Przedjubileuszowy wojaż

Krótka rozmowa z Janem Mincewiczem, kierownikiem zespołu „Wileńszczyzna”, przed wyjazdem na festiwal w Siedlcach

Zbliża się jubileuszowy koncert „Wileńszczyzny”. Ale ciągle słyszymy o wyjazdach zespołu na różne imprezy. Czy żeby nie utracić formy?

Owszem, częściowo tak. Bo gdybyśmy całe lato mieli przerwę w pracy, jakiś czas nieuchronnie minąłby na odzyskanie formy. Ale chodzi nie tylko o to. Zapraszają – to jedziemy. Na listopadowe święta występowaliśmy w Wędziagole, na 3 Maja – w Birżach. W obu wypadkach występowaliśmy ,,ku pokrzepieniu serc” nielicznych zamieszkałych w tamtych miejscowościach Polaków, którzy po naszych występach zrzeszali się i zakładali koła Związku Polaków. To było im potrzebne, my zaś mieliśmy odczucie dobrze spełnionej roboty.

Ale podobno też dość często udajecie się do Polski, gdzie występujecie w najlepszych salach?

Na naszych trasach koncertowych w Polsce dłuższy czas nie mieliśmy Gdańska. Owszem, występowaliśmy kiedyś w Gdyni na scenie Teatru Muzycznego, ale to już dość dawno. Sytuacja zmieniła się przed rokiem, gdy we wrześniu zostaliśmy zaproszeni na Dni Wilna w Gdańsku. Wtenczas nasz występ w teatrze ,,Wybrzeże” spotkał się z dużym aplauzem. Śpiewaliśmy również w Bazylice Mariackiej w Gdańsku, tej największej na świecie budowli sakralnej z cegły. Widocznie wrażenie wywarliśmy duże, ponieważ po niespełna roku zaproszono nas tam ponownie. Na początku lipca wystąpiliśmy tam w dużej nowo otwartej sali koncertowej, posiadającej doskonałe wyposażenie i najwyższej klasy sprzęt. A prócz tego w Teatrze Miejskim im. W. Gombrowicza w Gdyni również zaprezentowaliśmy się bardzo miłej publiczności gdyńskiej.

I teraz macie przed sobą jubileusz?

Niezupełnie. 24 sierpnia wyruszamy na XIX Międzynarodowy Festiwal Pieśni, Tańca i Folkloru w Siedlcach, gdzie będziemy mieli 3 występy w ramach imprez festiwalowych. Na Festiwal przybywają zespoły z Rosji, Chorwacji, Rumunii, Armenii, Turcji oraz Meksyku, jak też oczywiście z Polski. Jedziemy tam po raz pierwszy, więc chcemy spisać się jak najlepiej, chociaż wielu zespołowiczów ma trudności z wyjazdem z powodu obowiązków służbowych.

I potem już tylko jubileusz, na którym prócz niepowtarzalnego „Kiermaszu Wileńskiego” obejrzymy premierę „Wieczorynki w Skrobuciszkach”, gdzie przeniesiemy się w atmosferę wiejskiej zabawy podwileńskiej lat międzywojennych? Czy są jeszcze bilety?

Bilety faktycznie zostały wysprzedane już dawno. Ale przed koncertem nieraz zostajemy poinformowani przez kogoś z zaproszonych gości, zwłaszcza z zagranicy, że nie będą w stanie przybyć. Wtenczas ich bilety idą do sprzedaży. Informacja pod tel. 8 699 05 153.

Cóż, pomyślności zarówno w Polsce, jak też na jubileuszowym koncercie.

Dziękujemy. Do spotkania w Operze.

Rozmawiał Zygmunt Żdanowicz

<<<Wstecz