Tęga fifa będzie w marcu

Zima niespodziewanie jakoś o swoje upomniała się na samym finiszu. Arktyczne mrozy nie odpuszczają mimo końca lutego, więc ogrzewać się trzeba solidnie i – co zrozumiałe – coraz solidniej za to płacić.

Płacić trzeba, a tutaj wybory na nosie, więc w Wilnie opcja Abonenta (Rubicon, jakby ktoś zapomniał nazwę firmy, która po głośnych korupcyjnych skandalach przezornie się przemianowała) wyłazi ze skóry, jakby potencjalnych wyborców zaczarować. Zedrzeć swoje za najdroższe usługi cieplne w regionie, ale zrobić to tak, by obdarci nawet się nie połapali.

No cóż! Jak mus, to mus. W lutym (na tydzień przed głosowaniem) wilnianie rachunki otrzymują o 20 proc. ...niższe. Chyba jakiś cud, przecierają ze zdumienia oczy. Jak to możliwe? Otóż, jak się okazało, dla chcącego Rubicona, nic trudnego. Trochę kreatywności w prowadzeniu rachunkowości i naiwnych wyborców, o pardon, odbiorców można przez tydzień utrzymywać w błogim przeświadczeniu dbałości o zawartość ich portfeli.

Fortel jest tymczasem prosty jak drut. Niższy rachuneczek, wyjątkowo w lutym, przysłano nie za cztery tygodnie, tylko za trzy. Za niedopłacony tydzień mieszkańcom przyjdzie się rozliczyć w następnym miesiącu, kiedy będzie już po wyborach. Słowem tęga fifa, jakby powiedział Fredro, będzie w marcu.

Chwyt marketingowy zupełnie jak w supermarkecie, gdzie często bywa, że jedna firma opakowanie, powiedzmy, kaszy gryczanej sprzedaje o 50 centów taniej od konkurencji. Mniej bystry konsument odruchowo chwyta za tańsze opakowanie i dopiero w domu najczęściej dostrzega, że kupiona popularna „greczka” waży nie kilogram tylko 800 gramów.

W markecie naciąć się raz nie jest aż tak straszne. Poskutkuje to tym, że następnym razem będziemy bardziej uważni. Tymczasem jak w wyborach się natniesz oddając głos na cwaniaczków, to już, niestety, na cztery lata do przodu. Warto więc 27 lutego być przezornym. Jeżeli wybierzemy władze lokalne, które tylko optycznie obniżają ceny za ogrzewanie, to jaka jest gwarancja, że i w innych poczynaniach prace wybranych nie będą miały charakteru li tylko optycznego? Jeżeli kanty robią przed wyborami, to co są warte ich obietnice o 6,5-tysięcznych wypłatach dla wilnian? Po wyborach pewnie doprecyzują, że chodziło im o wysokość rocznej gaży...

Dobrze jest głosować Polakowi na Litwie, więc sparafrazuję cytowaną ostatnio przez media wyrwaną, co prawda, z kontekstu wypowiedź (dobrze być Polakiem na Litwie) angielskiego publicysty Lukasa. Różnego rodzaju cwaniaczki sami podpowiadają numer listy...

Tadeusz Andrzejewski

<<<Wstecz