Krzyż katyński w Rudnikach

Niedawno na cmentarzu parafialnym we wsi Rudniki w rejonie solecznickim, na miejscu drewnianego, spróchniałego krzyża stanął nowy, kamienny pomnik pamięci ofiar mordu w Katyniu. Inicjatorem wzniesienia pomnika poległym w 1940 roku na ziemi smoleńskiej oficerom polskim jest pochodzący z Rudnik, Juliusz Aładowicz.

Ponad 20 lat temu ciotka pana Juliusza, Łucja Aładowicz, przywiozła z Katynia grudkę ziemi, zroszonej krwią Polaków, którą rozsypano na rudnickim cmentarzu i w miejscu symbolicznego grobu ustawiono krzyż. Bardziej trwałe upamiętnienie tego miejsca, które kolejnym pokoleniom będzie przypominało o tragicznej karcie historii naszego narodu, stało się dla niego sprawą honoru. Jeszcze rok temu w rozmowie z „Tygodnikiem” Juliusz Aładowicz opowiadał o swoich planach, dzisiaj pomnik z wizerunkiem rogatywki, zaopatrzony lakonicznym napisem „Katyń 1940. Pamiętamy” jest już faktem dokonanym.

- Mój ojciec, Witold Aładowicz, był żołnierzem Armii Krajowej. Miał pseudonim „Bogdaniec”. A dziad, ojciec mojej matki, Romuald Milewski, brał udział w bojach z bolszewikami na Wiśle. Dla mnie pamięć o ludziach, którzy bronili swej Ojczyzny, jest bardzo ważna – mówi Aładowicz i dodaje, że ten krzyż jest spełnieniem słowa danego duszom przodków i poległych bohaterów.

Irena Mikulewicz

Na zdjęciu: nowy krzyż.
Fot.
Juliusz Aładowicz

<<<Wstecz