Wylazło szydło z worka

„Wyskoczył jak Filip z konopi” – chciało się powiedzieć po przeczytaniu opinii eksprezydenta Litwy Rolandasa Paksasa na portalu delfi pt. „Aby Polska nie kreśliła nam linii „do nikąd””. Europoseł krytykuje w niej nie tylko program prezydencji Polski w UE, ale też wypowiada się na temat praw mniejszości narodowych na Litwie, jednoznacznie stwierdzając, że „wprowadzenie dwujęzyczności byłoby równoznacznne z utraceniem poczucia własnej godności”. Paksas, jedyny w Europie prezydent usunięty z urzędu drogą impeachmentu, dołącza też do zgodnego chóru apolegetów krucjaty przeciwko rzekomo wybujałym ambicjom litewskich Polaków i bezkrytycznie powtarza do znudzenia znaną tezę, że na Litwie mniejszości nie są dyskryminowane i mają się najlepiej na świecie. Jest to co najmniej dziwne, gdyż dotychczas lider partii „Porządek i Sprawiedliwość”, stroił się w piórka liberała i demokraty, zabiegając o głosy Rosjan, Polaków i innych mniejszości narodowych. Ale po słabych wynikach w wyborach samorządowych, w których np. w Wilnie uzyskał tylko 5 mandatów – w poprzednich aż 14 – zmienił front i szydło wylazło z worka, ukazując prawdziwą twarz polityka, który niczym nie różni się ani od Landsbergisa, Songaily, Kupčinskasa i im podobnych. Jednym z sygnałów, że Paksas zmienił front i gwałtownie skręcił ku nacjonalistycznie nastrojonej prawicy, był jego podpis pod apelem do ministra spraw zagranicznych RP Radosława Sikorskiego. Teraz, by przypodobać się radykalnie nastrojonej części społeczności litewskiej i ratować spadającą popularność partii, Paksas zaatakował Polaków, zapominając, że to właśnie poseł Waldemar Tomaszewski niejednokrotnie zabierał głos w Sejmie RL, występując w jego obronie podczas procesu impeachmentu.

Może to jest sprawą przypadku, może nie, ale sprawca mordu w Norwegii Anders Behring Breivik, który wypowiadając wojnę wielokulturowości, strzelał do niewinnych ludzi pociskami nafaszerowanymi trucizną i używał kul dum-dum, które rozrywają się w ciele, w swoim manifeście napisał, że partia Paksasa zasługuje na uwagę…

Zygmunt Żdanowicz

<<<Wstecz