Kryzysowi na przekór – rok bogaty w inwestycje

Rozmowa z mer rejonu wileńskiego Marią Rekść

- W końcu ubiegłego roku samorząd rejonu wileńskiego otrzymał nie bardzo miły „prezent” od Sejmu RL w postaci nowego, okrojonego budżetu. Tym razem zakłada się, że podatek dochodowy od mieszkańców w roku 2012 ma być większy o ponad 10 mln litów.

Sprawa kształtowania budżetu – to nic innego jak krzywdzenie (wręcz okradanie) samorządu. Niepodobna, by dzisiaj, gdy gospodarka w kraju nie polepsza się, podnosić podatek. W ubiegłym roku wynosił on 44 mln 230 tys., natomiast plany na rok 2012 – to 54 mln 239 tys. Żaden z politologów i ekonomistów nie prognozuje, że w kraju zwiększy się liczba miejsc pracy, czy też wzrosną wynagrodzenia.

Dotychczas na jednego mieszkańca rejonu wileńskiego z budżetu samorządu przypadało nieco ponad 700 litów rocznie. To jest znacznie mniejsza kwota, niż wynosi średnia krajowa na Litwie. Gdyby przyznany nam budżet odpowiadał średniej krajowej, przypadającej na jednego mieszkańca, uzyskalibyśmy dodatkowo do 15 mln litów na pełnienie samodzielnych funkcji samorządu. Fundusze składające się na funkcje samodzielne przeznacza się na pomoc dla mieszkańców. W podobny sposób samorząd naszego rejonu jest krzywdzony podczas przydzielania pieniędzy na remonty dróg. Przyznając fundusze na ten cel bierze się pod uwagę liczbę mieszkańców. Nikt jednakże nie uwzględnia faktu, że w rejonie mieszka ponad 30 tysięcy mieszkańców stolicy.

- Miniony – 2011 rok – to kolejny rok procesów sądowych i nagonek na samorząd. Niezadowolenie pełnomocnika rządu wzbudzały decyzje o kompletowaniu klas, nazwach ulic w języku polskim. Swoistym „dopełnieniem” było zaskarżenie decyzji Rady o subsydiach na ogrzewanie. W jaki sposób samorząd wspiera mieszkańców?

Krytyka decyzji Rady – służących dobru mieszkańców – stały się niejako naszą codziennością. Ma ona jednakże charakter polityczny i przeważnie zawsze jest bezpodstawna. Pełnomocnik nie zawsze ma rację, bowiem niektóre sądy samorząd wygrywa, np. w sprawie kompletowania klas, czy nazewnictwa ulic.

Rada samorządu została powołana przez mieszkańców rejonu, więc podstawowym jej zadaniem jest troska o swoich mieszkańców. Stąd też wszelkie dotacje, mające na celu polepszanie warunków życia mieszkańców. Uchwała Rady o subsydiach podjęta była w roku 2009 i dotychczas nie wzbudzała żadnych kontrowersji. Przy okazji konfliktu, mieszkańcy dowiedzieli się, jakie kolosalne kwoty są przeznaczane na dotowanie cen za ogrzewanie. W ciągu trzech ostatnich lat łączna suma dotacji wyniosła ponad 14 mln litów. Około 1 mln wynoszą roczne subsydia za wodę.

Zresztą samorząd pomaga ludziom płacić nie tylko rachunki za ogrzewanie. Mieszkańcy rejonu są zwalniani od podatku na ziemię. W tym zakresie kwoty również wynoszą miliony. Przy okazji apeluję do właścicieli, żeby zatroszczyli się o to, aby ich ziemia nie leżała odłogiem, nie zarastała chwastami.

Ponadto około 6 mln litów rocznie samorząd dopłaca przewoźnikom za ceny biletów.

Zabiegamy o to, aby w rejonie były warunki sprzyjające tworzeniu nowych miejsc pracy. Przez cały rok Rada podejmowała decyzje, które miały na celu zachęcenie przedsiębiorców do zatrudniania miejscowych mieszkańców. Właściciel przedsiębiorstwa, zatrudniający pracownika z giełdy pracy, który przepracował w jego spółce nie mniej niż rok, był zwalniany częściowo, albo całkowicie od podatku (np. za ziemię lub na budynki). Uważamy, że w rejonie panuje także dobry klimat dla tworzenia małych przedsiębiorstw, dlatego ich liczba z roku na rok wzrasta.

- Kolejny rok samorząd zamknął bez długów. Jednak nie oznacza to wcale, że w naszym rejonie mało się działo. Liczba mieszkańców w rejonie stale wzrasta, a to oznacza, że miejsce to jest atrakcyjne zarówno dla obywateli Litwy, jak i inwestycji zagranicznych.

Przedsiębiorcy zagraniczni inwestują u nas - pieniądze raczej nie wpływają bezpośrednio do naszego budżetu, choć w znacznej mierze poprawiają kondycję gospodarczą państwa. Korzyść dla naszych mieszkańców z tych inwestycji – to przede wszystkim miejsca pracy. Ostatnie dane porównujące rok 2007 z rokiem 2010 wskazują, że z tytułu inwestycji zagranicznych, dochody państwa wzrosły od 155 mln do 412 mln.

Dotąd udawało się nam gospodarować bez zaciągania pożyczek, ale nie da się wykluczyć, że w i przyszłości uda się ich uniknąć. Ogromnym „zastrzykiem” naszego budżetu są fundusze pochodzące z projektów unijnych. Termin realizacji wielu projektów, rozłożonych na lata 2007-2013, powoli dobiega końca. W rejonie wileńskim pomyślnie sfinalizowano 25 projektów, opiewających na sumę ponad 50 mln litów. Obecnie wdrażane są 53 projekty, które zostaną zrealizowane w tym roku, albo w roku 2013. Ich wartość wyniesie ok. 40 mln litów.

- Mimo kryzysu Unia Europejska nadal wspiera wiele „litewskich” inwestycji. Potrzebne są tylko pomysły i odpowiednio sformułowane wnioski, aby uzyskać środki na ich realizację. Jakie potrzeby są najpilniejsze?

Zasadniczo pieniądze na polepszenie infrastruktury, w tym najważniejszej sprawy – polepszenia stanu dróg – pochodzą ze środków unijnych, państwowych i samorządowych. Jeden z największych projektów – to oświetlenie i renowacja dróg w gminach rejonu. W gminie niemieskiej z oświetlenia ulicy skorzystały trzy wsie (na sumę około 2,2 mln Lt.). Podobne inwestycje były zrealizowane w gminie rzeszańskiej (4,73 mln Lt.), bezdańskiej (ok. 2 mln Lt.), awiżeńskiej (854 tysiące Lt.), we wsi Kuprijaniszki (1,5 mln Lt.), Skojdziszki (2,56 mln Lt.), Gałgi (3,6 mln Lt.), Mejszagoła i Korwie (943 tys. Lt.). Duży projekt, którego już druga część dobiega finalizacji – to program inwestycyjny basenu rzeki Wilii. W ramach projektu poprawiono zaopatrzenie w wodę mieszkańców podwileńskich miejscowości – Bałsoki, Bojary, Taranda, Suderwa i Mejszagoła. Kolejne inwestycje, realizowane w ramach tego projektu przewidują rozbudowę gospodarki wodno-ściekowej w gminie niemieskiej. Z pozytywnych wyników projektu, skorzystają mieszkańcy Niemenczyna (ponad 1 mln Lt.), Awiżeń (ponad 4,5 mln Lt.), Czarnego Boru (3 mln Lt.), Pogir (ok. 4 mln Lt.), Wołczun (ponad 500 tys.), Niemieża (1 mlnLt.), Kowalczuk (4 mln Lt.) i Rudomina (prawie 7 mln Lt.).Na inwestycje w rozwój oczyszczalni ścieków czekają Kowalczuki oraz inne miejscowości. W planach są również budowy kotłowni w poszczególnych miejscowościach rejonu.

- Wbrew kłamliwym twierdzeniom koalicji rządzącej na Litwie o rzekomym zacofaniu rejonu podstołecznego, władze samorządowe z ramienia AWPL konkretnymi czynami dowodzą nieprawdziwości tego twierdzenia. A najlepszym dowodem troski o dobrobyt mieszkańców, motywowanie do aktywności społecznej i zawodowej są chociażby liczby placówek, które jeszcze w starym roku zostały oddane do użytku mieszkańców. Czy ta tendencja utrzyma się w kolejnym roku?

W roku 2011 pomyślnie wdrożyliśmy kilka wielkich inwestycji. Była to renowacja aż pięciu przedszkoli: w dwóch założono po dwie nowe grupy – w Kowalczukach i Mejszagole oraz Niemieżu, Pogirach i Niemenczynie. Otwarto nowe przedszkole w Mickunach. W Niemenczynie rekonstrukcji został poddany drugi budynek przedszkola. Cieszymy się, że mamy dla kogo budować i rozbudowywać przedszkola.

W renowacji placówek oświatowych swój udział ma nie tylko samorząd, czy środki funduszy UE. W szkoły i przedszkola rejonu wileńskiego wiele inwestuje Senat RP, przez pośrednictwo Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. „Wspólnota Polska” w 100 proc. pokryła rozbudowę przedszkola w Kowalczukach. Z kolei renowacja Szkoły Średniej im. ks. Józefa Obrembskiego w Mejszagole (na kwotę 1 mln 726 tys. Lt), rozbudowa stołówki w Szkole Średniej im. św. Jana Bosko w Jałówce oraz budowa i renowacja placówek przedszkolnych w Mickunach i Niemenczynie jest wspólnym przedsięwzięciem samorządu i Stowarzyszenia.

W nowym roku ruszy duży projekt rekonstrukcji starego budynku szkoły w Jałówce, który szacuje się na ok. 7 mln litów. Placówka ta jest konkurencyjna – z roku na rok wzrasta liczba uczniów. Szkoła dąży do otrzymania statusu katolickiej. Dzięki poparciu i przy współpracy z kurią, samorząd rejonu wileńskiego podpisał umowę ze Zgromadzeniem Księży Salezjanów, którzy przejęli duchową opiekę nad szkołą.

Mieszkańcy Rudomina i okolic, także pracownicy gminy w roku 2011 otrzymali okazały prezent w postaci nowego gmachu starostwa. W tej miejscowości ma być wybudowana również kotłownia, powstanie duży stadion, przystosowany do hokeja na trawie.

Do dyspozycji mieszkańców Wesołówki przekazano wielofunkcyjne centrum i stadion (o wartości ponad 1 mln.). W Borejkowszczyźnie zrekonstruowano muzeum Syrokomli, gdzie otwarte zostało Centrum Informacji Turystycznej (ok. 1 mln.). W minionym roku rozpoczęło działalność Centrum Interwencji Kryzysowej w Kowalczukach (2 mln.). Ta miejscowość doczekała się także kilkumilionowej inwestycji w postaci stadionu, natomiast w nowym roku planowane jest uporządkowanie terenu oraz rozbudowa budynku starostwa, gdzie będzie pomieszczenie dla wspólnoty wiejskiej.

Samorząd wspiera inicjatywy wspólnot wiejskich, z którymi wspólnie przygotowuje rozmaite projekty. Ostatnio na potrzeby mieszkańców otworzyliśmy ośrodek wspólnotowy w Bujwidzach. Podobne placówki otworzą podwoje w Kowalczukach, Szumsku, Mickunach, Ławaryszkach, Mariampolu, Rudowsiach, Zujunach, Czarnym Borze i Mościszkach. Powstaną jako wielofunkcyjne centra, zastępując dawne domy kultury, które zostały sprywatyzowane.

Pracujemy także nad projektem budowy przedszkola w Suderwie, oraz rekonstrukcji przedszkola w Awiżeniach. Uczniowie Mejszagolskiej Szkoły Średniej im. WKL Olgierda mają do dyspozycji nowy budynek, więc były dworek Houvalta, w którym znajdowały się klasy szkoły litewskiej, został przekazany dla potrzeb ośrodka kultury oraz miejscowych wspólnot wiejskich. Przewidujemy dalsze renowacje gimnazjum im. F. Ruszczyca w Rudominie oraz szkoły im. ks. J. Obrembskiego w Mejszagole.

W rejonie działają ośrodki społeczne (w Niemenczynie, Wołczunach, Podbrzeziu). Należy pamiętać, że utrzymanie podobnych placówek wymaga niemało nakładów. Stale zwiększające się zapotrzebowanie na usługi w zakresie pomocy socjalnej nie pozwala nam na to, aby oszczędzać kosztem tych, którzy i tak są skrzywdzeni przez los. W naszych planach jest rozbudowa Centrum Dziennego Pobytu Osób Niepełnosprawnych w Niemenczynie, którego podopieczni potrzebują pomieszczenia na salę.

Skutecznie są realizowane plany poszerzenia usług zajezdni autobusowej rejonu wileńskiego. W roku 2011 przejęliśmy dodatkowe linie, podobne zamiary mamy w roku 2012.

- Naglącą potrzebą rejonu jest założenie domu dziecka…

Niestety, potrzeba powołania takiego rodzaju placówki społecznej w rejonie nie napawa radością. Dotąd większość dzieci z rejonu była kierowana do domu dziecka w Podbrodziu, który jest likwidowany. Nie pozwolono nam go przejąć, więc podjęto decyzję o budowie nowego domu dziecka w Ojranach, w gminie duksztańskiej. Zależy nam na tym, aby dzieci nie wyjeżdżały z rejonu wileńskiego, aby wychowały się w swoim środowisku kulturowym i językowym.

- W minionym roku rejon zyskał orędownika w niebie, w postaci śp. księdza prałata Józefa Obrembskiego. Jako katolicy wierzymy w świętych obcowanie i orędownictwo bliskich nam zmarłych w niebie. Należy się spodziewać, że wkrótce rozpocznie działalność muzeum w „pałacyku” księdza prałata w Mejszagole?

Rada podjęła odpowiednią decyzję, aby w domku-pałacyku księdza prałata powstała filia Muzeum Etnograficznego Wileńszczyzny. Budynek wymaga renowacji, więc dopóki nie zostanie dostosowany do potrzeb muzeum, dopóty miejscowa szkoła wygospodaruje pomieszczenie na Izbę Pamięci honorowego obywatela naszego rejonu.

- Czego chciałaby Pani życzyć mieszkańcom rejonu w Nowym – 2012 – roku?

Chciałabym życzyć mieszkańcom rejonu, aby mimo niezbyt przychylnej sytuacji gospodarczej w państwie, nie poddawali się, byli zaradni, pracowici i mieli nadzieję na lepsze jutro. Ostatnio jesteśmy przyzwyczajeni do narzekania, dlatego chcę zachęcić ludzi do tego, aby dostrzegli w swoim życiu dobro i piękno i umieli za to podziękować. W czasach, gdy dorastałam też nie obywało się bez większych czy mniejszych problemów. A ludzie choć byli biedniejsi, potrafili cieszyć się życiem i pokonywać trudności. Życzyłabym mieszkańcom, by nie tracili optymizmu, wiary i nadziei. Starali się uwierzyć w siebie, swoje siły i to, że wspólnie można osiągnąć wiele dobrego.

Rozmawiała Teresa Worobiej

Na zdjęciu: mer wierzy, że w następnych latach uda się utrzymać podobną dynamikę rozwoju rejonu.

<<<Wstecz