Dymisje w Prokuraturze Generalnej

Dwie dymisje i wszczęcie postępowania dyscyplinarnego - to reakcja prokuratora generalnego na realizację białoruskiego wniosku o pomoc prawną dotyczącą szefa białoruskiego Centrum Praw Człowieka „Wiasna“ Alesia Bialackiego. Został zatrzymany 4 sierpnia przez KGB pod zarzutem ukrywania dochodów. Władze białoruskie przedłużyły mu areszt do dwóch miesięcy.

Białorusini chcieli ujawnienia danych dotyczących kont bankowych opozycjonisty. - Wniosek ten nie powinien być moim zdaniem wykonany - podkreślił Andrzej Seremet, prokurator generalny. A fakt, że został wykonany, skwitował uwagą o braku kompetencji „niektórych prokuratorów“. Seremet podkreślił, że jest zawiedziony ich postawą. - To zlekceważenie moich dyspozycji i poleceń - podkreślił. Chodzi o zalecenie przygotowane po styczniowym spotkaniu w MSZ, które mówiło, że prokuratorzy nie muszą realizować wniosków o pomoc prawną dotyczącą białoruskich opozycjonistów.

Efektem wstępnego postępowania służbowego jest przyjęcie przez Seremeta dymisji szefa departamentu współpracy międzynarodowej w Prokuraturze Generalnej Krzysztofa Karsznickiego, który m.in. jest ekspertem prokuratury wojskowej w sprawie śledztwa smoleńskiego, i odwołanie jego zastępcy Anny Wiśniewskiej. Ponadto zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające wobec prokurator Anny Adamiak, która zajmowała się tą sprawą. Przeniesiono ją także poza pion współpracy międzynarodowej.

Prokurator generalny podkreślił, że w realizacji wniosku strony białoruskiej stwierdzono „nieprawidłowości“. Jeden z prokuratorów zgłaszał wątpliwości wobec tego dokumentu, wskazując, że nie ma w nim opisu czynu zarzucanego Bialackiemu, kwalifikacji prawnej tego czynu itp.

Przed Prokuraturą Generalną w Warszawie protestowało kilkunastu białoruskich opozycjonistów w związku z przekazaniem władzom białoruskim danych z kont Alesia Bialackiego. Zaapelowali oni m.in. o ukaranie winnych.- Kiedy minister spraw zagranicznych, kiedy prezydent państwa polskiego przyjmuje przedstawicieli ruchu demokratycznego, dostajemy poparcie od Polski, w tym samym czasie prokuratura współpracuje ze służbami specjalnymi dyktatorskiej Białorusi, to nie jest normalne - mówił działacz białoruskiej chrześcijańskiej demokracji Anatol Michnawiec.

Białoruscy działacze złożyli w Prokuraturze Generalnej apel, w którym zwracają się o „zawieszenie wykonywania“ umowy między Polską a Białorusią o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych, pracowniczych i karnych.

„Wykonywanie tej umowy kompromituje przed społecznością międzynarodową wizerunek Polski jako kraju demokratycznego, którego ustrój bazuje na wartościach przestrzegania podstawowych praw człowieka“ - napisali.

Sprawą mają się zająć także sejmowe komisje: Spraw Zagranicznych oraz Łączności z Polakami za Granicą.

Przeprosił Białorusinów szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. - Przepraszam w imieniu Rzeczypospolitej. Karygodny błąd pomimo ostrzeżeń MSZ. Zdwoimy wysiłki na rzecz demokracji na Białorusi - napisał na Twitterze.

<<<Wstecz