Synoptycy ostrzegają przed kolejnymi nawałnicami

Burzowy lipiec

Nawałnica, która w ubiegły czwartek przetoczyła się przez Litwę, spowodowała sporo szkód mieszkańcom. Na szczęście, nikt z ludzi nie ucierpiał. Synoptycy, ostrzegają jednak, że gwałtowne burze będą nam towarzyszyły również w najbliższych dniach.

Porywisty wiatr, powalone drzewa, niedziałające sygnalizacje świetlne, zerwane konstrukcje gmachów, brak prądu w wielu dzielnicach – takie skutki gwałtownej burzy odczuli mieszkańcy Wilna i okolic w ubiegły czwartek. Z powodu powalonych drzew całkowicie nieprzejezdna była ulica Rasu.

Z powodu wichury w Wilnie najbardziej ucierpiała dzielnica Zwierzyniec i Centrum. Z powodu niedziałających sygnalizacji świetlnych w mieście utworzyły się gigantyczne korki.

Czwartkowa wichura zakłóciła pracę wileńskiego lotniska. Kilka samolotów, mających lądować w stolicy, z powodu nieprzychylnej aury pogodowej, zostało skierowanych do Kowna i sąsiednich państw.

Burza na kilkadziesiąt minut wstrzymała też ruch kolejowy w Wilnie.

Z powodu nawałnicy strażacy nie mieli chwili wytchnienia. W ciągu niespokojnej doby do usuwania skutków wichury – powalonych drzew na drogach, samochodach i budynkach – byli wzywani 60 razy. Najwięcej takich prac musieli wykonać w Wilnie (11) i Mariampolu (10). Według danych państwowej ratowniczej służby przeciwpożarowej w ubiegły czwartek rozładowania atmosferyczne były przyczyną co najmniej 7 pożarów. W rejonie wileńskim od uderzenia pioruna zapłonął dwupiętrowy dom przy ulicy Migle w Wielkiej Rzeszy. Od ognia najbardziej ucierpiał dach. Piorun spowodował też pożar domu mieszkalnego w Ejszyszkach.

Według danych Litewskiej Służby Hydrometeorologicznej, 20 lipca najmocniej padało w Rosiejniach. W ciągu 4 godzin popołudniowych spadło tam około 56 mm deszczu, co jest uznawane za ekstremalne zjawisko meteorologiczne. W Olicie natomiast spadł grad wielkości niemal jajka kurzego. Opady gradu zanotowano też w niektórych starostwach rejonu wileńskiego, między innymi w Solinikach i Pikieliszkach. Jak poinformował zastępca starosty gminy podbrzeskiej, Wojciech Drozd, silny wiatr powalił w Pikieliszkach trzy lipy. Na szczęście ludzie z tego powodu nie ucierpieli.

Edita Sirutiene, rzeczniczka prasowa spółki „Lesto“ powiadomiła, że nawałnica największe straty w dostawie prądu spowodowała we wschodniej i południowej Litwie. Następnego dnia po wichurze, do południa prądu nie miało 7 tys. użytkowników, głównie w regionie wileńskim i olickim. W ub. piątek aż 95 brygad elektryków naprawiało przewody elektryczne w wymienionych regionach. W rejonie wileńskim do piątkowego południa prądu nie posiadało ok. 400 użytkowników.

Najmniej z powodu żywiołu ucierpiał region kowieński, szawelski, poniewieski i kłajpedzki. Zanotowano tam najmniej usterek w dostawie prądu.

I. K.

<<<Wstecz