąc drogą Wilno-Święciany nie da się nie zauważyć wznoszącego się na pagórku w otoczeniu stawów odnowionego pałacyku w Nowym Dworze. Od kilku miesięcy działa tutaj ośrodek wypoczynku i rehabilitacji. W celu podreperowania swojego zdrowia do znajdującego się nie opodal Powiewiórki ośrodka zdrowotnego mogą udać się ci, którym dolegają choroby kręgosłupa i stawów, osoby ze schorzeniami systemu nerwowego, naczyń krwionośnych i innych chorób. Można tu trafić również według skierowania od lekarza.

Dworek z przeszłością

Pomysł założenia ośrodka zdrowotnego należy do przedsiębiorcy Michała Runiewicza, który w 2006 roku nabył pałacyk i ziemię w Nowym Dworze.

Historia dworku jest bardzo imponująca: należał do wielu właścicieli, miał rozmaite przeznaczenia. Według Runiewicza, dokładnie nie wiadomo, kiedy został wybudowany. Uważa jednak, że na pewno parę wieków wstecz, a nie w 1940 roku, jak podają specjaliści ds. ochrony zabytków. Przedsiębiorca, który interesował się historią zabytkowego budynku, opowiadał, że po II wojnie światowej znajdował się w nim szpital dla gruźlików. Następnie mieściła się siedziba administracji miejscowego sowchozu, który jakoby bezpośrednio podlegał Moskwie. Opierając się na relacjach miejscowych ludzi, rozmówca oznajmił, że przez jakiś czas na pierwszym piętrze znajdował się nawet chlew. Zaś w okresie prywatyzacji, dworek nabył pewien Włoch w celu urządzenia w nim lokalu rozrywkowego. Nie udało się i obywatel słonecznej Italii powrócił do domu. Próby kolejnych właścicieli przekształcenia pałacyku w hotel i restaurację też nie powiodły się.

Aż podupadły i zrujnowany dwór kupił Runiewicz. Odnowił go, odrestaurował. Jednak aż cztery lata właściciel musiał załatwiać wszelkie urzędnicze formalności, by ośrodek mógł działać. Urzędnikom nie pasowały a to nowe drzwi, a to inne elementy... Dopiero wynajęta niezależna komisja ekspercka ustaliła, że zabytkowy budynek został odnowiony zgodnie z wszelkimi wymogami.

„Multimag”

Teraz odrestaurowany i okazały dworek, w którym znajduje się centrum wypoczynku i rehabilitacji, zaprasza kuracjuszy i rekonwalescentów ze Święcian i całej Wileńszczyzny. Centrum zdrowotne pomógł urządzić przedsiębiorcy dr medycyny Konstantinas Romualdas Dobrovolskis. Według wymagań Ministerstwa Ochrony Zdrowia ośrodek został przystosowany do zabiegów zdrowotnych. Nabyto nowoczesne urządzenia do procedur rehabilitacyjnych – w tym aparat magnetoterapeutyczny „Multimag”. Jak zaznaczył Runiewicz, na Litwie są na razie tylko dwa takie urządzenia – w klinice w Santaryszkach oraz tutaj, w ośrodku zdrowotnym w Nowym Dworze. Ponadto centrum świadczy usługi kinezyterapii, masażu zdrowotnego. W ofercie jest też specjalna łaźnia promieni ultraczerwonych.

Pomysł założenia na swej posiadłości takiego ośrodka Runiewicz przywiózł... z Polski. Po przebytej chorobie leczył się w centrum rehabilitacji w Krojantach koło Chojnic (województwo pomorskie).

„Właśnie stamtąd przywiozłem ideę urządzenia podobnego ośrodka na Wileńszczyźnie. Po co jeździć prawie 1000 kilometrów do Krojantów, skoro można i u nas coś podobnego zrobić, by korzystali z tego mieszkańcy” – powiedział przedsiębiorca.

Runiewicz zamierza nadal urozmaicać i udoskonalać ofertę usług swego centrum. Planuje urządzić w znajdującym się nie opodal lesie dwukilometrową „ścieżkę zdrowia” oraz basen przy dworku, dostosować do wypoczynku cztery stawy. Ponadto w dawnej lodowni (duża piwnica), znajdującej się przy pałacyku, chce zrobić niedużą kawiarnię. Odnowiony pałacyk w Nowym Dworze jest też przystosowany do wypoczynku dla odwiedzających i kuracjuszy. Na dolnej kondygnacji budynku urządzono hol, niedużą salę konferencyjną. Na pierwszym i drugim piętrze lokalu wyposażono pokoje gościnne, w których może zamieszkać 40 osób.

Na placyku przed dworem został ustawiony głaz, na którym umieszczono orła oraz tablicę. Widniejący na niej napis w języku polskim i litewskim informuje o tym, że pamiątkowy kamień jest poświęcony Rodakom – synom tej ziemi.

Chociaż ośrodek wypoczynkowo-rehabilitacyjny nie jest zbyt duży, jest przytulny i gościnny, a doświadczeni specjaliści medycyny zawsze służą pomocą ludziom. I co najważniejsze, dogodne ulokowanie, piękny krajobraz okolicy, to wszystko jak najbardziej sprzyjaja wypoczynkowi i terapii zdrowotnej.

Iwona Klimaszewska

Na zdjęciu: aż 4 lata przedsiębiorca zabiegał o to, by ośrodek mógł działać.
Fot.
autorka

<<<Wstecz