Odpowiedzi wiceministra nie zadowoliły pedagogów

Protest dyrektorów

Dyrektorzy polskich i rosyjskich szkół rejonu wileńskiego demonstracyjnie opuścili spotkanie z wiceministrem oświaty i nauki Litwy Vaidasem Bacysem, które odbyło się, a raczej nie odbyło się, w środku ubiegłego tygodnia w sali samorządu rejonu wileńskiego.

Podczas spotkania wiceminister Bacys, poproszony o przedstawienie konkretnych planów ministerstwa co do realizacji nowych założeń, mówił bardzo ogólnikowo, po raz kolejny próbował tłumaczyć, dlaczego wprowadzono dodatkowo przedmioty w języku litewskim w szkołach mniejszości narodowych i ujednolicono egzamin z języka litewskiego. Wiceminister poinformował, że mają być zorganizowane kursy dokształcające dla nauczycieli, ale nie wiadomo jeszcze kiedy. Nie podał też konkretnego terminu dostarczenia pomocy dydaktycznych. Mimo tego, że resort nie jest przygotowany do wdrożenia nowej Ustawy o oświacie wiceminister jej założenia przedstawiał niemalże jako błogosławieństwo dla uczniów szkół polskich i rosyjskich na Litwie, jednak dyrektorzy na ten temat mieli własne zdanie i zasypali wiceministra pytaniami.

Kierownicy placówek oświatowych pytali, w jaki sposób uczniowie szkół nielitewskich mają w ciągu dwóch lat przygotować się do egzaminu z języka litewskiego, do którego uczniowie szkół litewskich przygotowują się w ciągu 12 lat. Pytali też, dlaczego w tak arogancki i niedemokratyczny sposób zostało potraktowane zdanie najbardziej zainteresowanych, a ponad 60 tys. podpisów, zebranych w rekordowo krótkim czasie, zostało zignorowanych.

Dyrektorzy pytali też w środę, w jaki sposób zamierza się różnicować oceny prac egzaminacyjnych, co obiecał wiceminister, skoro wszystkie prace na egzaminie państwowym są kodowane?

Nowa Ustawa o oświacie, która uderza w szkoły mniejszości narodowych, ma wejść w życie 1 lipca. Od 1 września część przedmiotów wykładanych do tej pory po polsku będzie wykładana po litewsku. Tymczasem dyrektorzy przewidują, że od 1 września nauka w polskich szkołach będzie odbywała się zgodnie z obowiązującym dotychczas programem, a niestosowanie się do nowych zaleceń będzie absolutnie uzasadnione, gdyż jak obrazowo wyraził się Zbigniew Maciejewski, dyrektor Gimnazjum im. R. Kalinowskiego w Niemieżu, jeżeli zastosować się do założeń nowej ustawy, placówki oświatowe będą przygotowywały ludzi kulawych, a nie pewnie poruszających się na obu nogach.

„Nie zadowalają mnie odpowiedzi wiceministra. Brakuje w nim konkretów i zrozumiałem, że ministerstwo chce eksperymentować na naszych uczniach, a to jest niedopuszczalne” – powiedział Maciejewski i jako pierwszy opuścił salę. Za nim salę demonstracyjnie opuścili prawie wszyscy dyrektorzy.




W sali zostali tylko zszokowany wiceminister i liczna grupa pracowników Ministerstwa Oświaty i Nauki Litwy.

– Skoro nie otrzymaliśmy odpowiedzi na podstawowe pytania, takie spotkanie nie ma sensu. Szkoda czasu. Wstaliśmy i opuściliśmy salę – skomentował Zbigniew Czech, dyrektor Szkoły Średniej im. św. Jana Bosko w Jałówce.

Jak już informował „Tygodnik”, uczestnicy wiecu protestacyjnego, który odbył się 26 maja przed Ministerstwem Oświaty i Nauki Litwy, przyjęli decyzję, aby „w procesie kształcenia szkoły mniejszśoci narodowych nie stosowały założeń i środków, które dyskryminują nauczanie w języku ojczystym i pogarszają możliwości zdobycia wiedzy z wykładanych przedmiotów”.

Zygmunt Żdanowicz

Na zdjęciach: początkowo sala była wypełniona niemal po brzegi; …lecz nie za długo świeciła pustkami.
Fot.
autor

<<<Wstecz