Dwie wrześniowe rocznice

5 września w Wilnie odbyły się obchody 20-lecia wznowienia polsko-litewskich stosunków dyplomatycznych. Dwa dziesięciolecia wstecz w tym dniu Biuro Informacyjne RL w Warszawie zostało przekształcone w ambasadę Litwy. W ambasadzie RP w Wilnie rocznicę uczczono otwarciem okolicznościowej wystawy, a litewskie MSZ zorganizowało dyskusję przy okrągłym stole na temat stosunków międzypaństwowych oraz udekorowało architektów ich odbudowy w osobach J. Widackiego i W. Wróblewskiego „Gwiazdami litewskiej dyplomacji”.

Nie mając zamiaru jakkolwiek pomniejszać doniosłego znaczenia tej rocznicy chciałoby się przypomnieć inną datę, również odległą o 20 lat, aczkolwiek o wiele mniej chlubną w swej treści.

Minione dwudziestolecie dzieli nas także od dnia, kiedy 4 września 1991 roku decyzją wicepremiera rządu Litwy został rozpędzony Zarząd rejonu wileńskiego, a już 12 września, z pogwałceniem prawa i zasad demokracji, bez jakiejkolwiek argumentacji i powołania komisji, wykorzystując sytuację rozpadu Związku Radzieckiego, Rada Najwyższa Litwy na nadzwyczajnym posiedzeniu rozwiązała sprawujące władzę lokalną – Rady rejonów wileńskiego i solecznickiego.

Rejony, jako jednostki administracyjne Republiki Litewskiej, powstały na początku lat 60. Od zarania istnienia posiadały rady wiejskie i miejskie niższego szczebla oraz Rady rejonowe wyższego szczebla władzy lokalnej. Taki model rządzenia przetrwał do końca lat 80 – okresu zmian ustrojowych na terenie byłego ZSRR. W 1990 r. odbyły się pierwsze wolne wybory do władz lokalnych, w których, powstały w 1989 r. Związek Polaków na Litwie, uzyskał w rejonach wileńskim i solecznickim absolutną większość w Radach rejonowych i radach gminnych. Wtedy to po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej Polacy na Litwie zdobyli władzę lokalną na terenie, zwarcie przez nich zamieszkałym. Bezprawna decyzja Rady Najwyższej Litwy z 12 września 1991 r. faktycznie zlikwidowała obraną w wyborach powszechnych 1990 r. prawowitą władzę obu rejonów.

Po rozwiązaniu Rad kierowanie rejonami rząd przekazał w ręce wyznaczonych odgórnie pełnomocników, którzy wkrótce uzyskali u ludzi niechlubne miano „gubernatorów”. Co później szło w ślad za komisarycznym zarządzaniem – wielu mieszkańców tych rejonów odczuło, jak to się mówi, na własnej skórze. Właśnie w tamtym okresie miało swój początek trwające po dziś dzień bezprawie ze zwrotem ziemi na podwileńskich terenach i plan rządowy „wielkiego Wilna”. Budujące zręby demokracji państwo litewskie za wszelką cenę starało się nie dopuścić do władzy w podwileńskich rejonach przedstawicieli miejscowej autochtonicznej ludności, w której większość stanowili Polacy. Dopiero w wyborach 25 marca 1995 r. wyłoniona z ZPL partia polityczna – Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – zdobyła 19 z 27 miejsc w Radzie rejonu wileńskiego i 14 z 25 w Radzie rejonu solecznickiego, gdzie odtąd nieprzerwanie sprawuje władzę.

Wtedy to, w 1991 roku, w stanie niepewności odnośnie przyszłej sytuacji, w czasie, kiedy trwały masowe zwolnienia z pracy, zabór ziemi prawowitym właścicielom i prześladowania w oświacie, odbyły się pierwsze protesty przeciwko bezprawiu i łamaniu zasad demokracji na Litwie. Już 10 września, po bezprawnym rozpędzeniu Zarządu rejonowego, odbył się przemarsz uczestników akcji protestacyjnej ulicami Wilna – od Sejmu do samorządu. Grupa zapaleńców od października – co miesiąc – z samozaparciem organizowała przy Sejmie i samorządzie pikiety protestacyjne przeciwko narzuconemu zarządzaniu komisarycznemu.

Minęło 20 lat od tamtych dni. O wspomnianych faktach z najnowszej historii Litwy dzisiejsi maturzyści dowiadują się ze wspomnień starszych. Swoje doświadczenia zdobywają natomiast przed Pałacem Prezydenckim, biorąc udział w organizowanych wiecach i pikietach. Postulaty i żądania protestujących, mimo upływu czasu, pozostały te same: w obronie oświaty, ojcowizny i ojczystej mowy. Nieporównywalnie do lat 90. wzrosła wszak liczebność i aktywność uczestników protestów, zwiększyły się ich odwaga i determinacja.

Minione dwudziestolecie dla mieszkających na Litwie Polaków stało się dobitną lekcją wychowania narodowej świadomości i odpowiedzialności za swój i przyszłych pokoleń los. Zmieściło się w nim wiele stoczonych walk, którymi została okupiona dzisiejsza mocna pozycja polskiego społeczeństwa na Litwie. W 1991 r., w obliczu zagrożenia swej narodowej odrębności na tej ziemi i niezbywalnemu prawu do decydowania o swoim i przyszłych pokoleń losie przed Sejmem broniło ledwie kilkuset odważnych. 2 września 2011 roku przed Pałacem Prezydenckim swój protest wobec nowych prób unicestwienia swej narodowej tożsamości zademonstrowało prawie 5 tysięcy osób. Dojrzałość obywatelska i narodowa, która nie uległa próbom zastraszania i okłamywania przed dwudziestu laty, nakazała im dziś znów walczyć o swoje prawa z pełną świadomością, że tylko od nich samych zależy dalsze istnienie. Dlatego też wymieniona rocznica wydarzeń 1991 roku warta jest przypomnienia jako wymowny przykład nieugiętej postawy nawet wtedy, kiedy słuszna sprawa pozornie wygląda na przegraną. Zwycięstwo prawdy nigdy nie przychodziło łatwo i szybko. Dlatego słowa „Nie lękajcie się brać odpowiedzialności za życie społeczne w naszej Ojczyźnie”, niegdyś skierowane przez papieża-Polaka do rodaków w Macierzy, były i nadal pozostają aktualne.

Czesława Paczkowska

<<<Wstecz