Zakończenie Opiek ku czci NMP Matki Miłosierdzia

Pod władzą i panowaniem Chrystusa Króla

W Uroczystość Chrystusa Króla – ostatnią niedzielę roku liturgicznego – wierni z całej Wileńszczyzny zgromadzili się w Ostrej Bramie przed Matką Miłosierdzia, by za jej przyczyną powierzyć wszystkie swoje troski i kłopoty Jezusowi.

Uroczystej Mszy św. przewodniczył sufragan Wileńskiej Archidiecezji – ks. bp Arunas Poniškaitis w koncelebrze z proboszczem wileńskiej parafii pw. św. Teresy, kustoszem Ostrej Bramy – ks. prałatem Janem Kasiukiewiczem.

Tysiące wiernych, przybyłych z całej Wileńszczyzny, wypełniło ulicę pod wileńskim sanktuarium. Już drugi rok z rzędu, szczególną intencją na zakończenie Opiek było dziękczynienie za intronizację Chrystusa w rejonach wileńskim i solecznickim. W nabożeństwie udział wzięli – mer rejonu wileńskiego Maria Rekść oraz europoseł Waldemar Tomaszewski, przewodniczący AWPL. Przed dwoma laty władze rejonów (wileńskiego 12 czerwca, zaś solecznickiego 29 grudnia 2009 r.) obrały Chrystusa za Króla, zobowiązując się do stawiania prawa Bożego nad ludzkim.

„Dzisiaj zanosimy modlitwę za władze rejonów, wszystkich ich mieszkańców, bowiem pamiętamy, że zostały one ofiarowane Chrystusowi Królowi. Jesteśmy pod Jego władzą i na Jego panowanie zdani – przypomniał wiernym na rozpoczęcie Mszy św. ks. prałat Jan Kasiukiewicz. Po Mszy św., przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, wierni odmówili Litanię do Serca Jezusowego oraz Akt Zawierzenia Ludzkości Najświętszemu Sercu Jezusowemu.

Budowa Miasta Miłosierdzia

Tegoroczne odpusty ku czci Matki Bożej Miłosierdzia stały się szczególnym zwieńczeniem Roku Bożego Miłosierdzia, którym episkopat Litwy ogłosił kończący się już 2011 rok. „Od ubiegłorocznych odpustów staraliśmy się bardziej zaufać Bożemu Miłosierdziu i wypraszaliśmy je dla siebie i całego naszego kraju. Pragnęliśmy w oparciu o nie na nowo podnieść się z grzechu, rozpaczy, odnaleźć w naszej codzienności więcej ufności, zdecydowania i sprawiedliwości – mówił w homilii biskup, przypominając, że Miłosierdzie Boże dotyka serca człowieka, w którym się rodzą różne pomysły, słowa i zachowania.

Biskup, nawiązując do encykliki Benedykta XVI „Uratowani przez nadzieję”, przypomniał, że wraz z postępem technicznym powinien iść postęp etyczny. „Jeśli wraz z postępem technicznym nie dokonuje się postęp formacji etycznych człowieka, wówczas nie jest on postępem, ale zagrożeniem dla człowieka i dla świata. Postęp, aby był postępem, potrzebuje wzrostu moralnego człowieka” – mówił bp Arunas Poniškaitis, przypominając, że właśnie tutaj – w Ostrej Bramie – Maryja zaprasza nas do wpatrywania się w Boga i zaufania Jemu. Wtedy będziemy mogli budować nasze miasto i cały nasz kraj jako Miasto Boże, Miasto Bożego Miłosierdzia, które – w myśl słów św. Augustyna – powstaje z miłości do Boga.

Świadectwo nadziei

Na tygodniowe odpusty ku czci Matki Bożej Miłosierdzia zjechało się też wielu pielgrzymów z całej Litwy oraz sąsiedniej Polski, a także Białorusi. Modlitwy w poszczególnych dniach zanoszono za ludzi różnych stanów i zawodów. Przyjeżdżali wierni z parafii Wileńskiej Archidiecezji ze swymi duszpasterzami na czele.

Natomiast w piątkowy wieczór odpustów wpisany został koncert Patrick’a Kelly’ego, solisty zespołu „The Kelly Family”. Litwa została włączona w tournee artysty po Europie, którego wymowna nazwa „Eurosarium” nawiązuje do łacińskiej nazwy rosarium – różaniec. Jego występ w piątkowy wieczór stał się świadectwem wiary i nawrócenia. „Wiem, że na Litwie zanika nadzieja, młodzi ludzie opuszczają swój kraj, jest niemało samobójstw. Przyjechałem, by dać świadectwo nadziei” – zwrócił się piosenkarz do młodzieży zgromadzonej w Ostrej Bramie, opowiadając historię swego życia i nawrócenia. Następnie wraz z młodymi udał się w procesji światła do akademickiego kościoła św. św. Janów, gdzie odbył się kilkugodzinny koncert. Po koncercie młodzi zostali w kościele na nocne czuwanie i Adorację Najświętszego Sakramentu.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: tysiące osób wypełniło uliczkę pod Ostrą Bramą, by poświęcić się szczególnej opiece Chrystusa Króla.
Fot.
autorka

<<<Wstecz