Jarmark Kaziukowy w Zgierzu

Kaziuki – wydarzenie artystyczne, prezentujące zespoły regionalne z Wileńszczyzny, produkty kresowe, wyroby rękodzielnicze. Od kilkunastu lat w wielu miastach Polski odbywają się jarmarki kaziukowe. Siedem lat temu na mapie miast „kaziukowych” pojawił się Zgierz.

Tegoroczny Jarmark Kaziukowy w Zgierzu zorganizowany został przez Urząd Miasta Zgierz, odbył się 5 marca na placu Jana Pawła II. Patronat nad imprezą objęli: Witold Stępień, marszałek województwa łódzkiego i Agencja Turystyczna „Wilejka” w Łodzi.

Przybyli z Wileńszczyzny rękodzielnicy oferowali swe wyroby. Palmiarka Jadwiga Tylingo z Suderwy przywiozła palmy wileńskie, na stoiskach były też drewniane deseczki, wałki. Malarz Stanisław Kaplewski proponował obrazy i grafiki z wileńskimi motywami. Nie mogło zabraknąć wileńskiego chleba i cieszącej się wzięciem litewskiej nalewki „Trejos devynerios”. Kolejki ustawiały się do stoisk z wędlinami i kiełbaskami, które przywędrowały z Kowna. A były tam słynne litewskie kindziuki, polędwica, szynka.

Na kiermaszu stanęło kilkadziesiąt straganów i stoisk z różnych regionów Polski. Jadwiga Bombrych z miejscowości Skowrody k. Łowicza proponowała serwetki robione szydełkiem, Krystyna Czubak z Nowej Niespuszy – barwne, pieszczące oko, wycinki łowickie, pocztówki wielkanocne.

Prócz wileńskich palm na jarmarku znalazły się palmy z Mazowsza, które sprzedawała Anna Salamon z Wólki Lesiewskiej. Jeże z siana oferowała zgierzanka Jadwiga Młynarska. Warto nadmienić, że w herbie m. Zgierz jest właśnie jeż.

Stoisko Agencji Turystycznej „Wilejka” zapraszało na wycieczki na Kresy i nie tylko. Przy stoisku można było podpisać się pod petycją do władz Polski i Litwy w obronie szkół polskich na Litwie.

Obchodząc kiermasz nie można było przejść obojętnie obok stoiska powiatu skierniewickiego, gdzie ubrana w barwny strój łowicki Marzena Jędrzejczak z Lipiec Reymontowskich oferowała pięknie malowane miniaturowe kuferki, skrzynki posagowe, łóżeczka, laleczki w strojach ludowych, biżuterię ludową.

Na stoisku Spółdzielni Hodowców Przepiórek, Ptactwa Łownego i Ozdobnego „Delicacy” z Radomska, które prezentował Paweł Grządziel, można było nabyć jaja przepiórcze i makaron z tych jaj, który w 2007 r. został odznaczony tzw. Medalem Europejskim.

Na tradycyjnych Kaziukach zawsze były obwarzanki smorgońskie, a których, dzięki Grzegorzowi Kowalskiemu z Rypina k. Włocławka, nie zabrakło również w Zgierzu. Prócz smorgońskich były też obwarzanki tradycyjne, biszkoptowe, drożdżowo-miodowe.

Imprezę oficjalnie otworzyła prezydent m. Zgierz Iwona Małgorzata Wieczorek. Po czym wraz z naczelnikiem wydziału kultury, sportu i zdrowia Tomaszem Tołłoczką obeszła stoiska, dłużej zatrzymując się przy gościach z Wileńszczyzny, którzy uczęstowali ją wileńskimi specjałami.

W sali Towarzystwa Śpiewanego „Lutnia” odbył się koncert. Widownię licznie wypełnili zgierzanie, łodzianie i mieszkańcy okolic. Najpierw wystąpiła najmłodsza grupa miejscowego zespołu pieśni i tańca „Boruta”. Dzieci ubrane w krakowskie stroje z werwą tańczyły i śpiewały. Gdy na scenę wkroczył zespół pieśni i tańca „Jawor” z Awiżeń pod kierownictwem Eleonory Sinkiewicz, publiczność wyraźnie się ożywiła. W wykonaniu „Jaworu” płynęły piosenki o głębokiej studzience, zachodzącym słoneczku, matczynym kraju rodzinnym, walcu wileńskim, polskich kwiatach. Zespół zaprezentował też regionalne tańce. Akompaniująca „Jaworowi” kapela pod kierownictwem Olega Kwietnia wykonała kilka skocznych melodii.

Publiczność owacyjnie przyjęła popisy artystyczne młodzieży zespołu „Jawor” i nagrodziła je brawami na stojąco.

Jan Lewicki

Na zdjęciu: prezydent Zgierza Iwona Wieczorek (trzecia od lewej) dłużej zatrzymała się przy gościach z Wileńszczyzny.
Fot.
autor

<<<Wstecz