Tęga fifa będzie w marcu
Zima niespodziewanie jakoś o swoje upomniała się na samym finiszu. Arktyczne mrozy nie odpuszczają mimo końca lutego, więc ogrzewać się trzeba solidnie i co zrozumiałe coraz solidniej za to płacić.
Płacić trzeba, a tutaj wybory na nosie, więc w Wilnie opcja Abonenta (Rubicon, jakby ktoś zapomniał nazwę firmy, która po głośnych korupcyjnych skandalach przezornie się przemianowała) wyłazi ze skóry, jakby potencjalnych wyborców zaczarować. Zedrzeć swoje za najdroższe usługi cieplne w regionie, ale zrobić to tak, by obdarci nawet się nie połapali.
No cóż! Jak mus, to mus. W lutym (na tydzień przed głosowaniem) wilnianie rachunki otrzymują o 20 proc. ...niższe. Chyba jakiś cud, przecierają ze zdumienia oczy. Jak to możliwe? Otóż, jak się okazało, dla chcącego Rubicona, nic trudnego. Trochę kreatywności w prowadzeniu rachunkowości i naiwnych wyborców, o pardon, odbiorców można przez tydzień utrzymywać w błogim przeświadczeniu dbałości o zawartość ich portfeli.
Replika
Czym jeszcze zaszokować wyborcę?
O człowieku, który posługuje się niecnym sposobem, by osiągnąć zamierzony cel, ludzie mówią: taki to i własną matkę sprzeda. Krócej mówiąc - osobnik ten nie posiada już żadnych moralnych hamulców. Co zatem powiedzieć o politykach, którzy nie tylko tzw. moralnych granic nie znają, ale i zdrowego rozsądku zdają się nie mieć?
W myśl znanej maksymy, że cel uświęca środki, piątka kandydatów do stołecznego organu samorządności, występujących pod hasłem už tvarkingą ir teisingą Vilniu, obmyśliła niespotykany dotąd w przedwyborczej walce chwyt: umieścić swoje podobizny z numerkami na odwrotnej stronie... obrazka bożonarodzeniowego(sic!).