Festiwal Piosenki Polskiej Dzieci i Młodzieży Szkolnej na Litwie

Każdy śpiewać może

Ponad 60 wykonawców w wieku od 4 do 18 lat z polskich szkół Wilna, rejonu wileńskiego, solecznickiego i trockiego stawiło się na Festiwal Piosenki Polskiej. Odbywający się już po raz 12. Festiwal z roku na rok nie traci na popularności, o czym świadczą krocie dzieci i młodzieży biorącej w nim udział.

Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” – organizator konkursu – poświęciło go w tym roku Dniowi Matki, w przededniu którego odbył się Festiwal. Jak podkreślają jego organizatorzy, Festiwal jest imprezą otwartą dla wszystkich, kto lubi śpiew. Co też jest podkreślone w motcie – fragmencie wiersza Heinego „Gdzie słyszysz śpiew (…) tam ludzie dobre serca mają”. Zapewne dobre serca mieli wykonawcy utworów jak i ich pedagodzy, od których nie lada sztuki się wymaga, by nauczyć wychowanków śpiewać.

Przeważają wilnianie

Prezentację młodych artystów oceniała komisja, w składzie: Renata Brasel, kierownik artystyczny zespołu pieśni i tańca „Wilia”, Alfreda Ciechanowicz, nauczycielka-metodyk katolickiej Szkoły Średniej „Versme” w Wilnie oraz – przewodniczący – Jerzy Krupiczewicz, dyrektor Szkoły Sztuk Pięknych w Rudominie. Jury oceniało artyzm, sceniczność i przede wszystkim – śpiew wykonawców.

„Od lat uczestniczę w Festiwalu. Wcześniej przywoziłem swoich uczniów, teraz jestem w nieco innej roli. Cieszę się, gdy widzę nauczycieli, którzy przed 12 laty przywozili swoich uczniów na Festiwal jeszcze do Rudziszek. Szykują już któreś pokolenie uczestników, co świadczy o tym, że potrafią wpoić wychowankom zamiłowanie do muzyki i nie boją się tej trudnej pracy, jakiej wymaga przygotowanie dziecka do występu” – dzielił się swoimi spostrzeżeniami Jerzy Krupiczewicz. Zauważył też, że z roku na rok jakość wykonania piosenek jest lepsza. „Radością napawa fakt, że dzieci są tak chętne do uczestnictwa w przeglądzie piosenkarskim” – mówił, ubolewając nad tym, że zbyt mało jest uczestników z rejonów, przeważają wilnianie.

Promotor talentów

Zapewne każdemu wiadomo, że uczeń próbujący kształcenia w dziedzinie artystycznej, prędzej czy później będzie chciał zaprezentować, co potrafi, większemu gronu słuchaczy. Nie wystarczą już koncerty organizowane w szkołach dla rodziców, marzeniem młodego artysty jest zaprezentowanie się na wielkiej scenie. Zresztą nie ma się czemu dziwić: każdy obdarowany szczególnymi zdolnościami, wie, że nie może ich zatrzymać tylko dla siebie, powinien się nimi podzielić z innymi. Dlatego też Festiwal spełnia rolę promotora dziecięcych talentów. Pozwala odkryć tych, którzy mają szanse w przyszłości zabłysnąć, zaś tym mniej uzdolnionym daje możliwość „zakosztowania” prawdziwych występów, odczucia atmosfery sceny, porównania możliwości swoich i rówieśników oraz mobilizuje do pracy, by z roku na rok osiągać lepsze wyniki.

Uczestnicy imprezy zaprezentowali się w 5 kategoriach wiekowych: do lat 8; 8-11 lat; 11-13 lat; 13-16 lat i 16-18. Najliczniej reprezentowana była grupa wiekowa 11-13-latków. W każdej grupie wiekowej komisja wyłoniła trzech zwycięzców, ogłosiła też przyznanie nagrody Grand Prix Justynie Stankowskiej ze Szkoły Średniej im. Wł. Syrokomli w Wilnie, za śliczne wykonanie piosenki „Kasztany”.

Koncert prowadziła Katarzyna Niemyćko, która zaczynała swoją śpiewaczą karierę na tej scenie. Jej słowa otuchy pomogły niejednemu maluchowi pokonać tremę i z odwagą zaśpiewać przygotowany utwór. Podczas przerwy Katarzyna wykonała kilka utworów, zdobywając gromkie brawa publiczności.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: 11-13-latki, które najliczniej stawiły się na występ, rezolutnie popisywały się na scenie i z dumą prezentowały swoje dyplomy.
Fot.
autorka

<<<Wstecz