Lepszy wróbel w garści…

W gminie Puńsk, zamieszkałej w 80 proc. przez Litwinów, doszło do aktu wanadalizmu: zamalowano napisy w języku litewskim, zamalowano też jeden pomnik, drugi zdewastowano.

Polskie MSZ potępiło wybryk, a wzburzony premier Litwy oskarżył Polskę o podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym. Wojnę na słowa rozpoczęli też internauci po obu stronach granicy. „Patrioci” znad Niemna nawoływali do zniszczenia mauzoleum Matki i Serca Syna na Rossie, „patrioci” znad Wisły ripostowali, że nie pozostaną dłużni i zdewastują pomnik lotników litewskich w Pszczelniku k. Myśliborza. Komentować nie warto, tylko ubolewać.

Histeria, która wynikła w związku z incydentem, nie powstała z niczego. Jak słusznie zauważył jeden z polskich internautów, „prześladowania mniejszości narodowych są chore, ale ta zaraza zaczęła się na Litwie i nawet w patriotycznym litewskim reality show”.

We wtorkowej rozmowie z telewizją „Lietuvos rytas” przyznał to nawet eksprezydent Valdas Adamkus, który ubolewając nad stanem stosunków polsko-litewskich stwierdził, że jest to skutek niezrozumiałego uporu władz litewskich w kwestii oryginalnej pisowni nazwisk, czy też dwujęzycznych tablic w miejscowościach zwarcie zamieszkałych przez Polaków. Zdaniem Adamkusa, Litwa na tym by nie straciła, a tylko zyskała. Honor Litwinów też nie byłby narażony na szwank i korona by im z głowy nie spadła, a raczej odwrotnie byłoby to świadectwem, że są oni narodem naprawdę demokratycznym i europejskim, który problemy mniejszości narodowych rozwiązuje w duchu standardów Unii Europejskiej.

Andrius Kubilius zamiast się pienić powinien więc raczej przyznać, że jego partia w kwestii mniejszości narodowych jawnie przeholowała i spowodowała ostry konflikt nie tylko wewnątrz kraju, ale też poza jego granicami. Polacy - po obu stronach granicy - mają już dość pustego gadania i czczych obietnic, bo woleliby wreszcie mieć wróbla w garści niż... traktor na dachu.

Swoją drogą uważam, że incydent w Puńsku zasługuje na zdecydowane potępienie ze strony Polaków na Litwie, gdyż nie jest to zgodne ani z naszą tradycją, ani kulturą.

Zygmunt Żdanowicz

<<<Wstecz