Tegoroczne zbiory cieszą rolników

Żniwa na finiszu

Na litewskich polach żniwa idą pełną parą. Po zebraniu większej części urodzaju rolnicy twierdzą, że tegoroczne zbiory są lepsze w porównaniu z ubiegłym rokiem. Nie narzekają też na ceny skupu zbóż. Martwią się jedynie, by sierpniowe deszcze nie przeszkodziły w porę uprzątnąć plonów.

Uprawiający ponad tysiąc hektarów ziemi rolnik z rejonu święciańskiego, Antoni Jundo, jest zadowolony z tegorocznego pokłosia. „Jeżeli uda się wszystko pomyślnie zebrać, to zboża będę miał o 30 – 40 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Oby tylko dobra pogoda dopisywała żniwom” – powiedział Jundo, na którego polach w tym roku dojrzewały żyto, pszenżyto, jęczmień (na piwo), rzepak oraz najwięcej, bo 700 hektarów pszenicy. Ozime zboża rolnik ze Święciańskiego zdążył pomyślnie zebrać przed deszczami. Obecnie ma najbardziej gorący okres żniw – zbiórki i młócenia zboża jarego. „Z hektara wszystkich zbóż uzyskuję od 5 do 8 ton ziarna” – powiedział Jundo.

Gdyby oceniać jakość pszenicy w pięciopunktowej skali ocen, to dla swej ozimej pszenicy dałby 4 punkty, a dla letniej, czyli jarej, jak zaznaczył, „i piątki za mało, taka dobra jest”. Cieszy go udany urodzaj również innych zbóż oraz letniego rzepaku. Rzepak ozimy natomiast z powodu chłodnej zimy słabo obrodził. „Ozimy rzepak jest bardziej urodzajny niż letni, ale cóż, już drugi rok z rzędu wymarzł. W tym roku wymarzło mi 280 ha rzepaku. Odsiałem go letnim rzepakiem, który dobrze obrodził i teraz świetnie wygląda” – mówił pan Antoni.

Lepszy niż w ubiegłym roku

Sporo ozimego zboża i rzepaku wymarzło też u rolnika z rejonu wileńskiego, Tadeusza Likszy. Na ich miejsce musiał zasiać uprawy jare. Kombajny na polach wileńskiego rolnika (300 ha z łąkami) pracują już od trzech tygodni. W ubiegłym tygodniu pan Tadeusz miał zebrane już 60 proc. plonu. „Urodzaj letnich zbóż jest dobry. I pszenica niezła, i pszenżyto, i owies. W tym roku będę miał średni urodzaj, ale w porównaniu z rokiem ubiegłym, będą lepsze zbiory” – cieszył się jeden z najbardziej doświadczonych rolników rejonu wileńskiego. Z powodu ciągłych deszczów, jak zaznaczył, zboże jest wilgotnawe, więc trzeba go trochę dosuszać. Podkreślił, że podwileńskie gleby są niezbyt urodzajne, więc najwięcej ma posadzonego owsa i pszenżyta, także część rzepaku, jęczmienia i gryki. „W zeszłym roku gryka była bardzo dobra, za kilogram gryki płacono ponad 2 lity. Kto miał dużo gryki, to dobrze zarobił” – opowiadał Liksza, dodając, że na piaszczystej Ziemi Wileńskiej sieje się niemało gryki.

Zebrane tegoroczne zboże pan Tadeusz na razie składuje w swych magazynach. Oprócz uprawy roli rozmówca hoduje również bydło, więc część ziarna idzie na paszę. „Jak skończymy żniwa, to zobaczymy się, ile się zebrało zboża oraz ile pójdzie na sprzedaż“ – mówił rolnik.

Rolnictwo to biznes

Jaki będzie urodzaj, sporo zależy od wiosennych warunków pogodowych. „Jak się mówi, wiosenny dzień rok karmi. W tym roku mogę naprawdę stwierdzić, że wiosenny dzień będzie karmił cały rok. Na tegorocznę wiosnę nie mogę narzekać. Dla mnie była naprawdę dobra, jak na zamówienie. Udało się wszystko w porę posiać, posiewy były ładne i równe. Deszcz polał wschody, co jest bardzo ważne. Od razu wyglądało, że szykuje się niezły urodzaj” – opowiadał Junda.

Pan Liksza dodał, że wielkie znaczenie ma również letnia pogoda, bo ulewa, susza, czy gradobicie może zniszczyć plon. „Od Boga rolnik też zależy” – zauważył.

Jundo podkreślił, że dobra pogoda nie uratuje zasiewów rolnika, który nie umie urabiać ziemi, „sieje byle kiedy i byle co”. Doświadczony rolnik z rejonu święciańskiego ma wypracowaną od lat technologię uprawy. Do roli odnosi się bardzo poważnie i fachowo. Przygotowane ziarna sieje tylko do dobrze urobionej ziemi. Korzysta z odpowiednich siewników, nawozów, środków ochrony i techniki – pielęgnowanie i dopatrywanie zbóż trwa od samego posiewu do żniw. „Jak są dopatrzone zboża, to i urodzaj jest dobry, wydajny” – stwierdził pan Antoni, żartując, że jego posiewy są tak czyste, bez chwastów, że nawet zgubioną igłę można w nich znaleźć. Podkreślił, że rolnictwo to biznes i jeżeli go traktować byle jak, to żadnych zysków z uprawy roli się nie osiągnie.

Ceny skupu zadowalające

Według oszacowań Centrum Informacji Rolniczej i Biznesu Wiejskiego (lit. ŻUIKVC) tegoroczne ceny skupu zbóż i rzepaku w porównaniu z początkiem sierpnia roku ubiegłego są wyższe. Na przykład,pszenica najwyższej jakości (klasy Ekstra) kosztuje 670 – 720 litów za tonę. Cena pszenicy klasy I waha się w granicach 645-670 litów, a w roku poprzednim w tym samym okresie kosztowała około 590 litów. Sporo wzrosły ceny skupu rzepaku. Obecnie tona tej uprawy kosztuje 1450-1470 litów (w 2010 r. – ok. 1100 litów). Cena żyta – 500-600 litów, pszenżyta – 510-550 litów, jęczmień – 540-590 litów. W Polsce ceny skupu zbóż są jednak jeszcze wyższe niż na Litwie.

Specjaliści Centrum zaznaczają, że w tym roku ceny skupu zbóż są wyższe, w porównaniu z ubiegłym rokiem, również w innych krajach Unii Europejskiej, z wyjątkiem Francji.

Ceny skupu zboża na razie zadowalają rolników. „Na początku żniw za pszenicę klasy Ekstra płacono nawet 800-900 litów. Potem cena spadła, ale ogólnie ceny skupu zbóż są dosyć dobre” – powiedział pan Antoni.

Likszo również nie narzeka na tegoroczne ceny skupu ziarna. Szczególnie zadowala go obecna cena rzepaku – 1450 litów. Pan Tadeusz, który uważnie śledzi wiadomości rolnicze, uważa, że ceny mogą trochę spadnąć, bo w Rosji i na Ukrainie są równie dobre zbiory zbóż. A jak wiadomo, wiele zależy od gigantów rolnych, którymi wymienione państwa są. Ale to są tylko prognozy, jak zaznaczył, bo z innego źródła słyszał, że ceny skupu raczej nie powinny zmniejszać się, a trochę później mogą nawet podnieść się.

Spekulanci dyktują ceny

Rolnik z rejonu święciańskiego też uważa, że trudno jest prognozować, ceny zbóż pójdą w dół czy w górę, bo nawet największe firmy skupujące ziarna tego nie wiedzą. „Litwa w skali światowej jest za mała, by mieć swój wpływ na ceny zbóż” – dodał.

W opinii polskich ekspertów ceny ziarna obecnie nie zależą od wielkości produkcji zboża w danym kraju. Od kilku lat na ceny wpływają spekulacje na światowych giełdach rolnych. Fundusze światowe inwestują w żywność, bo na niej można nieźle zarobić.

Oceniając tegoroczne żniwa, minister rolnictwa RP Marek Sawicki stwierdził, że są one najtrudniejsze od 40 lat. Eksperci przewidują, że wielkość zbiorów w Polsce będzie porównywalna do wieloletniej średniej – wyniesie ok. 25 mln ton (bez kukurydzy). Zdaniem polskich specjalistów ceny zbóż po żniwach będą spadały. Ich zdaniem trudno jednak prognozować, jakie będą ceny w późniejszych miesiącach. Obecnie coraz więcej rolników ma własne elewatory zbożowe i sprzedać swoje zboże może w dowolnym momencie, a nie od razu po zbiorze, jak było kiedyś.

Z powodu dobrego urodzaju zboża być może zmniejszy się cena pieczywa? Pan Antoni nie chce prognozować, zależy to od wielu czynników, ale dodał, że nie wiadomo, czy będzie pod dostatkiem pszenicy najwyższej jakości. „Bo jak ciągle pada, to nie wiadomo, czy nie pogorszy się jakość zboża” – zauważył.

Według danych ŻUIKVC do 19 sierpnia br. w kraju zebrano prawie 60 proc. zbóż i ok. 11 proc. rzepaku.

Litewscy specjaliści przewidują, że tegoroczne zbiory zboża będą podobne jak w ubiegłym roku i wyniosą ok. 3 mln ton.

Iwona Klimaszewska

<<<Wstecz